Skocz do zawartości


budo_piotreks

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Treningi z dziećmi

Ponad rok temu

mod przyznaje sie bez bicia ze doswiaczenia jakowego w prowadzneiu dzieci nie ma dlatego z przyjemnoscia obserwuje posty w tym temacie ;)

PiotrekS dzieki nauczylem sie naprawde duzo

Pozdr
Itosu ;)


Cieszę się :oops: To bardzo wartościowy temat. Sam już zajęć od paru lat nie prowadzę (choć czasami brakuje mi tych rozwrzeszczanych "samurajów" w zbyt dużych karategi). Myślę, że każdy z nas coś z tego tematu dla siebie zachowa. W treningu z dzieciakami (i chyba generalnie) trzymajmy się starej lekarskiej zasady: "Primum Non Nocere".

Pozdrawiam

W temacie: Treningi z dziećmi

Ponad rok temu

5,6 lat najlepszy okres do rozpoczecia cwiczen? Czy cos sie zmienilo, jesli chodzi o selekcje?


Napisałem "Najlepszym (czytaj najwcześniejszym)...". Aczkolwiek w Japonii jest tradycja, że trening Budo powinno sie zacząć w wieku 5lat, 5 miesięcy i 5 dni...

W literaturze fachowej mozna wyczytac, ze najlepszy czas do ropzoczecia nauki w wiekszosci dyscyplin sportowych, w tym jak sadze karate - to wiek okolo 12 lat - i jest to wlasnie zwiazane z rozwojem psycho-fizycznym dziecka (np. wczesniej nie jest zdolne do wykonywania ruchow precyzyjnych).


Zakładam że pisząc o "precyzyjnych ruchach" masz na myśli techniki karate. Ja pozostaję przy swoim "...Mają potrzebę niech szaleją - zabawy sprawnościowe, wyścigi, żadnego karate..."

Tylko w niektorych dyscyplinach sportowych jak np. gimnastyka zaczyna sie wczesniej.


Można sobie zadać pytanie - czy taki sport (gimnastyka rozpoczynana w wieku 5 lat) jest zdrowy (po kilkunastu latach)?

Ja wiem, ze ludzie z karate weszliby nawet (jak sadze glownie dla pieniedzy i zbudowania przyszlosciowego zaplecza) nawet do zlobkow, (bo w przedszkolach juz sa), ale jest chyba jakas granica, powiedzmy uczciwosci.
Pozdrawiam
K_P


To już zależy od instruktora (czy chodzi mu tylko o kasę). Oglądałem kiedyś w telewizji fragment zajęć dla dzieci (5-7 lat) w jednej z warszawskich sekcji Aikido. Dla mnie to był wzorcowy trening. Dla kasy? Może i tak, ale przede wszystkim z korzyścią dla dzieci i chyba o to chodzi.

Pozdrawiam

W temacie: Treningi z dziećmi

Ponad rok temu

Poniżej zamieszczam tekst PiotrkaS, który czasami uaktywnia się na tym forum


No to jestem :wink:

