ja nie mowilam,ze to wina faceta, bron Boze..(jakby on to przeczytal to mnie udusi;))) kiedys to by;lo tak,ze rezygnowalam ze wszystkiego co bylo w czasie treningow-bo trening byl tym najwazniejszym elementem dnia. A facet...hmmm....on po prostu mi wypelnia duzo czasu i zal mi np.isc na trening zamiast sie z nim spotkac i wybrac na romantyczny spacer...)
A dlaczego zaczelam trenowac??bo po skonczemniu podstawowki brakowalo mi sportu i tyle..a dlaczego tkd?bo byla fajna atmosfera na treningach,fajni ludzie i dobrze mi szlo;)
z tym chlopakiem to tak,ze on preferuje bardziej studenckie imprezki (czyt.browary w wakademiku) i za TKD nigdy sie chyba nie zabierze.Woli plywanie i pilke...;)kazdy lubi co innego,wiec go nie zmusze. A jesli chodzi o reniowanie z druga polowka..mysle,ze to czasami niezbyt dobra sprawa-widze to z obserwacji znajomych parek w naszej sekcji.Ale wg mnie to fajna sprawa jezdzic sobie razem na zgrupowania,zawody i jakies inne imprezy klubowe;)