Chce wam napisać co mi sie przydarzyło dzisiaj w nocy.
Wracam sobie po małej imprezie (2 piwa w mojej krwi) niedaleko biedronki w Głogowie (może ktoś zna) na oś. Żarków spotkałem 5 niezbyt przyjaźnie nastawionych facetów.
Jeden do mnie wystartował (na szczęście był na gazie), zaliczył tarmak ale szybko wstał i probował znowu mnie zaczepić, pozostała 4 jakby sobie odpuściła - może im sie po prostu nie chciało. Jeden przytrzymał agresywnego kolesia i poszli dalej, na do widzenia dostalem (nie zdążyłem zareagować po alkoholu) strzał na odlew w tchawice.. plując krwią doszedłem do domu.
Uważam że miałem więcej szczęścia niż rozumu.
-Mogłem wybrać bezpieczniejszą drogę
-Mogłem zwiać w krzaki i przeczekać aż pójdą - zwycieżyła fałszywa duma pomieszana z procentami
- Mogłem nie stać w miejscu kiedy pierwszy koleś wylądował. A ja stałem jak ostatni ch... i czekałem co sie stanie.. trzeba było spi..ć.
Ale i tak uważam że wygrałem - bo nie wylądowałem w szpitalu i żyję.
Pokomentujcie troche to wydarzenie, może kilka osob które nie miały jeszcze doświadczenia z ulicą, zwrócą uwagę na takie detaliki na jakie ja nie zwróciłem.
P.s. Czy według was to nie jest wystarczający powód by zacząć nosić gaz i nóż ?
-
Jakie feromony moglibyście polecić?
- 2 tygodni temu
-
Tabletki Penilarge
- 4 tygodni temu
-
Brak ochoty na seks po treningu
- Miesiąc temu
-
Witam wszystkich
- Miesiąc temu
-
Meltamin - Odchudzanie
- Miesiąc temu
-
Suplementy Zdrowia i Urody
- Miesiąc temu
-
Suplementy Zdrowia i Urody
- 2 miesiące temu
-
Nicotinon - Pozbywanie sie Palenia
- 2 miesiące temu
-
Zdalna księgowość dla małej firmy.
- 4 miesiące temu
-
Najlepsza kawa w Olsztynie - gdzie?
- 4 miesiące temu