Ja również przez kilka lat prowadziłem zajęcia z dziećmi i na bazie tych doświadczeń (krótkich, ale zawsze) powiem tylko że zgadzam sie z tym co napisał Dan. Trening z dziećmi to wg mnie najtrudniejsza forma nauczania z całego przedziału wiekowego ćwiczących. I nie chodzi bynajmniej o że trzeba urozmaicać itd, ale o to aby z tym dzieciom nie zrobić krzywdy, która wyjdzie za kilka, albo kilkanaście lat. Każdy miał swoje porażki i sukcesy w pracy z dziećmi i chodzi o to aby z tych doświadczeń korzystali inni (oczywiście tylko ci co mają mózg a nie styropian i nie będę walił nazwami bo znowu zejdziemy na temat tsunami). Oczywiście od razu zaznaczam że nie jestem autorem tych informacji - przekazali mi je ludzie od których uczę sie karate.
1. Najlepszym (czytaj najwcześniejszym) wiekiem do rozpoczęcia treningu jest 6-7. A to dlatego że w tym wieku dziecko przestaje bardzo intensywnie rosnąć, a zaczyna się etap "wzmacniania" organizmu. Rośnie masa mięśniowa, wzmacniają sie kości. Ciało dziecka zaczyna nabierać właściwych proporcji. Wiek ten wywołuje u dziecka gwałtowny wzrost aktywności ruchowej i należy to wykorzystać podczas zajęć, a więc praca w rzędach, wykonywanie technik, czy nawet kata to najgorsze co można wtedy robić. Mają potrzebę niech szaleją - zabawy sprawnościowe, wyścigi, żadnego karate - tu trzeba organizm dziecka przygotować do ćwiczeń, a nie od nich od razu startować. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że wydolność takiego "szkraba" wcale nie jest gorsza od starszych ćwiczących.
2. W tym wieku dziecko nie zadowoli się tym że dobrze wykonuje ćwiczenie - chce być w centrum zainteresowania. Trzeba wypatrywać tych, którym ćwiczenie dobrze idzie i poprosić o pokazanie przed grupą. Najlepiej aby każde z nich miało taką swoją "chwilę" podczas treningu. Starajmy się nie faworyzować żadnego dziecka. Nie wolno nam stać przy parapecie i wydawać komendy, trzeba się angażować - dziecko musi widzieć że sie starasz. Hitem jest jak instruktor uczestniczy w wyścigach razem z grupą - dzieciaki z glutem do pasa starają sie mu dorównać i są przeszczęśliwe.
3. Zróbcie takie doświadczenie : baczność i potem spocznij (trzeba to zrobić dwa albo trzy razy) - sprawdźcie, które z dzieci stają w pozycji spocznij zawsze na prawej nodze. Jest prawie pewne że dzieci te mają skoliozę (potwierdzone badaniami w klinice ortopedycznej w Lublinie oraz prof. Hansa Mau z Tybingi w Niemczech). Wtedy trzeba zasięgnąć porady ortopedy na temat ćwiczeń rozciągających dla takich dzieci (Można na ten temat porozmawiać z prof. Tomaszem Karskim z kliniki w Lublinie - współpracuje on z PZKT więc temat karate też dobrze zna).
Oto fragment Jego wypowiedzi:
"Wszystkie wschodnie ćwiczenia, a najbardziej ćwiczenia rozciągające stosowane podczas treningu karate, są bardzo korzystne w profilaktyce i leczeniu skolioz. Karate ma w swoim programie bardzo dużo, w pełni korzystnych dla skolioz, ćwiczeń rozciągających rejon bioder i kręgosłupa. Należy rozciągać przednie strony bioder i boczna stronę prawego biodra - zadanie to spełniają doskonale różnorodne ćwiczenia. Bardzo wskazane są ćwiczenia rozciągające rejony kręgosłupa lędźwiowego i piersiowego, strony lewej i prawej. Podczas treningu karate stosuje sie wszystkie takie ćwiczenia, doskonale chroniące przed sztywnością, asymetriami, ubytkami ruchu i przykurczami niekorzystnie wpływającymi na
rozwój kręgosłupa. Karate jest wiec najlepszym sposobem profilaktyki! I to są te wspaniałe związki karate z ortopedia. Jeśli dziecko ćwiczy karate, rodzice mogą spać spokojnie i nie bać sie o kręgosłup swojego dziecka!
"Trzy grosze" odnośnie rozciągania. Dzieci do 5 roku nie muszą się rozciągać bo ich stawy pracują w pełnym zakresie ruchów. Czasami jak patrzę na mojego syna jak siedzi podczas zabawy, to aż mnie wszystko boli od samego patrzenia. Po 6 roku życia zakres ten w ramionach i biodrach zmniejsza się i około 8-9 roku ustala się w zakresie naturalnej gibkości. Wtedy można wprowadzać rozciąganie dynamiczne (wymachy rąk, unoszenie nóg) ale DYNAMICZNE a nie STATYCZNE(bierne, aktywne czy izometryczne)!!!. W układzie nerwowym dziecka procesy pobudzania przewyższają hamowanie. Znaczy to, ze dziecku trudno jest stać nieruchomo, rozluźnić sie i odpowiednio skupiać na reakcji mięśni przez tak długi czas, jak tego wymagają rozciągania statyczne. Przy rozciąganiu statycznym u dziecka pod wpływem ucisku, uszkadzają się strefy wzrostu kręgów, co w efekcie prowadzi do problemów z kręgosłupem na cale życie.
Rozciąganie statyczne można wprowadzać w wieku około 15 lat u dziewczynek i 17 lat u chłopców.
To taka dygresja na temat rozciągania (wg mnie można tym zrobić najwięcej, szkód jeśli się to robi źle)

