Żeby nie było zamieszania, że "źle piszę dziennik" na razie przerywam jego pisanie.
Przywzwyczajam żołądek do dużych pocji żarcia, bo po wyliczeniu zapotrzebowania na b, ww i t, nie jestem w stanie tyle żarcia przyjąć. Wspomagam się mutantem ale to za mało.
Za to jest postęp! przytyłem 1.5kg ! (ważyłem się tuż po wydaleniu). W sumie tylko na diecie bez przemyśleń, czyli dużo żarcia i micha pełna pełnowartościowych posiłków ale bez wyliczania makrosów. Nadal trenuję, lecz od przyszłego tygodnia według tego schematu gdyż kupiłem własne sztangi i ławeczkę na początek:
http://forum-kultury...nych-ciezarach/
Odezwę się.