Kiedyś przed egzaminem, nauczyciel dał mi wskazówkę, że chce zobaczyć w moim wykonaniu aikido, a nie coś innego. Więc nie uważam, by coś w treningu aikido było postawione na głowie. Jeżeli skupimy się na chwytach tramwajowych, zawęzimy dział technik do najbardziej praktycznych to należy zmienić definicję tego czym się zajmujemy do samoobrony, czy combatu. Inną kwestią jest umiejętność adaptacji naszych nawyków i umiejętności do różnych warunków i tu polecałbym treningi i staże w innych formacjach SW. Moi nauczyciele właśnie tak robią, dbając jednocześnie o czystość do którego zmierza ich aikido.
W jakich innych formacjach SW? Mógłbyś podać jakieś przykłady?
Na zmianę już jest za późno. Obydwaj są zachwyceni, wreszcie mają prawdziwy trening o którym zawsze marzyli. Judo nigdy ich nie pociągało, oni zawsze chcieli na "jakieś karate". Nie wiem czy macie panowie (Szczepan i Grey) swoje dzieci. Jeśli macie to powinniście wiedzieć jak wygląda u dziecka ten błysk w oku, ta iskra fascynacji. Jak widzieli pokazy judo to prawie spali...I co ja na to mogę?
Nie zgadzam się z wami jeśli chodzi o filozofię, ponieważ oni są wychowywani w oparciu o zasady bardzo podobne do tych występujących w Aikido. Czytając różne wypowiedzi na tym forum dochodzę do wniosku, że nie jeden z użytkowników mógłby się paru ciekawych rzeczy nauczyć od moich chłopaków. Oczywiście nie chcę ich idealizować bo to są tylko ludzie, jak wszyscy niedoskonali...wczoraj dali mi popalić
Czyli gdy mój starszy syn wyjdzie z podstawówki to będzie już coś potrafił. Nie mam wątpliwości że on ma to we krwi (po matce) Zawsze chciał trenować, lecz barierą był wiek. Teraz gdy już zaczął, podchodzi do tego okropnie poważnie.