A tak na marginesie, jakby ktoś chciał zobaczyć prawdziwe karate to w przedszkolu do którego chodzi mój syn rozpoczynają się treningi TSUNAMI. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu po 30 min. Wg ulotki reklamowej jest to sztuka walki(:lol:), która legitymuje się największa liczbą ćwiczących w kraju (:lol:)i pozwala kształtować charakter i ducha walki (:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: )co jest unikatowe dla tego stylu w porównaniu z innymi sztukami walki. Zajęcia pokazowe odbyły się o 10 rano (aby każdy z rodziców mógł zobaczyć w co pakuje swoje dziecko - chyba że pracuje, jak prawie 100% rodziców tych dzieci, no to wówczas nie mógł - ale przecież chyba można uwierzyć facetowi przebranemu za karatekę:wink:). Ulotkę wywaliłem w pierwszym odruchu (trochę żałuję i przepraszam że nie dałem Wam możliwości pośmiania się).

Pozdrawiam

W temacie: Gyaku zuki z przesunięciem

Ponad rok temu

Czesc. Cwicze KT. Mam problem? z techniką gyaku-zuki wykonaną w przesunięciu (to do kumite).


Może ja pomogę...

Mała nieścislość:

Yori ashi - jednoczesny ruch obu stóp
Suri ashi - "sekwencyjny" ruch z dociągnięciem gyaku ashi czyli nogi/stopy zakrocznej.

Zakładam że Tobie chodzi o gyaku tsuki z suri ashi.

1. Podstawowym błędem jest nienaturalne wydłużanie przesunięcia - wtedy bardzo trudno jest zachować "koneksję" w wewnętrznych mięśniach udowych i technika się rozłazi (wleczesz nogę zakroczną jak protezę). Średnio długość własnej stopy to optymalny dystans dla suri ashi.
2. Start do techniki następuje z rozluźnionej pozycji (z zachowaniem zanshin - rozluźnienie fizyczne a nie mentalne - ważne). Jeżeli będziesz chciał wystartować z napiętej pozycji pas żebra/biodro/udo będzie sztywny i technika będzie wolna, sygnalizowana, nie "zamkniesz biodra" więc prawdopodobnie dobijesz się do celu, a jeżeli ktoś zbije twój cios na bok to stracisz równowagę. Jesteś ROZLUŹNIONY aż do momentu tuż przed kontaktem wtedy następuje zamknięcie (o tym później). Jeżeli cały ruch będzie swobodny, płynny zobaczysz jak naturalnie przyjdzie szybkość a co za tym idzie i dynamika/siła.
3. Zaczynamy ruch. Powoli, płynnie, Nacisk na piętę zakroczną spowoduje naturalny ruch stopy wykrocznej do przodu (krótki, bardzo krótki - z czasem zwiększaj dystans, ale uważaj na pkt1.), zamknięcie brzucha - spowoduje przyciągniecie biodra i całej nogi zakrocznej. Optymalne ustawienie stopy nogi zakrocznej podczas techniki to palce jak najbardziej do przodu (na ile staw skokowy pozwoli). Wszystko spokojnie, bez rwania. Potem z czasem dokładasz technikę ręczną.
4. Zamknięcie na końcu. W momencie kiedy stopa/noga/biodro wraca na swoje miejsce następuje tzw. zamknięcie techniki czyli, od dołu: stopa nogi wykrocznej blokuje technikę aby nie uciekła do przodu, stopa nogi zakroczne wraca na miejsce z palcami do przodu. Wewnętrzne mięśnie ud napinają się, pośladki, brzuch podobnie co zamyka technikę. Oczywiście oddech i nie zapomnij że barki pozostają luźne i mocne hikite (na początku - wraz z doświadczeniem powrót tylko do gardy). Wrażenie opadnięcia pozycji i techniki do punktu będącego rzutem środka ciężkości pozycji na podłogę pomaga przy uzyskaniu tego efektu. Pozycja frontalna do przeciwnika.
5. Sam ruch to poprowadzenie pięści od gardy do celu po najkrótszej drodze, żadnych przyruchów, szarpania itp. Widziałeś kiedyś jak młot spada po pochylni, jak po szynach od startu do samego dołu - od gardy do celu.
6. Generalnie zbyt długie zenkutsu dachi bardzo utrudnia prawidłowe wykonanie tej techniki. Im dłuższa pozycja tym trudniej skręcić stopę nogi zakrocznej do przodu. Musisz znaleźć swoje zenkutsu - nie za długie, nie za krótkie. Taki kompromis pomiędzy stabilnością a mobilnością.
7. Moim zdaniem najważniejsze jest ćwiczenie na początku przy totalnym rozluźnieniu ciała - kompletnie bez siły i z naturalnym tempem. Jeżeli któryś mięsień będzie napięty zablokuje swobodny ruch w technice. Zazwyczaj napina się mięśnie antagonistyczne do ruchu i stąd brak dynamiki i kontuzje. Napięty mięsień ma zaabsorbować reakcję od celu a nie przeszkadzać w ruchu, czyli jego napięcie jest potrzebne na końcu a nie w trakcie ruchu.

