budo_sanjuro yojimbo

To jakaś ściema z tą transmisją? 8O

Próbowaliście dzwonić na numer podany pod zakładką 'pomoc'? Dobrej zabawy... :?

Witam po latach

Jak dla mnie "charakterystyczną cechą karate" jako takiego jest, hehe, samodoskonalenie się poprzez uprawianie sztuki walki - czyli naukę samoobrony/walki (bo tak to raczej 'u zarania' rozumiano).

I wsio rawno jak się trzyma rękę, jaka jest pozycja itp. Albowiem pierwotnie ideą karate było poszukiwanie efektywności w walce (niesportowej, ale to akurat detal ) poprzez włączanie do kanonu technik wszystkiego co w przypadku danego adepta było efektywne...
A że Okinawańczykom było po drodze z Chińczykami, a Ci ostatni potrafili (jak na owe czasy) nieźle powalczyć - włączano do "karate" (czy też do to-de, te, czy jeszcze inaczej jak kto woli, mnie wszystko jedno) to co udało się zaadaptować z chińskich systemów.

Naiwnością byłoby przypuszczenie, że kolejni eksperci doskonaląc to czego się od Chińczyków nauczyli nie dostosowywali tego do siebie, do swoich predyspozycji i preferencji.
Uzasadniona jest także hipoteza, że gdyby mieli oni szeroki dostęp do innych efektywnych systemów/sztuk walki (choćby i do boksu angielskiego ) - czerpaliby z nich tak samo jak z chińskich.

Reasumując: cechą charakterystyczną karate jako takiego byłyby nie określone detale techniczne (które przecież i tak ostatecznie powinny być dopasowywane indywidualnie do konkretnego adepta, jak to u zarania karate bywało), ale hehe... otwartość na wiedzę i elastyczność w kreowaniu własnego stylu. - Cechy, które we współczesnym karate zatraciły się już dawno niemal całkowicie (w czym pomogło naturalnie dość wczesne podporządkowanie karate specyfice szkolnego wf-u oraz wprowadzenie do karate elementów, tak kochanego przez Japończyków, rygoru wojskowego). W sumie szkoda...

pozdro dla wszystkich (zanim mnie tu zlinczujecie za moje herezje)

Kyuzo kup może practical lub practical plus i przerób tsukę. (Przeróbka to także kilkaset pln oczywiście, ale raczej poniżej 300 pln - zależy co wymieniasz i co sam potrafisz przy tym zrobić.) To chyba "najlepsze rozwiązanie z najtańszych", jeśli chcesz mieć katanę wykutą i zachartowaną we w miarę tradycyjny sposób. :wink:

...Blokowanie ostrze na ostrze jest bezsensowne. Nawet, jeżeli złamie się nie twój miecz a przeciwnika, mozna oberwać złamanym fragmentem, i co z tego, że zrobiło się blok dobrze?? Po co blokować? Jasne przy okazji bloku schodzi się z lini ataku, ale jakby się zawsze miało pewność skuteczności tegoż, to by się nie blokowało. .

Coś Ty się tak do tego przyczepił?
Ne możesz przyjąć, że blokuje się różnie, w zależności od sytuacji, od szkoły, od rodzaju broni, itp.

Coż dlatego najlepiej jest blokować boczną powierzchnią mune w mieczu japońskim.

Ano właśnie - niekoniecznie. Zależnie od sytuacji. Najważniejsze to nie oberwać, a nie chronić ostrze...

Co do prostoty- czasem trzeba wybrać między tym co proste, a tym co dobre

A wystarczy parę razy POWALCZYĆ i już się okazuje, że to co dobre, jest tożsame z tym co proste... :wink:

Widzę, że bez przyczepiania się do konkretnych cytatów się nie dogadamy... Jak dorwę się do jakiejś publikacji to wypunktuję. Pozdrawiam
Gwyn

Będę zobowiązany.
Pozdrawiam