I jak po wizycie u stopnia drugiego? Poprzedni dostał trochę hehehehe od Adama. Jestem ciekaw co teraz było? I jak znowu pobijecie kolejnych to EWTO wyśle na was spec-ekipę 8)
Z drugiej strony przyczepię się do twojego wzoru idealnego trenera. Palenie fajek i uprawnianie sztuk walki nie musi się wykluczać. Może przeszkadzać ale jeśli trener zapali sobie szluga po wyjściu z gimu to jego sprawa. W Chinach prawie wszyscy palą, taka moda i taki tam czas. Zatem porównywanie do Chin nie jest zbyt trafione. Nawet nasz Ip Man palił szlugi "mentolowe", hehehe. Ja tam nie palę i nie będę :twisted: :twisted:
I zarezerwuj sobie czas w wakacje -> Istvan Kun przyjeżdża na tygodniowe seminarium!
Riudo, ty złośliwcze! Ale będę się upierał, że działa com napisał. Stosuję najczęściej w klinczu albo w parterze, kiedy przeciwnik chowa twarz i tylko czoło mu "wystaje". Albo kiedy próbuje mnie sprowadzić do parteru i mam kark i potylice. Wiem, że to brzmi strasznie teoretycznie ale spróbuj walnąć kogoś pięścią w takiej sytuacji? A potem dłonią - podstawą czy też krawędzią. Odczujesz a raczej przeciwnik odczuje różnicę. A jeśli nie odczuje :wink: , no cóż, tak w tym życiu po prostu jest. Tylko uważaj na te wibracje, hehehehehe
Nie chciałbym rozwijać tego tematu. I nie dlatego, że mógłby się pojawić przed moimi drzwami, hehehhe. W sumie nie znam żadnego wiarygodnego przekazu, z którego wynikałoby, że naprawdę pojedynkował się z kimś na Węgrzech czy w gdziekolwiek indziej.
Ale tak to jest. Człowiek jest czasami dobry w jednej rzeczy kosztem innych. Jak jest w tym bardzo dobry, pozostałe umiejętności np. społeczne czy w ogólnie emocjonalne mogą na tym mocno ucierpieć.
Temat na pewno dobry do rozwinięcia, ale raczej przy piwie a nia na forum. Sorki.