Polecam klipy z elementów kumite które prezentuje Avi Rokah (jest kilka na YouTube i na stronie izraelskiej federacji karate tradycyjnego pewnie znajdziesz). Jak zobaczysz jego suri ashi złapiesz o co chodzi. A najlepiej pojawić się na seminarium przez niego prowadzonym.

Pozdrawiam

W temacie: Dlaczego karate jest nieskuteczne ??

Ponad rok temu

bla bla bla


Czy takie okazywanie szacunku jest charakterystyczne dla wszystkich z bjj czy jesteś niechlubnym wyjątkiem?


Nawet w takim judo masz uderzenia - a fakt, że trenowane są jako dodatek przez kolesi z któryms tam danem chyba nie czyni z judo sportu uderzanego.


Dlaczego? (pytanie retoryczne - jeśli wiesz oczywiście co to znaczy)


Styl poznaje się po ruchach podstawowych nauczanych w ciagu 1 roku nauki


Szkoda, że nie błysnąłeś tą sentencją zaraz na początku, oszczędziłbyś kilku osobom czasu na komentowanie Twojego postu...


aplikowanych na treningach na oporujacym przeciwniku


Przepraszam, ale ja nie widzę innej możliwości nauczenia się jak tylko na przeciwniku, który naprawdę atakuje lub stawia opór, a nie podkłada się.

i ewentualnie stosownych w walce na zawodach.


Pod warunkiem, że sztuka walki preferuje zawody.

fakt, że w kata jest podcinanie i duszenie powietrza jest nieco żałosny


A to już pozostawię bez komentarza.

Reasumując, jeśli trenujesz i jest to dla Ciebie sposób na życie, to jeszcze długa droga przed Tobą, aby zrozumieć po co to robisz.

W wolnej chwili sięgnij do literatury lub pogadaj z ludźmi (trenującymi dłużej niż rok) adeptami innych sztuk walki (ale sztuk nie sportów). Pozwoli ci to szerzej spojrzeć na aspekt co jest charakterystyczne dla tej czy innej sztuki walki. Na pewno zauważysz wiele podobieństw i wiele spraw Cię zdziwi. W Aikido nie ma uderzeń? Nie ma duszeń? - Tylko czy na 100%?

Uszanuj mój czas i zamknijmy dyskusję - z mojej strony mogę Ci to zagwarantować

Pozdrawiam

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024