Zozol

A więc tak: od jutra zaczynam chodzić na siłownie (poradzili mi na początku 3 dni w tygodniu). Ale do rzeczy. Z siłownią wiąże się jakaś dieta. No właśnie, jaka? Ważę ~62kg, mierzę 173 cm wzrostu. Śniadanie obiad i kolację staram się jeść regularnie. Śniadanie 7-8-9, zależy, czy mam na 8 do szkoły, czy później, czy weekend. Obiad też, zależy o której przyjdę ze szkoły. Zazwyczaj pomiędzy 13 a 16. Kolacja to godzina 18 (+/-). Czasem dokucza mi taki mały uciążliwy ssący głód. I w takich momentach idę po jakiś duży jogurt, czasem jem go z bułką. I jak to jest ze słodyczami? W jakich ilościach? O ile w ogóle? I czy czasem gdy mamusia zrobi jakiś duży, porządny obiad - powiedzieć - nie, dziękuje? Albo np. niedzielny chleb w jajku z żółtym serem? Czy parówki, albo kotlety z biedronki?

Proszę o odpowiedź. Tak, żebym wiedział co już jutro zjeść na śniadanie