budo_mikei

Z tego co wiem Robek ma być we wrześniu bądź w październiku. Stopnie nadaje w danych filiach po konsultacjach na temat zawodników z trenerami i własnej obserwacji. Co do Mariusza to jak najbardziej może promować ale pewnie ograniczy się do dolnośląskich klubów. Dotychczas promocje odbywały się raz, dwa razy w roku przy okazji seminariów z Roberto albo jego przyjaciółmi. pozd

Wejdź sobie na zakładkę filie RGC na stronie bjj wrocław - http://bjjwroclaw.wordpress.com/filie/
Prawą ręką Roberto i najzdolniejszym uczniem promowanym przez niego na czarny pas jest Mariusz Koziej z Wrocławia natomiast każda filia ma swoich trenerów z którymi Roberto współpracuje.

Ja doznałem typowego skręcenia stawu kolanowego co w większości przypadków kończy się zerwaniem wiązadeł ( siedziałem na jednej nodze - stopa pod tyłkiem a druga noga oparta o matę pod kątem 90 stopni) nastąpiła rotacja na bok i poczułem ból. objawy to obrzęk i ból kolana. Zaraz po nic nie wskazywało na późniejsze komplikacje. Na drugi dzień jak adrenalina zeszło to mocno to odczułem. Przy próbie wyprostu nogi mocno coś chrupało - łękotka boczna jak się później okazało. Profilaktycznie mnie usztywnili na 4 tyg w ortezie bez konta zgięcia. Obrzęk prawie zszedł po tym czasie ale kłucie i lekki ból, dyskomfort nadal się utrzymywał. Ortopeda podjął słuszną decyzję o konieczności artroskopii.

Z tego co masz w opisie i jeżeli się potwierdzi to masz szczęście pierwszy stopień kwalifikuje się do rehabilitacji ewentualnie do krótkoterminowego usztywnienia i powrót do pełnej sprawności. Pozdr.

Rynek nie chcę cie martwić ale to co wykazuje rezonans nie zawsze jest zgodne z prawdą. Jak powiedział mój ortopeda w Polsce mamy nawet niezłe aparaty natomiast gorzej z radiologami którzy te badania opisują. U mnie wyszło podobnie - podwyższony stan rogu łękotki, tarczowatość łękotek ( anomalia genetyczna w ich budowie ) reszta tzn, więzadła bez zmian. Ponieważ po rehabilitacji ból nie ustąpił udałem się do innego ortopedy i po artroskopii kolana okazało się że miałem pękniętą łękotkę boczną która "latała" sobie wewnątrz stawu a ponadto naderwane w 50% więzadło przednie / krzyżowe. Budowy tarczowatej jakie niby wykazywał rezonans nie stwierdzono! Łękotka została przyszyta a wiązadło obkurczone i wzmocnione bez rekonstrukcji. Teraz jestem 3 tydzień po zabiegu i zaczynam delikatna rehabilitację a według prognoz na matę wrócę za 6 miesięcy z dobrym stabilizatorem. Zaznaczę że kiedyś przy urazie kręgosłupa rezonan" też przekłamał ". Miałem prawie nie chodzić a wróciłem na matę. Pozd