hehehe witam panie Thug4Life. o widze że pan szuka łomot. To bardzo dobrze sie składa bo ja też szukam. Może razem byśmy poszukali.
O, świetnie się składa. Widzę, że nie jestem tu osamotniony panie Goldberg. Możemy razem poszukać tego łomotu, ale czy w końcu znajdzie się jakiś chętny?? Jak na razie to otrzymałem tylko propozycję z W-wy, ale ja nawet nie wiem co to za wiocha
W Kielcach widziałem ludzi, co mieli stopnie po P3 i nie potrafili wykonać dynamicznego front kicku, techniki ręczne również, w postaci choćby ciosów prostych, były do bani. Kondycja u niektórych z nich była bardzo słaba. Nie będę tu pisał o własnych pogladach odnośnie wydawania stopni w KM ale niestety moim zdaniem trenowanie wyłacznie Kravy niewiele daje. No jeśli jak piszą przedmówcy, instruktorzy u nich uczą podstaw to ok ale w większości przypadków niestety tak nie jest.
No i co z tego?? Jeśli chcesz mieć dobrą kondycję, to lepiej idź na lekkoatletykę. Wszystko zależy od samego człowieka - znam takich, co ćwiczą sztuki walki, a jednocześnie dbają o kondycję.
Do Krav Maga najlepiej podejść na... surowo, tzn bez wcześniejszych doświadczeń, nieraz jest straszny kłopot bo przyjdzie facet z karate z takwondo czy aikido, który ma wbite do głowy dziwne pomysly (np:dziwną pozcję walki). I tak walczyć z takim?, zmieniać mu pozycję? zmieniać mu garde?, nie wiadomo czy wiecej tym się zła zrobi czy dobra. Fajnie jest jak facet przychodzi z jakimś bagażem wiedzy i doświadczeń i umie sobie dopasować to co ćwiczył wcześniej z Krav Maga. Natomiast generalnie o wiele lepiej szkolić: czysty umysł, bez rożnych głupot nawalonych do głowy
I tu kolega ma rację. Najważniejsze jest mieć czysty umysł, który można odpowiednio "zaprogramować"
kraver w zwyklej sekcji nie bedzie bil jak boxer nie bedzie kopal jak kick nie bedzie w klinczu tak dobry jak muay nie bedzie tak dobry w parterze jak zapasnik nie bedzie walil z glówki tak jak chlopaki z osiedla
ale po to sie cos trenuje zeby chociaz troszke byc lepszym.
bo jak kraver spotka boxera to sciagnie go do parteru muaya..ee nie wiem- moze odstrzeli?? itd itp....
panowie po to cos trenujemy zeby byc coraz lepsi i zeby byc coraz trudniejsi do trafienia.
a kraverzy maj jeden plus. wyobraznie.
To obojętne co ćwiczysz. Ważne jest, abyś to lubiał i umiał przenieść odpowiednio na ulicę, aby się obronić w momencie realnego zagrożenia. Oglądałem setki filmów z walk sportowych, początek zawsze ten sam - panowie chodzą naprzeciwko siebie rozpracowywują się nawzajem i zastanawiają się jak tu walnąć przeciwnika. A Krav Maga z założenia służy do jak najszybszego unieszkodliwienia przeciwnika. I uczy również obrony przed różnymi narzędziami w stylu nóż, kij, broń. Czy na kickboxingu lub Muay Thai tak jest?? A kilku chłopaków z osiedla właśnie takiego sprzętu używa. Kolega Shaft ma rację pod jednym względem szczególnie: trenujemy aby być lepsi, aby tak szybko nie przegrać lub żeby wygrać.
a ja uwazam sobie tak Ktos kto cwiczy KM i wkłada w to całe serce i wysiłek ten sam ma swiadomosc czego mu jeszcze potrzeba azeby osiągnął jakis tam zamierzony przez siebie cel(...)
im wiecej chcesz osiągnąc tym więcej musisz cwiczyc. naprzykłąd dodając style
Najważniejszy jest cel. Jak już wspomniałem, trzeba to lubieć. Co do celu, można to tak napisać. "Kto chce być dobry, niech idzie do baletu. Musi być najlepszy" I dlatego w ćwiczenia trzeba wkładać nie tylko całe serce, ale swoją duszę. Pozdrawiam wszystkich, narazie.