nedohin jak najbardziej to rozumiem że stawu łokciowego nie wykluczę, ale podobno mniejsze obciążenia wchodzą w grę wtedy co za tym idzie może mniejsze cierpienie dla łokcia.
Co do lekarzy… rzygać mi się chce. Poraża mnie to że żyją z naszych pieniędzy a są tak bezczelni i niestety bezkarni
barn najprościej jak potrafie, jak masz niesprawne hamulce w aucie to idziesz do mechanika naprawić czy poprostu jeździsz wolniej? Jakbyś nie ćwiczył coś w tym stawie jest źle nie wiadomo czy sama pozycja powierzchni stawowych czy timing mięśni czy coś innego. Każde powtórzenie ćwiczenia czy choćby czynności dnia codziennego będą tą patologie pogłębiać i łokieć zużywać ponad miarę, skutki mogą odwlec się w czasie bo organizm ma duże możliwości kompensacji ale w końcu wyjdą i wtedy na rehabilitację może być za poźno.