chcialem kupic fixed edc. taki nie duzy, praktyczny. oczywiscie moge go zrobic ale chcialem miec cos nie swojego (kto robi noze ten wie o co chodzi). ogladalem noze z zachodu.
czesto byly bardzo futurystyczne, zimne i agresywne. no i czesto za drogie...
no wiec spojrzalem na nasz rodzimy rynek. chyba nie musze mowic czyje noze mnie zaciekawily...
nie czarujmy sie, Tlim jest Krolem polskiego knifemakingu. najwyzsza, swiatowa liga. w dodatku z Polski, z Europy... niedlugo bedzie mial skorzana pochwe (nie robiona przeze mnie).
wlasnie wrocilem z wakacji i przegladajac USN jak zwykle zajrzalem do dzialu Pimp my knife, dot. przerobek nozy produkcyjnych. chlopaki organizuja sobie drugi juz konkurs na przerobke noza.
u nas kiedys juz byly pomysly na zawody w przerabianiu nozy tanich, bazarowych. moim jednak zdaniem jest to strata cennego czasu a i potem malo radochy z przerobionej bazarowy.
tak wiec pomyslalem ze mozna by zorganizowac bezpodzialowy (wiadomo miedzy jakimi vortalami), radosny konkurs na przerobke noza. moze nawet znalazlby sie jakis sponsor, ktory ufundowalby jakas symboliczna nagrode dla zwyciezcy?
w kwestii wyboru noza do przerobek to wydaje mi sie ze swietnym nozem bylby jeden z taniej serii spyderco, czyli byrd. jest szeroko dostepny, nie za drogi a jednoczesnie jest na nim duze pole do przerobek.
i teraz pytanie: czy taka idea w ogole spotkalaby sie z jakims konkretnym odzewem z waszej strony? czy komukolwiek chcialoby sie wydac troche grosza na nozyk i pobawic sie w jego przerabianie? czy jest sens rozkrecac taka zabawe czy po prostu mam oszczedzac siano i bawic sie dalej w przerobki razem z chlopakami z USN?