Skocz do zawartości


budo_haqqax

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: --
-----

Moje posty

W temacie: Fałszywe miecze japońskie, chińskie podróby, shingunto

Ponad rok temu

Moze kogos zainteresuje fotoreportaz z zakladu produkujacego miecze. Zaklad zalozony przez Francuza w Kambodzy. Technologie sami opracowali metoda prob i bledow.

http://swordsofmight...read.php?t=2033

W temacie: ZBUNTOWANY

Ponad rok temu

Zainspirowany recenzja - ogladam. Jestem w polowie i zgadzam sie, ze film jest fajny i tez go polecam.

Troche razi nierzeczywistosc sytuacji (akcje a la James Bond), ale bardzo podoba mi sie klimat filmu.

Choreografia walk - oglada sie spoko, ale IMHO bardzo razi w oczy sportowo-filmowa konwencja (akcje sa zupelnie nierzeczywiste, choc i tak oglada sie to duzo lepiej niz wiekszosc ostatnich produkcji z Chin)

W temacie: Wietnam - konstytucja

Ponad rok temu

Ale polskiej raczej nie dostane więc google translator i jakoś to pocisne.


Spoko, dasz rade. Z doswiadczenia wiem, ze jak czlowiekowi bardzo zalezy, to da rade i z wietnamskim :-)

Nawet kiedys mi przyszlo do glowy, zeby wypuscic wlasne notatki z prob czytania artykulikow na vovinam.us pod tytulem "Jezyk wietnamski dla Viet Vo Dao Sinh" ;-)

W temacie: Merantau - indonezyjska wersja Ong Bak-a

Ponad rok temu

No, im blizej konca tym mniejsze prawdopodobienstwo wydarzen. Na koncu glowny bohater w minute powala kilkunastu przeciwnikow by stoczyc dluga walke sam na sam (troche upraszczam, ale nie chce wchodzic w szczegoly) z glownym czarnym charakterem - europejskim handlarzem ktory w kontnerze chcial wyeksportowac zniewolone indonezyjskie dziewczyny, w tym znajoma naszego Yudy.

A wczesniej byla scena jak Yuda idzie do pokoju hotelowego tegoz handlarza, na kolejnych pietrach pokonujac ochroniarzy (znajomy motyw). Krew sie leje.

Film typowy dla gatunku, ale spoko. Moim zdaniem lepszy niz wiele innych, wliczajac ostatni filmik o YipMan-ie, gdzie (moim zdaniem) temat zostal zwyczajnie zaprzepaszczony.

Nadal polecam. Ludzie interesujacy sie MA nie powinni zalowac.

W temacie: Merantau - indonezyjska wersja Ong Bak-a

Ponad rok temu

No i zobaczylem - na razie polowe filmu, jutro moze dokoncze. Nie zawiodlem sie. W przeciwienstwie do Ong Bak-a, gdzie intryga nie miala sensu, akcja Merantau wyglada bardziej prawdopodobnie (nie wiadomo tylko czemu sie tam nie pojawia policja). Walki tez sa spoko. Ludzie ktorzy tam graja rzeczywiscie cwicza pencak silat i wiekszosc "bandytow" z filmu mozna spotkac na zawodach silatu w Indonezji (przy czym walki na zawodach potrafia bardziej zaskakiwac niz te z filmu, bo sa mniej "choreograficzne"). Glowny bohater, Yuda, w rzeczywistosci cwiczy silat w Jakarcie, i nie jest to silek Harimau. Podobno w choreograffi walk zmiksowano techniki z jego stylu (nie pamietam teraz nazwy) i silek Harimau.

Akcja filmu sprowadza sie do tego, ze mlody chlopak, Yuda, wyjezdza z rodzinnej wioski na Sumatrze do Jakarty, gdzie planuje uczyc silatu. Na miejscu okazuje sie, ze budynek pod adresem z ktorym przyjechal, zostal rozebrany. Yuda nie zna nikogo, nie ma pieniedzy, spi w jakichs rurach na budowie. Wplatuje sie w konflikt z miejscowym swiatkiem przestepczym pomagajac przypadkiem poznanej dziewczynie, ktora bije wlasciciel klubu GoGo. Nie jarze wszystkiego, bo film jest po indonezyjsku.

Spodziewalem sie jakichs wiekszych wymyslow, ale ich nie ma. Sumatra i wioska Minangkabau sa przedstawione sielankowo-bajkowo, ale sprowadza sie to do pominiecia "prozy zycia" w filmie. Przyroda naprawde tam tak wyglada, tak samo wygladaja tradycyjne stroje i ogolnie nie zauwazylem w filmie rzeczy ktore by w rzeczywistosci nie istnialy. Tyle ze wszystkie bardziej "brudne" i "prozaiczne" elementy zostaly pominiete.

Z Jakarta podobnie, tyle ze w tym przypadku odwrotnie - wyeksponowane sa te ciemne strony.

Tak wiec film mnie na razie nie zawiodl (zobaczymy co dalej). Polecam.

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024