budo_kirin

to wymyslil jakis sansej z oyama karate czy cos, jest pare forumul

Zanim włożysz kij w mrowisko podreperuj ortografię. :wink:

z tą masturbacją to strzelałeś czy mnie znasz? hehehe :-)

Jak Zapas słusznie zauważył to była ironią :wink:

Sorrka Łyba - faktycznie nie chwycilem

Sandokan nie ważne czy mówimy o prawdziwej organizacji Oyama w USA czy tej marnej podróbce kierowanej przez Shihana Dyducha, Oyama ogólnie jest złe. Kyokushin forever.

"Albowiem zaiste szkola ta jest dzielem szatana a cwiczacy Oyama zlu i wystepkowi zaprzedali swe obmierzle dusze". Nalezy ich zatem zlozyc w ofierze na oltarzu Jedynej-Prawdziwej-Szkoly-Karate (tzn."Łybowej") zas dojo ich spalic, azeby na pokuszenie nie wodzili tych, ktorzy ku jedynej prawdzie kroczyc moga placac skladki na rzecz Naszej-Jedynie-Sprawiedliwej-Organizacji-Karate. A gdy juz wykorzenimy zasiadzmy w kregu i zbiorowo masturbujmy sie piejac, jacy to jestesmy jedyni i wspaniali."

I pomyslec, ze masz prawo wyborcze...bierne i czynne... Moze chociaz przy odrobinie szczescia pozwolenia na bron ci nie dadza... 8O

tak, zazdroszcze, Ty zes sie mamie udal!!

napisz moze o tym jak Royama zdradzil Matsui. Jak w latach 1994-2000, albo troche dluzej, dzielnie wspieral jego biznes, ale po szesciu latach otworzyl wlasny sklep.

To jest mniej wiecej Twoj styl pisania i myslenia. O zazdrosci to ty wiesz tyle ile sam w zyciu osiagnales i musisz sie wciaz na innych ogladac.
Szukanie podtekstow i posrednie atakawanie Oyama karate jest obliczone na to zeby jeszcze pare klubow miec wiecej i tym sie upajac, bo jesli chodzi o poziom karate, ktory propagujesz to jest co najwyzej sredni, a w Twoim wydaniu, po prostu slaby. Teoretycznie niedorozwiniety, a intelektualnie - nieistniejacy.

A post Jana tez odczytales po swojemu, czyli bez zrozumienia.
Probuje Cie tu edukowac troszke, karcac czasami, zachecajac czesciej do myslenia. Ale uczniem to Ty jestes opornym. Bede jednak probowal, bo dla dobrego nauczyciela nie ma beznadziejnych przypadkow.

Nie karm trolla :wink: Czy tez, jak to mawiala moja babcia: "Nie kop sie z gownem - tylko sie ubrudzisz". :wink:

Ummm... jakos nie chce mi sie wierzyc w "centrale" zlecajace swoim wyznawcom misje szerzenia internetowej propagandy :wink: Wiem, ze w naszym kraju mamy nieco chora sytuacje, ale szefowie federacji sa chyba zbyt powaznymi ludzmi by bawic sie w przepychanki na - spojrzmy prawdzie w oczy - malo istotnym portalu :wink: "wypowiadam wojne IKO-XYZ, bo w piaskownicy za rogiem bawi sie dzieciak z ich logo na koszulce" ? :?

A teraz szanowni panstwo - zmykac od kompow i zapierniczac na trening! W koncu o to w tym wszystkim chodzi...