budo_monster

Nie wiem czy kiedykolwiek o czymś takim słyszeliście. Nie tak dawno temu czytałem w jakimś magazynie, że za naszą zachodnią granicą istnieje firma (nie pamiętam nazwy), wynajmująca kolesi, którzy najpierw zaczapiają klienta na ulicy a potem mu się podkładają. Wygląda to w ten sposób, że umawiasz się z kolesiami na rogu takiej to a takiej ulicy o takiej to a takiej godzinie. Wieczorem zabierasz swoją pannę, kupujesz jej kwiaty, zapraszasz ją na kartofle z kefirem przy świecach, a potem wychodzisz z nią o umówionej godzinie na ulicę niby, że na spacer i tam już czekają podstawieni kolesie. Kolesie do ciebie podskakują, że niby coś tam chcą, zaczynają dymić, a ty oczywiście udajesz zaskoczenie, ale nie tracisz zimnej krwi i przywołujesz ich do porządku. Tzn nie tak, żeby ich skasować, ale tak, żeby lasce zaimponować. Choć podobno zdarzali się klienci, któzy zbyt mocno zaangażowali się w swoją rolę i przycisnęli nieco mocniej - wtedy sobie firma potrąca. Nieźle się uchachałem jak przeczytałem co to w Rzeszy ludzie już nie wymyślą, żeby kasę zarobić. Biznes podobno płynie miodowo.
Ciekawe czy by to w Polszy wypaliło. Wszak kasiastych ludzi z kompleksami u nas pod dostatkiem.