budo_jacksmith

Panowie Aiki, Silvio, [b]Komban[/] - właśnie o takie informacje prosiłem. Bardzo dziękuję.

z poważanim / pozdrawiam
J.

Szanowny Aiki -->

a co mielam napisac?

i dlatego właśnie ja, jeżeli nie mam nic do powiedzenia, to nic nie mówię

A aikido to nie klub lingwistyczny

o ile mnie pamięć nie myli, pytanie brzmiało: czy przy którejś sekcji ( lub gdzie indziej )......., zresztą dla niektórych Aikido to klub ( ma Pan tak ogromną ilość postów a usiłuje mi Pan wmówić że Aikido to klub ), dla innych jest to sztuka mordobicia, a dla jeszcze innych ( również dla mnie ) może to być całkiem coś innego. A przy okazji, powiem Panu szczerze, iż nawet na treningach u Pana Palacza ( a troszeczkę tam pochodziłem ), parę ładnych lat temu, nie zdażyło mi się spotkać takiego człowieka.

Szanowny Aiki--> nigdy nie śmiałem i nie śmiem atakować Pana ( nawet mi taka myśl nie zaświtała ), co się zaś tyczy tematu książek Pana Łysiaka - proszę poczytać, wtedy porozmawiamy

ps.

...JS.. wez ty przeczytaj ...

nie pamiętam co prawda, abym miał okazję zapoznać się z Panem, ale jeżeli już koniecznie chce Pan amerykanizować polskie obyczaje i z każdym adwersażem "per Ty" rozmawiać ( bez względu na wiek i różnice między Panam a Pana rozmówcą ), to przynajmniej proszę o używanie ogólnie przyjetych form i owe Ty pisać wielką literą.
Chyba że dokonał Pan w życiu rzeczy tak niesamowitych, iż może Pan nie szanować nikogo. A żeby się z kimś porównywać, zapraszam Pana do ukończenia jakiejś uczelni, następnie zapraszam Pana do uczciwej, ciężkiej pracy, następnie zapraszam Pana do rozpoczęcia/ukończenia przewodu doktoranckiego, następnie zapraszam Pana do założenia i utrzymania prawdziwej rodziny.... a wtedy będzie można doszukiwać się jakichś podobieństw między Panem a mną.. i wtedy byc może będziemy mówić sobie "per Ty".

ps2.

Gdzie ktos napisal ,ze kobiety to k.?

hmm.... jasno to wynika z wątków
- Aiki Wysłany: Sro Lut 05, 2003 2:09
- Aiki Wysłany: Czw Lut 06, 2003 20:07
gdzie padały wyrażenia:
I tak trafia na jakiegoś faceta i pójda spełniac swoj naturalny obowiązek.. z tym sie nie wygra.
.... piękne panie ..... nałożnice .....

ps3

Aiki Wysłany: Nie Lut 02, 2003 10:20
pamietasz jakąs armie w historii proqwadzoną przez kobiete?
--------
Aiki Wysłany: Pią Lut 07, 2003 3:02
...pognila ich z 3 wiosek rozbila 9 legion okolo 70.000 chlopa.. jak na te czasy kupa luda.. ok.. no i co ? No nic.. azaliż tylko dwie? na kilka tysiecy lat cywilizacji ?

cóż, nie zaliżę,
zaś w kwestii pamięci, to niby nie pamiętam żadnych kobiet prowadzących armie, jakkolwiek w podręczniku do historii, z którego ja miałem okazję się uczyć, były też strony ( a może poprostu mi się one nie skleiły ), na których mowa była o na przykład Katarzynie II, o Pani M. Tacher. Nie pamiętam też żadnych kobiet które mogłby być Pana guru ( jak na przykład Pani Ghandi tudzież Pani Skłodowska-Curie ), ale przyjmując taki Pana argument, proszę o odpowiedź na pytanie ilu przez te tysiąclecia mężczyzn urodziło dziecko ??

ps4.

Aiki Wysłany: Sob Lut 08, 2003 0:20
stweirdzilm ze wiecej pozytku z kobiety przy zmywanoiu garow niz w dojo..

Zaprawdę ciężko jest być macho, jeżeli nawet na zmywarkę zarobić się nie potrafi ??

ps5.
szkoda nużyć czytelników niniejszego forum takimi uwagami ( szczególnie moderatorów :nie_powiem: ), w przypadku chęci dalszej wymiany poglądów w temacie pobocznym niniejszego wątku, zapraszam do kontaktu na prv.

