Ostatnio na treningu zostałem upomniany, że przy uderzaniu "daję głos" gwałtownie wydychając powietrze. Trener stwierdził, że to zbędne "pompowanie w siebie energii" i to można robić ale piwem w knajpie Jako były kjokusziniec, który zdarł sobie gardło na egzaminach wrzeszcząc khai przy tsuki, byłem przekonany, że to jak najbardziej wskazane. Rzeczywiście, większość adeptów karate, jakich obserwowałem, np przy okładaniu worka, wydawało z siebie całą gamę odgłosów w rodzaju "duf, duf", "tsy, tsy" (dobrze że nie "hau hau" ). Tymczasem teraz dowiedziałem się, że to wogóle jakaś pomyłka.
Wydaje mi się, że uderzanie z silnym akcentem na wydech umożliwia wyprowadzenie mocniejszego ciosu. Pasuje to do sztywnego poruszania się w kyokushin, jednak nie bardzo przystaje do bokserskiego "luzu". Mam zatem dylemat. Ostatnio spróbowałem tak sobie pouderzać niezależnie od oddechu i jest całkiem sympatycznie.
Jak u was wygląda sprawa oddechu przy wyprowadzaniu ciosów, czy "pompujecie", a może nawet wydajecie jakieś zabawne westchnienia i jęki
-
Jakie feromony moglibyście polecić?
- 2 tygodni temu
-
Tabletki Penilarge
- 4 tygodni temu
-
Brak ochoty na seks po treningu
- Miesiąc temu
-
Witam wszystkich
- Miesiąc temu
-
Meltamin - Odchudzanie
- Miesiąc temu
-
Suplementy Zdrowia i Urody
- Miesiąc temu
-
Suplementy Zdrowia i Urody
- 2 miesiące temu
-
Nicotinon - Pozbywanie sie Palenia
- 2 miesiące temu
-
Zdalna księgowość dla małej firmy.
- 4 miesiące temu
-
Najlepsza kawa w Olsztynie - gdzie?
- 4 miesiące temu