Skocz do zawartości


budo_moskit997

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Uliczna akcja

Ponad rok temu

Czesc
Przed chwila wracalm sobie od mojej kobiety na rowerku-elegancko, sciezka rowerowa,obok rzeczka. Jade sobie a tam jakis burak sie kloci z dziewczyna na mojej drodze. Spoko nie moja sprawa,mysle sobie-przejade obok. Jak bylem blisko ten cham do mnie: "Gdzie jedziesz qrwoooo,co to sciezka rowerowa?". To przejechalem kilka metrow,zatrzymalem sie i pytam czy mu skasowac morde(oczywiscie jego jezykiem) bo wierzylem jeszcze w skutecznosc kilku lat boksu i kicka :) . To ten do mnie:"Chodz tu to cie potne ch.." i wyciaga jakies 3metry ode mnie noz. Zamachnal sie a ja na rower w pol sekundy i jade. Poczulem tylko wiatr od tego noza - odwracam sie a ten macha na oslep kosa i biegnie za mna. Az mnie zimny pot oblal. LUDZIEEEEE gdzie my zyjemy?????????????Przeciez nic nikomu nie zrobilem a mogl mnie zabic. Musze kupic gazowke na ulice,wie ktos jak zaczac sie starac o pozwolenie?


O takich sytuacjach należy informować policje- jeśli nie chcesz podać danych personalnych to wystarczy zgłośić to anonimowo. TRZEBA COŚ Z TAKIMI TYPAMI ROBIĆ. To by było przynajmniej jakieś minimum jakie może wykonać zwykły obywatel. Następnej osobie, która by tamtędy jechała mogło by się nie udać przeżyć - czy pomyślaleś o tym ?

Trzeba reagowac na takie zdarzenia.

Pozdrawiam
Maciek



Fajnie że są osoby które myśla w ten sposób.Nie zawsze należy być pewnym siebie nawet jesli znasz jakąś sztuke walki.Jestem pod wrażeniem Maciek! PoZdro



Sam ćwiczyłem kilka lat karate, fakt czasem mi się przydało, zaryzykuje stwierdzenie, że raz mi sztuka walki uratowała życie, ale to było kiedys kilka lat wstecz. Od tego czasu troszke się zmieniło - ludzie się zmienili (brak jakichkolwiek zasad, strach przed osobami w wieku 15 lat). Bajki o tym, że jak ktoś trenuje jest dobry w tym i "rozwali" gościa ze sprzętem - to tylko totolotek uda się lub nie (tylko w ostateczności należy podejmować taki wyzwanie). Czasem jest się mistrzem, ale drobny błąd może zaważyć na naszym życiu lub zdrowiu - jesteśmy tylko ludźmi możemy się pomylić tylko raz !!

Motto
Szanuj życie bo masz tylko jedno

W temacie: Uliczna akcja

Ponad rok temu

Czesc
Przed chwila wracalm sobie od mojej kobiety na rowerku-elegancko, sciezka rowerowa,obok rzeczka. Jade sobie a tam jakis burak sie kloci z dziewczyna na mojej drodze. Spoko nie moja sprawa,mysle sobie-przejade obok. Jak bylem blisko ten cham do mnie: "Gdzie jedziesz qrwoooo,co to sciezka rowerowa?". To przejechalem kilka metrow,zatrzymalem sie i pytam czy mu skasowac morde(oczywiscie jego jezykiem) bo wierzylem jeszcze w skutecznosc kilku lat boksu i kicka :) . To ten do mnie:"Chodz tu to cie potne ch.." i wyciaga jakies 3metry ode mnie noz. Zamachnal sie a ja na rower w pol sekundy i jade. Poczulem tylko wiatr od tego noza - odwracam sie a ten macha na oslep kosa i biegnie za mna. Az mnie zimny pot oblal. LUDZIEEEEE gdzie my zyjemy?????????????Przeciez nic nikomu nie zrobilem a mogl mnie zabic. Musze kupic gazowke na ulice,wie ktos jak zaczac sie starac o pozwolenie?


