Skocz do zawartości


budo_wysz

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje tematy

LShanah Habaah BYirushalayi

Ponad rok temu

Podjąłem decyzję o opuszczeniu Budo. Myslałem, ze jeszcze trochę tu pobędę, ale jak widać nie da się siedzieć okrakiem na barykadzie i wiecznie przymykać oczy na to i owo (za szczególnym wskazaniam na owo). Noblesse oblige.
Dziękuję wszystkim nożoholikom za ostatnie dwa lata na Magii Stali. Naprawdę było warto. Postaram się znów popisać dla Świata Noży i Guns.com.pl. W razie czego, wiecie jak mnie łapać. Teraz chcę więcej czasu poswięcić pracy i łażeniu po lesie niz bezpłodnemu pieprzeniu o dupie maryni.

Jeszcze raz dzięki. Trzymajcie się.

PS: Mam nadzieję, ze ktoś przejmie PA. Szkoda zmarnować taki fajny dział.
PS2: Nie, nie obraziłem się.

pa pa

Pikutek - czyli kurdupel w kuchni.

Ponad rok temu

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Ten mały pikutek to jedno z większych zaskoczeń w mojej karierze nożowniczej. Niby każdy wie, że Victorinox robi świetne scyzoryki i ostre jak brzytwa kuchenniaki, ale o tym małym skubańcu niespecjalnie głośno na rynku.
Może dlatego, że dość nieładne to to, niezgrabne, w ogóle brzydkie jak siódme nieszczęście i wstyd się z czymś takim afiszować. Jak nieprzymierzając świetna przyjaciółka, rewelacyjna w łózku, mądra i wyrozumiała, ale niestety kulawa, łysa i parchata.

Podobnie sprawa ma się z pikutkiem. Niepozorny malec to istna bestia i jedno z najbardziej uniwersalnych narzędzi z jakimi miałem do czynienia w kuchni. Nawet się go trochę boję - rżnie wszystko wokół jak opętany. Przy pracy ma się wrażenie jakby to była mała piła łańcuchowa a nie stała klinga. Jego genialność polega na tym, że równie dobrze mozna nim przygotowac trzydaniowy posiłek, zjeść go przy pomocy tego samego pikutka i przez cały ten czas nie użyć nic innego. Jakieś 90% kuchennych czynności wykonuję właśnie tym maleńtasem, a komplet całkiem niezłych kling, z Vickowym nożem szefa na czele potrafi gnić sobie bezczynnie na półce. Naprawdę cięzko znaleźc inny nóż który jednocześnie nadaje się do skrobania warzyw, krojenia miękkich serów i twardych wędlin, smarowania masłem i sosem, a przy tym mozna nim zluzowac kurczaka czy pokroić żeberka. Świetnie też kroi pieczywo, niezależnie od tego czy jest świeże, czy twarde jak skorupa żółwia z Galapagos. Tak naprawde to pikutek poddaje sie dopiero przy twardej robocie przy kościach, filetowaniu, szatkowaniu zieleniny czyli pracach wymagających specjalistycznych, badź twadrszych czy dłuższych ostrzy. Zaokraglony czubek sprawił, że ma zerowe własciwości penetrujące. Rąbacz z niego żaden. Uniwesalność kosztuje, ale w tym przypadku na szczęście niewiele, bo zadań niewykonalnych dla pikutka nie znajdzie się z kuchni zbyt często. Przyzwoita stal Victorinoxa i ząbki, które rzną nawet po częściowym stępieniu noza na talerzach czy innej ceramice czynią z niego mistrza w konkurencji "Najbardziej wszechstronny kuchenniak Wysza".

Bestia trafiła do mnie przez przypadek. Został mi zdradziecko i całkowicie nieoczekiwanie podarowany. Bo już taki pikutkowy los, że to wymarzony prezent i niespodziewanka. Kontunuując tradycję rozpoczętą przez Jarka ze Świata Noży zacząłem obdarowywać znajomych. Zaprzyjaźnione małzeństwo wprowadziło się do nowego mieszkania i jedzą plastikowymi nożami na tekturowych tackach - bęc pikutek! Nie mam prezentu dla babci z okazji jakiegośtam święta - bęc pikutek! Problem z zakupami pod choinke dla dalszej rodziny - bęc pikutek! Kumpel ze stanów porusze się po Europie bez jakiegolokwiek noża - bęc pikutek! Sru, sru, sru! Nie pamiętam już ile tego rozdałem.
Żeby było śmieszniej - nie tylko ja mam do tego nożyka taki sentyment. Wspomniane wczesniej małżenstwo znajomych przez dłuższy czas kłóciło się przed kazdym posiłkiem komu ma przypaść w udziale możliwośc używania go podczas jedzenia. W końcu kupili drugą sztukę. Moja matka porzuciła ulubionego zębatego Fiskarsa na rzecz opisywanego nożyka. Kilku przyjaciół pocięło sie w pierwszych dniach używania pikuta i traktuja go teraz z szacunkiem przemieszanym z niedowieżaniem. Bo pikutek to takze genialne narzędzie do przekonywania niedowiarków o skutecznosci dobrego noża w kuchni. A potem nieoczekiwanie stajesz sie wyznawcą Wielkiego Małego Noża.

