Skocz do zawartości


budo_fighter

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Sposoby rozładowania sytuacji

Ponad rok temu

Czy oznacza to, że wolisz dostać na ulicy od bandziora w zęby bo boisz się prokuratora? Z góry zakładasz, że nie będziesz się bronił bo ciosem wibrującej pięści wybijesz mu serce drugą stroną?


Napewno opcja,że wolę dostać odpada ;-) Poprostu żyję sobie spokojnie,nikogo nie zaczepiam na ulicy i w zamian oczekuję tego samego. Tak jak pisałem,nie miałem wcześniej też sytuacji żeby ktoś mnie zaatakował fizycznie na ulicy.

Co do tej obawy o konsekwencje prawne to nigdy nie wiadomo jak potoczy się walka i nie chodzi mi tutaj o zrobienie krzywdy napastnikowi,ale o to,że np. nadjedzie policja i zobaczy bójke,i ciężko będzie mi udowodnić,że ja byłem ofiarą,a nie uczestnikiem bójki ( postronnych świadków nie było ) co jest już przestępstwem ( art. 158 kk w Polsce,nie wiem jak w Anglii ),a mi problemy z prawem,policją itp. nie potrzebne. Na przyszłość będe bardziej czujny poprostu ;-) ;-) ;-)

W temacie: Sposoby rozładowania sytuacji

Ponad rok temu

popełniłeś KARDYNALNY błąd idąc w kierunku osób które z "z góry" wydały Ci się podejrzane !!!

co liczyłeś na to że nic nie będzie ... - NAJWIĘKSZY I NAJBARDZIEJ PODSTAWOWY Z BŁĘDÓW KTÓRE MOŻNA POPEŁNIĆ


Zgadza się. Teraz analizuję całą tą sytuację,i sądzę,że najlepszym rozwiązaniem byłoby poprostu wcześniejsze skręcenie w boczną uliczkę,a nie mijanie się z osobami,które były pijane i głośne.

Jeżeli już doszło do zaczepki na samym początku mogłem poprostu uciec i dziwię się,że tego nie zrobiłem. Nie wiem może poprostu coś mnie sparaliżowało,pierwszy raz też miałem taką sytuację.

Nie chciałem podejmować walki bo po pierwsze obawiałem się ewentualnych późniejszych konsekwencji prawnych ( mam na myśli,że mogłoby mi być ciężko udowodnić,że ja się tylko broniłem),po drugie obawiałem się,że sprawcy w przypadku mojego kontrataku mogą sięgnąć np. po nóż itp. ( nigdy nie wiadomo co taki ma przy sobie)

Błędem z mojej strony było też odwrócenie się i ignorowanie zaczepki co pewnie - 1. Zdenerwowało napastników 2. Pokazałem napastnikom,że jestem jakby łatwym celem,który nie będzie stawiał oporu.


Ze zdrowiem już wszystko ok ;-) Psychicznie tylko często myślami do tego wracam z wyrzutami sumienia,że całego tego zdrzenia można było uniknąć,albo inaczej załatwić.

W temacie: Sposoby rozładowania sytuacji

Ponad rok temu

Temat ciekawy. Z tą ignorancją napastnika to różnie bywa,myślę że wszystko zależy od sytuacji i osób z którymi mamy do czynienia.

Opiszę swoją sytuację sprzed paru tygodni.

Sytuacja miała miejsce w Anglii,idę sobie deptakiem o godzinie 5-6 rano do pracy na 6,idę spokojnie,nikogo nie zaczepiam. W oddali widzę pijane towarzystwo 2 mężczyzn i 2 kobiety ( wiek na oko 19-23 lat ),słyszę,że rozmawiają ze sobą w języku rosyjskim oraz widzę,że są pijani. Mimo to idę w ich stronę licząc,że najzwyczajniej się z nimi minę. W chwili jak się z nimi miajłem podszedł do mnie chłopak z tej gromadki i łamanym angielskim zapytał mnie o papierosa - odpowiedziałem przechodząc,że nie mam,nie pale. On szedł za mną i pytał czy mam jakiś problem na co ja odpowiadam,że nie mam żadnego problemu - i dalej idę, a wtedy on uderzył mnie w głowę butelką trzymaną w ręce,dołączył do niego drugi kolega i we dwóch się na mnie rzucili. Motyw rabunkowy odpada bo nic mi nie zginęło,nic też nie chcieli ode mnie z dóbr materialnych. Do dziś się zastanawiam czym tak naprawde sprowokowałem napastników,i myślę że poprostu znalazłem się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie.

Chciałem uniknąć bójki w pewnym stopniu ignorując przeciwnika,co nic nie dało poza moim pobytem w szpitalu i parotygodniowym powrotem do Polski z powodu urlopu zdrowotnego.

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024