Skocz do zawartości


budo_fazi

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: nietypowy sprzet do samoobrony

Ponad rok temu

ja bym obstawiał kwalifikację jako kastet. I wtedy irrelewantny pozostałby fakt ukrycia. Zwłaszcza, że z "ukryciem" nasze prawo wiąże ostrze, nie jakąkolwiek broń.

Ciekawe za to byłoby ukrycie ostrza (tudzież noża) w czapce. Oczywiście może być to ostrze ukryte w przedmiocie nie przypominającym broni. Ale równie dobrze może to być forma kabury ;-) sprowadzając sprawę do lekkiego absurdu można się zastanawiać czy byłaby różnica w dobyciu noża z kieszeni i z daszka czapki. Prawdopodobnie istotna dla sprawy byłaby sama konstrukcja i kwestia wyodrębnienia noża z czapki - czy jest to samodzielny nóż (ostrze i rękojeść) przyczepiony do czapki w mniej niż bardziej profesjonalny sposób (np. z "uniwersalnej" pod względem przeznaczenia podszytej kieszeni) czy bardziej zintegrowany z czapką system mocowania jakiegoś specyficznego, minimalistycznego ostrza. Należałoby się też zastanowić czy istotny będzie fakt, że by użyć ostrza/noża musi ono zostać oddzielone od czapki - inaczej niż w przypadku laski/parasola ze schowanym ostrzem tudzież (wychodząc poza kewstię ostrzy i broni w rozumieniu ustawy) czapki z ciężarkiem którą posługujesz się w całości.

Oczywiście pomijając sam sens trzymania noża/ostrza w czapce :lol:

W temacie: RATOWNICTWO MEDYCZNE NAJWIĘKSI TWARDZIELE na świecie

Ponad rok temu

No więc właśnie. Zaproponujcie coś konkretnego.

Ja przedstawiam argumenty za KPP z perspektywy osoby zielonej bo sam przechodziłem taką zajawkę jak kolega Cizzia. Gdzie jak gdzie ale na żadnym KPP nikt nie będzie Cię uczył tracheotomii scyzorykiem 8O kurs masz regulowany, z określonym programem, przez ekipy które musiały dostać papier na wydawanie papierów ;-) to już jakieś sito.

Kurs 16h - podajcie program. Powiedzcie czego nie ma a co jest, czym warto uzupełnić. Jakiekolwiek konkrety. Całkiem możliwe, że jest rzeczywiście zajebisty ale póki co nic o nim nie wiemy.

W temacie: RATOWNICTWO MEDYCZNE NAJWIĘKSI TWARDZIELE na świecie

Ponad rok temu

Rzecz gustu.

Kiedy sam szukałem kursu usłyszałem wiele trzy- i czteroliterowych skrótów i moje ulubione "+ jakaś urazówka/jakiś pediatryczny/jakiś taktyczny" i... "styknie". Zapisałem się wobec tego na "jakiś" kurs który miał "styknąć" po czym zorientowałem się, że zostanę skasowany na 2 stówki, dostanę ładny certyfikat i... nauczę się uciskania klatki piersiowej + obsługi AED, które... samo mówi co mam robić. A w perspektywie szukanie kolejnych kursów "gotowania na gazie" i "wszystkiego najlepszego".

Szukam, bo jestem zajarany tematem i konkretnie zmotywowany, chcę wiedzieć jak najwięcej, poza samymi umiejętnościami chcę pouczyć się czegoś ciekawego a słyszę: "niee, po co, daj spokój". Pany, to nie namiot PCK na festynie: "zrób kurs - dostaniesz ciastko, wiem, że masz to w dupie, ale chociaż zapamiętaj, że 30 do 2, pliska"), tylko chęć poszerzenia wiedzy.

druga kwestia: Przed KPP nie miałem zielonego pojęcia OCB w pomocy przedmedycznej a spece prosto z internetu radzili, żeby (nie wiedząc nic!) skonstruować sobie samemu program z "jakichś" różnych kursów. I nabytą wiedzę samemu skoordynować.

Przy czym oczywiście po raz wtóry powtórzę, że robiąc KPP trzeba dostrzegać własne granice jako cywila. Ale to raczej oczywiste.

