Skocz do zawartości


budo_bzik

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Przedstawcie się !!

Ponad rok temu

cześć wszystkim. na regularne treningi kapuery zacząłem uczęszczać po wakacjach roku 2003. wcześniej ćwiczyłem dźudźitsu, karate kjokuszinkai i siłownię, karate szotokan, kung fu czoj li fut i hakkorju dźudźutsu / okujamarju ajki dźudźutsu, jak również machanie nunczakiem i skakanie na skakance, później krótko i nieregularnie: kung fu szaolin ćuan, kung fu tajdźi ćuan, kapuera grupy artis das żerais, brekdens. wszystko to mi się podobało, lecz pewnego dnia spostrzegłem, że stu srok za ogon nie złapię, a i funduszy na chleb zaczęło brakować ... obecnie ćwiczę tylko kapuerę (grupy: artis das żerais i madżija) i akrobatykę. mimo tego wszystkiego, niewiele umiem, choć wiele chciałbym umieć. nie mam z kim (sąsiedzi) i gdzie (gdzieś blisko) ćwiczyć, tak żeby mi starczało jeszcze czasu na studia, programowanie w asemblerze (hobby), tańczenie do muzyki dramynbas, picie piwa, flirtowanie z dziewczynami, granie w kosza, siatkę, nogę, bieganie, słuchanie jazzu, potrzeby fizjologiczne (sen, jedzenie, kontrole lekarskie). wydaje mi się, iż główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że wskazówki, na moim już starym zegarku, za szybko się poruszają. nawet jak przestawię je w tył, one i tak dotrą do godziny za późnej. a może wina tkwi w moim umyśle (?) ... przynajmniej dalej mam swoje marzenia ... moja rada prosto z serca: zdobywaj szczyty i doliny, zatop się w dżunglę i wznieś w powietrze. idąc prosto przed siebie nie można zajść daleko ! hejka, pozdrówki

W temacie: Miasto Boga Rio de Janeiro

Ponad rok temu

Dwa ostatnie posty - rewelka. Wydaje mi się, że wynikają one z doświadczenia. Pozdrawiam :) A niech reszta się nie czuje urażona - też pozdrawiam :)

W temacie: szacunek??

Ponad rok temu


Moro napisał:

gdziestam czytalem na forum ze jak sie pomacha starszemu corda rekami przed miska to ten urazony lutuje juz normalnie tego drugiego.... na ja tego po prostu nie kumam


Fominha napisał:

moro - bo widzisz ty nie rozumiesz podstawowej sprawy w capoeira. to nie jest walka z druga osoba. to jest gra. u nas w grupie mowi sie dialog. takie jogo de capoeira to wlasnie taki rodzaj rozmowy pomiedzy dwoma osobami. mozesz mowic (grac) pieknie, i o ogolnych rzeczach (czyli robic akrobacje na przykald) i dajac drugiej osobie tez sie wypowiedziec.

mozesz rowniez wdac sie w dyskusje. i teraz taka dyskusja moze albo zamienic sie w pokaz erystyczny (czyli serie zajebistych kopniec zachodzacych jedno w drugie jak kola zebate w zegarku) ktory zakonczy sie poklepaniem po ramieniu i rozejsciem sie w dwie strony.

albo, dyskusja moze zamienic sie w zwykla pyskowke - wtedy w ruch ida wlasnie proste kopniecia, rece, a akrobacje sa robione po to zeby komus przykopac.

wszystko zalezy od ciebie - jak chesz rozmawiac z mistrzem uzywajac slownictwa ktorego stosujesz z kolegami, to nie dziw sie ze moze sie poczuc urazony. a ze jest w tym mistrzem, to na pewno zna takie wiachy ze sie nie pozbierasz. rozumisz juz?


trafnie to ująłeś Fominha.a mi się takie coś przydarzyło. to właśnie jest bez sensu, bo ja się o to nie prosiłem - a przynajmniej nie byłem świadomy, że machanie avansado rękami przed głową, i kopnięcia proste ale nie dochodzące do przeciwnika - że to może go wkurzyć. poza tym to ja byłem pierwszy w środku, a on się do mnie dołączył. nie chciałem z nim grać, bo mnie gość przeraża - jest niebezpieczny. no co ja w tym winny ? gość mnie kopał ze złości ! czy początkujący to gorszy gatunek ?

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024