Skocz do zawartości


budo_piotras

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje tematy

Pierwszy trening w zyciu.

Ponad rok temu

Pewnien czas temu postanowilem ze trzeba zaczac cos trenowac. Wybralem KravMage. W piatek poszedlem na pierwszy w moim zyciu trening na godzine 19:00. Trenera nie bylo , pojawilo sie sie za to 2 jego pomocnikow. Sala zwykla , do siatkowki - zadnej szatni nie ma ale co tam.

W sekcji jest 8 osob (22-45 lat), z czego kazdy albo cos kiedys trenowal albo chodzi na KM miniumum rok. Ja bladego pojecia o walce nie mam. Zaczelo sie od rozgrzewki , rozciagania , bieganiu do okola sali , przysiadow , pozniej "walka z cieniem" - zabawie wyglada. Pokazanie chwytu , dobieranie pary i cwiczenie. Do tego do pary trafil mi sie "pomocnik" (jakies 175 cm , 65kg) chwycil mnie tak , ze aby oddychac musialem na palcach stawiac.. Zanim pojelem co do czego to pokazywany byl nastempny chwyt.. no ale dobra jakos przezylem. Fakt ze zmeczyli mnie tak ze na piechote do domu bym nie doszedl.

Dzisiaj jest sobota , czyli nastempny trening. Tym razem trener sie pojawil z wygladem zabojcy.. doszedl tez chlopak w moim wieku (17 lat)ktory tez zielonego pojecia nie ma. Zaczelismy trening tak jak inni , ale gdy sobie nie radzilismy trener pokazal nam jedno cwiczenie (co zrobic jak atakujacy ma reke na naszej klacie , lub nas odpycha) i cwiczylismy to przez cale 1,5h.. gdy zapytalem czy inne uderzenie nie bylo by skuteczniejsze to uslyszalem odpowiedz od trenera: "Zaczynasz mnie wkurwiac". Nikt mi w sumie nie pokazal zadnych podstaw.. Jestem 2 godziny po treningu. Znow mnie wszystko boli. Pod koniec uslyszalem "mniej gadaj a wiecej rob". Jesli tak ma byc dalej to nie wiem czy to ma jakis sens.. podobno z zeszlym roku z 20 osob zostalo te 8
Ludzie mowili mi ze jak przezylem 2 treningi to i z reszta sobie poradze..

Wydaje mi sie ze daje z siebie wszystko. Moze inni sa zdolniejsi i od razu wszystko umija - mi to po prostu nie wychodzi. Nie odpowiada mi sposob prowadzenia treningow , przynajmniej jako poczatkujacy.

I teraz pytanie: Dac sobie z tym spokoj i poddac sie? Widocznie nie nadaje sie do tego.. Uwazam ze KM to ja nie wiele sie tam naucze.. od patrzenia nie da sie nauczyc. (Jak by sie dalo to bym ogladal wszystkie filmy ze sztukami walki). Chyba ze zacisne zeby i po prostu tak musi byc.. Co o tym wszystkim myslicie?

Pobicie na ulicy w bialy dzien - zlamany nos.

Ponad rok temu

Dzisiaj o godzinie 18:45 zostalem pobity.. wychodzac z kina zobaczylem 3 osobnikow (jeden okolo 17 lat , i dwoch 19-20). Jeden z tych starszych zawolal "Masz 30 groszy ???" , bylo od nich czuc alkohoxem.. odpowiedzialem grzecznie i krotko ze "nie mam" , i spokojnym krokiem poszedlem dalej (a on odeszedl do swoich).. po 10 metrach drugi z nich podbiega do mnie z tym najmlodszym, i pyta o to samo. Powtarzajac sie ze nie mam ani grosza , starszy lapie mnie za kark krzyczac "No i co teraz kurwa?" walac 3 razy piescia w moja twarz.. efektow chyba nie trzeba opisywac.. bylem caly zalany krwia.. najsmieszniejsze jest to ze dzialo sie to na GLOWNEJ ulicy miasta (Szczecinek) , bylo dosc jasno i naprawde duzo ludzi.. nikt nawet nie probowal pomoc , chociaz krzyczalem.. Udalo mi sie wyszarpac i uciec.. po krotkiej gonitwie (widocznie po % nie mogli biegac) udalo mi ich zgubic. Bylem z ojcem na komendzie (cala podloge krwia zapackalem), pan policjant powiedzial ze to zwykle pobicie i jezeli nic mi nie zabrali to w sumie nic nie mozna narazie zrobic.. (taki byl z tego wniosek). Najmlodszego z napastnikow znam z widzenia i wiem na jakiej ulicy mieszka. Z komendy odeslali mnie do przychodni , a lekarz rodzinny do szpitala. W szpitalu zrobili mi przeswietlenie nosa. Okazal sie zlamany. (Nic dziwnego). Skonczylo sie na tym ze w poniedzialek mam isc na obdukcje , i zaniesc na komende wyniki. A wtedy "zobaczymy co bedzie dalej" © policja. Moze mi ktos wyjasnic dlaczego w polsce jest takie prawo? Jezeli mowie gdzie dokladnie mieszka napastnik to dlaczego policja nie moze nic zrobic? Oczywiscie wszystkie te procedury trwaly dosc dlugo przez to ze w szpitalu pani musiala zalatwiac swoje prywatne sprawy , o 19 bylem na komendzie a o godzinie 22:30 znalazlem sie w domu. Co Wy o tym myslicie? Jak to sie moze skonczyc?

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024