Pisząc ten tekst starałem się być obiektywny na ile tylko można i krytycznie przyjżeć się jakimkolwiek wadom towaru. Niestety - okazało się, że nie potrafię. Po prostu nie przychodzi mi nic do głowy co można by w pikutku zmienić. Nawet plasticzana rekojeść o tandetnym wyglądzie jest świetnie przemyślana.

No dobra. Coś jednak znalazłem. Pikutek jest najzwyczajniej w świecie brzydki.
I co z tego? On kosztuje 15 złotych. Słownie: Piętnaście Kurwa Złotych!!!


Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Wiem, że kilka pikutów się na Budo jeszcze znajdzie. Wrzuccie swoje foty jak macie taką mozliwość.

TAD Gear Lifecapsule Revisited

Ponad rok temu

TAD wprowadza do sprzedaży nową wersje swojej kapsuły surwiwalowej. Czytaj: taktyczny schowek na zapałki, papierochy, kasę i inny szpej - w formie poręcznego kubotanu. Dodatkowo miejsce na kompas kieszonkowy (wstrząsoodporny raczej), dziurki do świecenia Glow Tubem (prawdopodobnie included) i "impaktowe" końcówki. Na fotkach oczywiscie tylko prototyp a wersja ostateczna ma mieć wymienne końcówki, przedłużki i przyłaczki, no i oczywiście rózne powłoki do wyboru.

Trudno nie nazwać tego niepotrzebnym taktycznym gadżetem dla duzych chłopców, ale strasznie mi się ta kapsuła kurnia podoba. Juz zachorowałem. :)

Na ostatniej fotce porównanie prototypu ze starszymi wersjami.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Podobuje wam się?

RTAK idzie na emeryturę

Ponad rok temu

Jeff Randall przyznał się wczoraj, że to już koniec produkcji RTAKów. Przez 3 lata sprzedali więcej noży niż im się marzyło w najśmielszych snach, ale ostatnio sprzedaż zaczęła gwałtownie spadać (m.in. dzięki mniejszemu RATowi-7) a produkcja przestaje się powoli opłacać. Postanowili więc wspólnie z Ontario, że najwyższy czas na nowy nóż kooperacji Ontario/RAT, maszyny trzeba zwolnić dla młodszego brata a RTAK ma iść na zasłużoną emeryturę. Zapasy magazynowe powinny wystarczyć na około rok, ale jesli ktoś chce jeszcze kupić - powinien się spieszyć.

Dołączona grafika
No to pa pa....
(fota by Blacha)

Giwełej

Ponad rok temu

Ponieważ dzięki kilku fajnym zmrolom zostałem posiadaczem paru sztuk niezłego sprzetu, to w ramach rewanzu postanowiłem urządzic Giwełeja (Give-Away). Przyda sie rozruszac troche towarzystwo, bo cóś tu ostatnio troszku marazmem i tyfusem plamistym na forum jedzie.

Akcja jest prosta - passaround w jedną stronę, czyli mam noża do oddania.

Marka: Wulping. Stal: Nieznana.
Całkiem sympatyczny, zgrabny i poręczny fixedzik. Dostałem go na zlocie od Qkla, przez chwilę robił u mnie za kuchenniaka a teraz lezy na półce i sie kurzy. Teraz moja kolej, zeby puscić go dalej. Moze przyda się komuś kto cierpi na brak nieduzego fixeda?

Proszę się zgłaszać w tym wątku. Nóz zostanie wylosowany wsród najbardziej potrzebujących.

Ktoś chce Wulpinga?

PS: Pozwolicie, że kolekcjonerów i posiadaczy nieprzyzwoitej ilości noży nie będziemy tym razem brać pod uwage. OK? ;)



Dołączona grafika

Dołączona grafika

Lepszych fotek niestyty nie zaposiadowywuję. BTW - wie ktoś coś na temat tej marki? Bo ja ani dudu, choć szukałem.

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024