Co do klinowania się - ostatnio gdy walczyłem z wielgachnym pudłem z grubego kartonu, rzeczywiście potrafił się zaklinować po ok 30-40cm cięciu. Zważywszy jednak na bardzo pewny chwyt, nie jest to ani niebezpieczne ani szczególnie uciążliwe. Warthog ma bardzo grube (jak na swój rozmiar) ostrze. Daje mu to z pewnością dużą wytrzymałość ale może powodować takie klinowanie przy bardzo głębokim cięciu niektórych materiałów.
Co do chwytu - jak dla mnie nie miałem w ręce lepiej zaprojektowanego noża. Trzyma się to bardzo dobrze. Najcięższe prace jakie nim wykonywałem to kawałkowanie wspomnianego już kartronu (pudło po mojej niegdysiejszej perkusji marki Amati

Duże wgłębienia na kciuk daje ponadto poczucie bezpieczeństwa i panowania nad Ka-Barem w trakcie wbijania w twardy materiał.
Co jeszcze? Tu się może ktoś zaśmieje ale.... kształt rękojeści i wyważenie noża pozwalają nawet na rąbanie, pod warunkiem, że las do wykarczowania jest w skali 1:100

Wady? - brak otworu na linkę (była by to pierwsza rzecz jaką bym w nim zmienił)
no i ten wygląd...choć to kwestia gustu to wierzę, że może się nie podobać.
No i to tyle refleksji na jego temat....
Pozdrawiam,
Szybowiec.