Dzięki za rady, kreta wejdzie w samą suplementację zamiast bezsensownego zalewania się po prochu nie mam sraki na całe szczęście a jedyne o co się boję to nerki bo swoje przeżyły, ale jeśli mam wybierać między toną żarcia (stać mnie i na proch i na żarcie) to wolę trochę wspomagania bo zdrowie ma się jedno
ps: białka stosuję rzadko i tylko wracając do treningów bo widzę efekty a badania mówią same za siebie o niektórych produktach (nie, nie badania producentów)