Mefjuuu

Witam. Zaczynam swoją przygodę z siłownią. Chodzę trzeci tydzień. Mam wielkie chęci, ale za to mniej pieniądzy, bo z ulotek dużo nie zarobie. Pozwólcie, że trochę na początku się rozpiszę co do siebie. Mam 17 lat, za miesiąc 18. Ważę 60 kilo przy wzroście ~180. We wrześniu zeszłego roku ważyłem 50 kg przy tym samym wzroście. Ale za to już w grudniu ważyłem 69 kg. Przytycie prawie 20 kg w tak krótkim czasie zawdzięczam Cachexanowi (tak, wiem czym to groziło, ale byłem już załamany swoim wyglądem. Mogłem się po prostu schować za latarnię, byłem chorobliwie chudy. A wiadomo, że w tym wieku wygląd wiele znaczy. Możecie na mnie zawiesić psy. A swoją drogą fajnie przez chwilę poczuć się grubszym.)
Teraz do sedna. Chciałbym wiedzieć, co mogę wziąść na początek, coś co wzbogaciło by braki w codziennym jedzeniu, (kreatyna, gainer?) a jem mało, na pewno nie przekraczam 2000kcal dziennie i trudno jest to zmienić, ponieważ po prostu nie mam ochoty na jedzenie. Nie mam do niego wstrętu, po prostu jak rano zjem jedną bułkę, to mogę spokojnie nie jeść do 13, ponieważ nie odczuwam głodu.
Wyprzedzę niektóre odpowiedzi:
- zacznij brać apetizer - no przykro mi, ale już to przerabiałem, poza tym, że ma dobry smak to nic nie daje.
- Sok z kapusty pobudza apetyt - no na pewno nie u mnie.

Oczywiście nie chodzi mi o jakieś super wyniki w krótkim czasie. Fajnie by po prostu było jakby do wakacji było już coś widać, chodzi mi tutaj głównie, żeby widać było chociaż małą zmianę, żebym miał więcej chęci.
Z góry dzięki.