O takich sytuacjach należy informować policje- jeśli nie chcesz podać danych personalnych to wystarczy zgłośić to anonimowo. TRZEBA COŚ Z TAKIMI TYPAMI ROBIĆ. To by było przynajmniej jakieś minimum jakie może wykonać zwykły obywatel. Następnej osobie, która by tamtędy jechała mogło by się nie udać przeżyć - czy pomyślaleś o tym ?

Trzeba reagowac na takie zdarzenia.

Pozdrawiam
Maciek

W temacie: uciążliwa sąsiadka-bardzo uciążliwa

Ponad rok temu

Ja bym na Twiom miejscu zadzwonił na Policje, ale nie ze zgłoszeniem, tylko zapytałbym co zrobić - czujesz się zagrożony, boisz się o rodzinę, i masz wrażenie że ta kobieta ma zamiar coś wam zrobić.


podpisuje sie pod tym 2 rekami.
najpierw nastrasz kobiete policja, jak cos jeszcze do ciebie powie.
nastepnie tego samego dnia idz na komisariat. spokojnie popros o rozmowe z kims na twoim komisariacie i nie pozwol tylko zeby oficer dyzurny cie splawil. zalatw to wszystko na spokojnie, opowiedz wszystkie grozby itp. ten pierwszy raz nie musza nawet spisywac protokolu (zarobisz tym punkty u oficera prowadzacego- takie sytuacje domowo-sasiedzkie sa dla nich upierdliwe). odczekaj troche i nastepnym razem jak cokolwiek sasiadka powie do ciebie- na komisariat do kolesia z ktorym rozmawiales. teraz musisz zlozyc zawiadomienie oficjalne. po tym powinni wyslac patrol do kobiety. jak sie nie uspokoi, a naprawde boisz sie o rodzine to musisz isc juz do adwokata. on powinien wiedziec co robic. szczegolnie, ze bedziesz mial juz oficjalna podkladke z policji.


z wlasnego doswiadczenia wiem, ze na takie sasiadki najlepiej dziala zastrasznie policyjno-sasiedzkie. nade mna mieszkala kobieta nalezaca do mafii moherowych beretow z corka nie do konca zdrowa psychicznie. dochodzilo caly czas do awantur, corka biegala z nozem po korytarzu itd itp. byl jeszcze pies ktory wyl caly czas. a matka co niedziele o 7 rano zaczynala z kolezankami spiewac msze przy otartych drzwiach balkonowych. na moje prozby nie reagowala, w koncu porozmawialem ze wszystkimi sasiadami i okazalo sie, za oni takze maja jej dosc. wiec droga opisana poprzednio: policja wzywana 2 krotnie, 3-4 skargi do spoldzielni, a potem wniosek o eksmisje podpisany przez wszystkich mieszkancow. ostatecznie nie wyeksmitowali jej ale od tamtej pory jest spokoj. a jak mnie zaczepia na schodach to po prostu ja ignoruje.


Wszystko ok jeśli chodzi o poradde, tylko jak zadzwonisz do dyżurnego to zapytaj lepiej o dzielinicowego nr tel, kiedy można go i poczywiiście w jakim miejscu zastać (tylko żeby dzielnicowy nie był dobrym znajomym w/w pań). Fakt policja działa na prawde pozytywnie na stare dewotki szukające zaczepki. Oczywiście można kilka razy wezwać policje w momencie gdy kobieta Ci lub Twojej żonie ubliża. To nic, że przyjadą po fakcie - ale jest zgłoszenie więc to już + dla Ciebie. Należny na takiej interwencji doporowadzić do konwersacji w obecności policjantów - w sumie zakończy się takie spotkanie pouczeniem i pewnie policjanci powiedzą, że to podlega pod sąd cywilny, noale... kobiety się może wystraszą:), nie może to być zgłoszenie anonimowe. Kilka takich sytuacji i kobiety zmięknną. Acha najlepiej jakby był jakiś postronny świadek - może jakiś inny sąsiad.

W temacie: Pajacyki na komendzie

Ponad rok temu

Przecież to jakaś parodia. Skwituje to tylko jednym zdaniem: jakby nie policja to byście srali w gacie ze strachu, a że czasem ktoś dostanie po dupie za to, żę cwaniakował to się wielkie Hallo robi - szkoda słów , czekam na zmiane kk.

Pozdrawiam zwolenników i przyjaciół niebieskich mundurów

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024