budo_wu xia

Strasznie przykro mi to czytać :nie:
napiszę tylko kilka słów i na tym zakończę ten temat....(ze swojej strony )
Sławek jest prekursorem stylu modliszki w tym kraju i jedyną osobą , która poświęciła swoje życie na poznanie i zrozumienie tego systemu ( o wydanych pieniądzach na podróże do chin, malezji czy singapuru nawet nie wspomnę....gdyby nie On...nikt w tym kraju nie wiedziałby nawet co to jest kung fu modliszki....jednym słowem nie było by nas jego uczniów....
Byłem i jestem jednym z pierwszych uczniów Sławka....i jak dorastające dziecko poszedłem własną drogą.. ( jako nastolatek pewnie buntowałem się i narzekałem...ot normalna kolej rzeczy )....ale po jakimś czasie wiele rzeczy zrozumiałem i w pełni przyznaję, że wszystko co mam zawdzięczam pasji Sławka i jego oddaniu do tego co robi :-)
Być uczniem Mistrza Yu.....hmm kto z Nas był nim naprawdę ??? Myślę, że jedynie Sławek spędził z nim naprawdę dużo czasu by się tak nazywać.....
Piotr jeśli się nie mylę widział raz w życiu Mistrza w 2001 roku ( jeśli się mylę to przepraszam )....czy to wystarcza aby podpierać się imieniem człowieka , który do dnia dzisiejszego jest żywą legendą w azji???? śmiem wątpić...
Byłem w chinach wielokrotnie i osobiście poznałem i ćwiczyłem pod okiem Mistrzów z wielu gałęzi stylu ....ale czy to świadczy o tym, że mam prawo nazywać się ich uczniem??? chyba nie....
Być dobrym wymiataczem to jedno a być dobrym nauczycielem to zupełnie inna bajka....Ćwiczę sztuki walki od 30 lat...i im dłużej ćwiczę tym bardziej zdaję sobie sprawę jak mało wiem....w zeszłym roku poznałem człowieka, który pokazał mi jak długa droga jeszcze przede mną abym mógł powiedzieć o sobie , że znam w pełni system modliszki...
Piotrowi życzę pokory i znalezienia Nauczyciela, który pokaże mu właściwą drogę ....a nam wszystkim abyśmy cieszyli się i docenili co zrobił Sławek dla wielu pokoleń uczniów w tym kraju :-)
Marek Piechotka.

Powodzenia
Mocno trzymamy za was kciuki

Smutne jest to co piszesz .....może i stary koń ale swoje w życiu widziałem
Bruce ma u mnie wieczny szacunek bo mówił, że jak ktoś z nim minutę wytrzyma to .........
a wy ....dacie radę 30 sekund ze starym koniem
sorki ale .....mam wielki szacun dla ludzi którzy ciężko pracują ale dla gości co tylko krzyczą w necie zero ....szacunku :twisted:
Podkreślę raz jeszcze i ostatni.........być może wasza linia jest prawdziwa i jedynie słuszna...ale zapracujcie jeszcze na szacunek swoimi umiejętnosciami aby wasz mistrz był z was dumny

Drogi Dawidzie chyba coś ci się we łbie pomieszało...jak chcesz to znajdę i wkleję tu cytaty z tamtej dyskusji z s f d :twisted:
Jak dla mnie to jesteście bandą smarkaczy .....a do W.A to wam bardzo daleko pod względem umiejętności i wiedzy.....macie swoją oryginalną linię Bruca i ok...tylko zważcie proszę, że świat poszedł bardzo do przodu od lat 70 tych
obiadek jest nadal aktualny jakby co

Kung fu sobie odpuść, ponieważ de facto czegoś takiego nie ma. W Polsce i na świecie pod tym pojęciem ukrywa się masa McDojo i Bullshido, prawda jest taka, że większość tego co uchodzi za kung fu to odmiany Wing Chun i JKD, a większość instruktorów wiedzę czerpie przede wszystkim ze starych filmów sensacyjnych produkcji Hong-Kong/Chiny.