struny użyłbym tak: podchodze do dresiwa od tylca , i dusze struną, aż zimny drut przetnie ciało i zacznie skrobać o kość (i tu moja chora wyobraźnia). a historia z propozycją i bombą mi sie zdarzyła: na własnym osiedlu prawie przed domem podchodzi do mnie dwóch kolesi gdzieś w moim wieku, jeden jakiś wielgachny i taki wypierdek daje mi w morde ja: co ty robisz?! on: bawie sie [tu druga bomba] wypierdalaj i zebym sie wiecej nie widzial!" no i co miałem zrobić, pod własnym domem sie lać nie bede bo potem codziennie przy każdym wyjściu bym obrywał . niszczmy żulostwo od zarodka!! zrzućmy bombę, napalm na koszary!!