budo_existen

Przykro mi słyszeć Paweł, że i Ciebie dopadło...
Wieczorem postaram się napisać więcej na priv.
Pozdrawiam.

Dzięki Wyborowa, za odpowiedź - jeśli nic nie pokrzyżuje planów...

Pozdrawiam.

Wyborowa Sensei, co planujesz w Rzeszowie?

No misiaczki, mam nadzieję, że znów się spotkamy

Drodzy Moi... Nawet jeśli Kobieta nie "stłucze" napastnika, to ma szansę zminimalizować skutki jego ataku, tak? Czy nie o to w tym chodzi? Nie ma recepty na "wszystko" - po prostu nie ma... Swoją drogą, zapominacie chyba, o strachu i adrenalinie, które w parze, potrafią czynić cuda, czyz nie..? Powtarzam - nie nauczymy nikogo w ciągu kilku godzin, tego, jak ma się obronić - bo w grę wchodzą nawyki, związane z praktyką... Ale mozemy pokazać proste ZACHOWANIA, które być moze zapobiegną, a na pewno mają szansę zminimalizować skutki agresji... Czy aby na pewno, jest to gra, nie warta świeczki?

Wyborowa, kimonkiem, połamał deski czy inne suporeksy - wielu z Nas się śmiało, a jak - tylko nikt nie wpadł na pomysł, ze "szmatą", mozna komuś kuku zrobić...

Torebki, pęk kluczy, niesławne "szpilki", w których ponoć kiepsko się biega - to jest broń! Zaczynasz myśleć o tych przedmiotach, jak o broni, w momencie, kiedy ktoś Ci to uświadomi! Do tego momentu, są tylko kluczami, butami i innną czarną dziurą...
Rozkminianie na "drobne", w tym temacie, jest dla mnie skrają bzdurą - niestety, poddałem się tej bzdurze...