Wracając do pytania przewodniego wątku, szanowny Panie Zerthimon , myślę iż spokojnie ( biorąc za wykładnię interpretację Pana Miodka ) i w zgodzie z "polszczyzną", możesz ( i powinieneś ) mówić sensei, choćby dlatego iż w naszym ( mimo wszystko ) pięknym języku, wyrazy zapożyczone, generalnie nie podlegają odmianie, tym bardziej jeżeli są to określenia tak zwane tytularne. Dla przykładu, nie powiesz Pani prezydentowa ( ponieważ wtedy mówiłbyś o żonie Prezydenta ), nie powiesz też Pani Prezydentka ( ponieważ brzmi to cokolwiek obraźliwie ) powiesz oczywiście Pani Prezydent i już
Skądinąd bardzo jestem zdziwiony ( ale niestety jest to w naszym przywiślańskim kraju nagminne ), jak małe pytanie może spowodować burzę w szklance wody, a pytacz mimo tysięcy znaków różnych odpowiedzi, nadal nie uzyskuje konkretów.

ps.
A przy okazji tej dziecinnej kłótni
mam takie maleńkie pytanie do feministek - kto Was spłodził i do szowinistów - kto Was urodził . Po resztę argumentów "wojny płci" zapraszam do książek Pana Łysiaka Waldemara i wielu innych.
Zresztą trąci mi to troszeczkę, jeżeli nie Edypem, to przynajmniej syndromem portorykańczyka tudzież wyznawców pewnej religii cyt. ".. wszystkie kobiety to k... oprócz mojej matki.."
Ale tak to już jest, iż niektórzy muszą rozbudowywać swoje ego a inni zwyczajnie wiedzą ile są warci. vide przykład pewnego polityka Andrzejem zwanego.

Szanowny Aiki --> oczywiście ma Pan rację, jakkolwiek dość kłopotliwym jest niekiedy ( nawet dla taksówki ) "przebicie" się z okolic PIAPu ( skrzyżowanie al. Jerozolimskich i Łopuszańskiej ) do Centrum. Wobec tego, jak również biorąc pod uwagę fakt iż nie jestem z Warszawy, zwyczajowo staram się korzystać z transportu kolejowego ( PKP / WKD ). I stąd moje pytanie "zielonego"
W każdym razie, bardzo dziękuję za zainteresowanie moim postem i odpowiedź nań.

Szanowny Komban --> dziękuję za wskazówkę - zaglądając na stronę ośrodka ( i umieszczoną tam mapę ), mogę stwierdzić iż jest on faktycznie dość korzystnie dla mnie usytuowany.
Co do zrażania - dziękuję oczywiście za wstawiennictwo, jednakowoż, Pan Aiki miał prawo tak pomyśleć / napisać, wszak od tego są strony internetowe, aby samemu troszeczkę poszukać. Zresztą, jeżeli można tak powiedzieć, nie mam już 15 czy 20 lat ( nie dyskredytując tu nikogo oczywiście ) i nie obrażam się o byle co
W każdym razie, Tobie również, oczywiście, bardzo dziękuję za zainteresowanie moim postem i odpowiedź nań.

Swoją drogą, szkoda troszeczkę, że przy żadnej ( jak piszecie ) sekcji nie można uczyć się języka. Wszak to znajomość języka determinuje / umożliwia poznanie kultury i obyczajowości. Wnioskuję zatem, że również nie zbyt częstą praktyką jest opowiadanie przez prowadzącego zajęcia lub przez zaproszonych gości o zwyczajach i kulturze Japonii, tudzież o historii samego Aikido. Szkoda troszeczkę. Nie chcąc rozpętywać jakiejkolwiek sprzeczki, tudzież nie chcąc narazić się moderatorowi, powiem iż udało mi się kiedyś poznać Pana Andrzeja Kalisza / uczestniczyć w zajęciach z Dachengquan i muszę powiedzieć, że o ile tylko znalazł się jakiś chętny, po spotkaniach, zawsze można było usłyszeć jakieś ciekawe opowieści o Chinach lub w każdej chwili rozpocząć naukę języka.

W każdym razie bardzo dziękuję za posty, a ja jak najszybciej udaję się pod polecony adres ........ i do zobaczenia / poczytania

J.