budo_dawpytel

Mnie też zaskoczyło to stwierdzenie. Tym bardziej jeżeli ktoś ma świadomość, że walczy z człowiekiem z BJJ to nie powinien prowadzić do bliskiego dystansu. No ale to zależy od karateki...

A ja wróce do głównego tematu

Widze, że osoba która rozpoczęła ten wątek miała chyba złego nauczyciela. W Karate jest cała gama SKUTECZNYCH ciosów rękami i nogami. Nawet większość ciosów wzięta z Kata, tak to prawda. Tylko żeby to wykorzystać trzeba bardzo sumiennie ćwiczyć. Wówczas nic nie szkodzi, że znajdziejsz się w walce ulicznej i tak to wykorzystasz.
Czemu tylko raz było wpomniane Mawashi Jodan?? większość walk ulicznych rozpoczyna się od popychaniny, w tym momenci Mawas na głowe jest niesamowitym rozwiązaniem, nie trzeba kopać kilka razy (kto by to robił :mrgreen:) - jeden strzał i gościu leży! nie wymyśliłem tego, wszystko jest z życia wzięte. Tą technikę można bardzo skutecznie wykorzystać.

Wyobraźcie sobie, przecież nikt nie trzyma gardy ponad głową (rzadko się zdarza żeby ktoś trzymał gardę), w takiej sytuacji jeden pożadny Mawas przechodzi przez ręce! Teraz przypomnijecie sobie walki. Jak ktoś tam lekko dostanie w głowe z Mawasa to światło widzi w innym miejscu niż lampę. A teraz wyobraźcie sobie takiego kopniaka z zaskoczenia 10x mocniejszego. To jest możliwe!

To była dopiero jedna niewymieniona technika...

Były dwie grupy, jedna po drugiej. Teraz nie pamiętam którzy byli z ITF. W pierwszej grupie trenerem był gościu który trenuje siły mundurowe. Nikomu nie życzyłbym takiego trenera (z powodu jego zachowania). Dlaczego? zostawie to lepiej dla siebie ale nie ma to jak rozwalić ćwiczącemu nos i cieszyć się z tego.

he, he był w Darłówku a czemu?

A miasta z jakiego byli lepiej żebym nie podawał

W wakacje byłem na obozie Kyokushin. Nasz ośrodek był baaaardzo duży dlatego było tam też miejsce dla obozu Taekwondo - wyobrażacie sobie tą atmosferę
Raz gdy z kilkoma znajomymi ćwiczyliśmy sobie na matach przeyszła do nas niemal cała grupa i .... zaczęliśmy rozmawiać.
Najpierw byli zaskoczeni naszymi technikami (chodzi o ic precyzyjne wykonanie). Doczło do tego, że stałe z kumplem a do okoła nas siedział cały trening TKD Zrobiliśmy im wykład na 2 godziny! Podczas tej rozmowy wyszło na to kto jest lepiej przygotowany technicznie i siłowo. Gdy powiedzieliśmy im żeby zrobili jedną pompke na czterech palcach nikt nie zrobił!
Przyznali nam, że ich TKD nie może się równać do Kyokushin .
Rożnice można było znaleźć nawet w "najprsotszych czynnościach" w ciągu dnia. Oni używali składanych desek do łamania a my na ognisko deski połamaliśmy gołymi rękami (na rozpałke)