budo_mr_riplay

Jak miałem 14 lat zapisałem sie na karate, niestety pochodziłem 7 miesiecy i sie skonczyła kariera. Od tamtego czasu zaczolem trenowac w domu na worku Techniki Mauy Thai. Powiedzmy mojej wersji Mauy Thai. Cwiczyłem i doszedłem do jakiejs tam sprawnosci Fizycznej, siły ciosu i kordynacji myslalem ze jestem silny i wielki (186 wzrostu, okolo 74-80 kg wagi). Czulem sie bezpieczny az nie doszlo do mnie ze moje piesci nic nie zrobią jak wyskoczy mi 3 młotów z pałami. Ta mysl "bezradnosci" chodziła za maną dobijajac mnie coraz bardziej. Nienawidze bezradnosci, chce umiec bronic swoich bliskich. Wiec wpadła mi do głowy moze troche drastyczna metoda obrony... Katana. Kolega wzioł swoja bron i pewnego dnia wyjechalismy do pobliskiego wiekszego miasta na jedna z gorszych ulic. Kumpel ubrał sie w dlugi płaszcz i trzymał ja przy pasie zeby nie bylo widac. Po jakis 3 godzinach szwedania sie dopadła nas grupka dresow zaciagneła w miejsce bez odwrotu i grzecznie poprosili o pieniadze na co Uslyszeli odpowiedz "nie", jeden z dresow powiedzial "to was zabijemy i sobie wezmiemy" i wyciagneli swoje Noze, kastety jakies pałki. Przyznam sie ze wtedy byłem bliski mdlenia ze strachu. Wtedy towarzysz powiedzial to chodzcie i wyciagna Miecz a odpowiedz na to była wrecz smieszna "Ej koles miala byc rowna walka!" Zszedl do pozycji i zamachna sie pare razy pokazujac ze potrafi walczyc. I dresy postanowily wrocic do domow. Jestem spokojnym człowiekiem i nigdy nie rozpoczynam walki. Katany wystraszy sie nawet najwiekszy Kozak bo nikt nie chce stracic reki czy tam palcow z katana to dokladnie jedno uderzenie. Jakby kiedys mi wyskoczyło 3 kozaków a byłbym z siostrą i powiedzial ze mnie zabije a ja zgwałci to nie bałbym sie wyciagnac broni a w razie potrzeby uzyc. Czy myslicie ze to za ostry srodek samobrony? Przesada? czy poprostu... realizm. Pozdrawiam

Sorry za wszelkie błedy.