Czy naprawdę w Bielsku Białej nikt się nie interesuje Bjj . Przecież na 200 tyś. mieszkańców muszą być zainteresowani . W Bielsku nic się nie dzieje oprócz sekcji karate shotokan ,oyama , judo , kung fu nic nie ma . Jest podobno bjj w niedziele ale w niedziele to nie każdy ma ochotę a w tygodniu wieje nudą . Czy coś się w końcu wydarzy . Może ktoś coś wie? Jestem zrozpaczony