ale grozenie prawnikami mnie rozdraznilo z lekka.
mam taka jedna watpliwosc więc grzecznie pytam:
powiedz jak dobrze znasz prawo autorskie? czytujesz sobie codziennie do poduszki? fakt jest taki ze wlasciciel bedacy posiadaczem rzeczy moze z nia zrobic co mu sie zywnie podoba. danie komus plyty w prezencie nie narusza praw autorskich. nie wiem czy w ogole jako Aleksander masz prawa do swojego wizerunku- trzeba by sie zastanowic jak wygladala Twoja umowa z dystrybutorem. chyba ze sam nim jestes

pisze w oparciu o znajomosc prawa cywilnego ale w najblizszym czasie przyjrze sie blizej prawu autorskiemu- specjalnie dla Ciebie.
ciekawi mnie tez jak zamierzasz doreczyc pozew np. Wojtkowi jesli on zamieszkuje teraz poza granicami kraju- pamietaj actor sequitor forum rei

poza tym zwaz na to ze jesli wytoczysz juz proces cywilny komukolwiek a ten ktos na pierwszej rozprawie zgodzi sie calkowicie z twoimi zarzutami moze od Ciebie domagac sie zwrotu kosztow poniesionych. itd itd wszystko nie jest takie proste jak Tobie sie wydaje.
wiem ze nikt w internecie nie jest anonimowy.
najbardziej mnie dziwi jednak jedno:
dlaczego szef Yoshinkan Polska, czlowiek ktory wczesniej jak sam sie chwali sprowadzil do Polski Shudokan wstydzi sie swojego egzaminu? bo na to wychodzi- pseudo prawniczy belkot zeby chronic co? swoja osobe? ego? "prawdziwa cnota krytyk sie nie boi"
pozdrawiam serdecznie
ps. zgadzam sie z tym co napisal JoeBlack ze kontekst tamtego egzaminu byl szczegolny.
ps2. panowie SENTINEL i Kiod nie wyglupiajcie sie moze co?