budo_whisper

Ja na to patrze w ten sposob: na dobra sprawe wszystko czego sie czlowiek uczy mozna nazwac "kata". jak widze zielone swiatlo przy przejsciu dla pieszych, to moge isc, a jak czerwone, to czekac, jak wiem, ze mam pieniadze w kieszeni, jestem glodny i przechodze obok cukierni (kasa nie jest na nic przeznaczona) to moge sobie kupic ciacho. jak widze, ze koles chce, zeby mu zrobic np sankyo, to przeciez nie odmowie itd. nie mozna przekazac calej wiedzy na-raz. tak sie nie da. trzeba sie nauczyc reagowac najpierw na jedna sytuacje, potem na nastepne, a po x-latach mozna powieniec, ze to juz przestalo byc "kata" a zaczelo byc zycie - sztuka. Gdyby rodzice zdecydowali sie na to, ze ich pociechy zaczna trenowac (np) aikido w okresie kiedy zaczynaja raczkowac, to byc moze w wieku lat 20 taki czlowiek czulby sie z tym rownie pewnie jak z chodzeniem. przeciez jak zaczyna sie tracic rownowage, to przesuwa sie noge, a jak ktos pedzi na Ciebie z si;lnym zamiarem potraktowania Cie mlotkiem, kijem, czy czymkolwiek, to wlaczaja sie inne odruchy.. te z maty... te malutkie kata, ktore sensei probuje do naszych glow wbic - z roznym skutkiem ;P
pozdrawiam.

w ta sobote w wawce (tam gdzie byl staz z Savagnego) bedzie pokaz dzieci... zaczyna sie chyba o 12 ;P

Z tlumaczeniem, to przypomniala mi sie taka niby-przykra sprawa... jakies wieki temu w wawce byl staz "zagraniczny" znaczy Garcia, [Bernaszewice] (nie wiem jak to sie pisze (ashamed)) + J.Wysocki. Garcia pokazywal jakies techniki i po angielsku tlumaczyl co i jak, ale niestety ktos bardzo chcial pomoc i zaczal tlumaczyc. poza tym, ze mila pani przedstawiala swoja wersje tego co mistrz mowil, to jeszcze robila to w takich momentach, ze nie dalo sie slyszec co sam Garcia mowi... ale to tak na marginesie stazu niestety nie widzialem, bo mam sporo nauki teraz, i wiem, ze stracilem sporo, bo G.Savegnago widzialem wczesniej i bardzo mi sie spodobalo. trudno. a to ze mial byc tlum - normalka, slyszalem, ze cwiczacych mialo byc 300 sztuk... (nie ma takiej sily, zeby sie w takim tlumie dalo cwiczyc...) a z podzialem to nie wiem, fajnie by bylo, ale z drugiej trony mistrz tez moglby miec dosc...
pozdrawiam.

Z gory wspolczuje temu kolesiowi, jesli policja nie trafi na niego jako pierwsza... ale tez chetnie bym z takim ^%#^@ "porozmawial".
Z drugiej strony trzeba mu przyznac, ze ma nerwy, bo robi to juz czas jakis i jeszcze nic mu sie nie stalo;) jesli czytuje to forum, to go pewnie nie "zobaczymy" w najblizszym czasie.
P.S.
Jakby u kogos sie zatrzasnal niechcacy w garazu, albo cos, to moznaby zrobic jakis konkurs: "kto wykona na nim ladniejsza tecjnike" albo cos w tym guscie :twisted:
pozdrawiam

nie, odmawiam wspolpracy:( mój modem powiedział (z pomoca getright'a) 8h... poprosze kumpla ze stalką ;>