No i powtórzę, że to rzecz gustu. Mi bardzo podeszło skondensowanie i spakowanie całej wiedzy w jednym kursie. Systematycznie, z tymi samymi instruktorami, po kolei. Przez 6 dni (3 weekendy) pomiędzy którymi wałkowałem sobie podręcznik i prezentacje, wracałem do pewnych kwestii, pytałem itp. Po 3 latach od kursu, z zerowym lub lekko ponad zerowym kontaktem z branżą wciąż znam podstawowe procedury. A gdybym chciał do tematu wrócić wiem już co konkretnie mnie "kręci" i gdzie mogę mieć braki a co odpuścić.

W temacie: RATOWNICTWO MEDYCZNE NAJWIĘKSI TWARDZIELE na świecie

Ponad rok temu

Pośrednio poruszyłeś kwestię która IMHO - poza samą umiejętnością ratowania życia/niesienia pomocy - jest najważniejsza w "umieniu" pierwszej pomocy.

Masz procedury i działasz wg nich. Znajomość procedur oznacza znajomość zakresu opcji które są dostępne w konkretnej sytuacji. Wiesz, że zrobiłeś w danej sytuacji maks - nie wkurwiasz się zadając sobie pytanie "co by tu jeszcze? jak mogę pomóc?" i tak 10, 20, 50 min do przyjazdu karetki. Otrzymujesz w prezencie komfort psychiczny (o ile o takim można mówić w sytuacji zagrożenia czyjegoś zdrowia/życia).

W przytoczonym przez Ciebie przypadku (procedura zgodna z wytycznymi jednak nie przytaczam jej szkoleniowo a poglądowo: część kwestii mogłem pominąć):
pacjent leży:
- przytomny? nie = prosisz konkretną osobę z otoczenia o zostanie z Tobą + wykonanie telefonu na pogotowie (najlepiej dyktując nr, bo w stresie może się walnąć). Ew. sam dzwonisz;
- urazowy? nie (upadł na Twoich oczach: nie spadł z wysokości/nie było potrącenia etc.) = udrażniasz drogi oddechowe (odchylenie głowy, wysunięcie żuchwy);
- oddycha? tak (przez 10 sek widzę, czuję, słyszę 2-3 oddechy - widzę ruch klatki piersiowej, czuję "wiatr" na policzku, słyszę świst oddechu);
= pozycja boczna ustalona, powtarzana kontrola oddechu, oczekiwanie na karetkę. Koniec! pilnujesz i czekasz. Pod względem pomocy przedmedycznej zrobiłeś wszystko

Z tego co piszesz były objawy padaczki więc dodatkowo:
- pilnujesz głowy (trzymasz, podkładasz coś miękkiego), czekasz aż minie. Koniec. Dobrze jeszcze czymś okryć - osoba pod wpływem ataku może nie panować nad fizjologią: szkoda, żeby ocknęła się pół przytomna, w środku tłumu gapiów i z mokrymi spodniami... :|

W temacie: RATOWNICTWO MEDYCZNE NAJWIĘKSI TWARDZIELE na świecie

Ponad rok temu

spoko ;-) moje motywacje (jak i stan wiedzy oraz brak powiązań zawodowych) były IDENTYCZNE
więc to nie problem.

Jeśli nie będą chcieli Cię przyjąć to zajrzyj na stronę EMERMED (tam robiłem swoje KPP), raz, że aktualnie mają super cenę - 495 zł (nie wiem, może wszystkie KPP tak spadły ale ja buliłem 9 stów 3 lata temu) a dwa, że: "Oferta kierowana jest między innymi do: innych grup oraz osób które mają obowiązek lub dobrowolnie chcą odbyć tego typu szkolenie" Przy czym nie przesądzam, żebyś robił koniecznie u nich - nie powiem złego słowa, ale może ktoś robi lepiej/fajniej. Potraktuj to jako backup.

Co do możliwości kasy - tutaj się zdziwiłem, mimo, że na ochotnika chciałem wszystko zabulić i zrzekłem się egzaminu na uprawnienia to i tak kilka ekip mi podziękowało :roll:

Co do piwka - bardzo chętnie, ale, że jak już wspomniałem zawodowo ni chu chu nie jestem związany z szeroko pojętą służbą a tym bardziej zdrowia: nieco po sesji ;-)

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024