Witam serdecznie.
Jestem nowy i nie mam bladego pojęcia o kulturystyce, ale mam nadzieję, że z dużą dozą cierpliwości pomożecie mi. A więc do rzeczy. Mam na imię Damian, mam 19 lat i od czasu gimnazjum borykam z się z moim największym kompleksem- niedowagą. Mam około 194 cm wzrostu i 68-70 kg wagi, więc nie trzeba być bystrym, żeby po tych danych wywnioskować że jestem chudy jak... nieważne. Moja babcia mawiała "jak kto je, tak wygląda", ale chyba w moim przypadku to się nie sprawdza, bo wbrew pozorom nie jem mało. Do pracy zabieram zawsze 8 skibek chleba, jakiś owoc lub warzywo i przekąskę i to wszystko zjadam. W domu to co ugotują to też zjadam + jak jestem sam w domu to staram sobie zawsze gotować obiady z wysokokalorycznym ryżem lub makaronem. A mimo to wszystko licznik wagi rośnie w tempie zaledwie 2-3 kilo rocznie. Czy dałoby radę jakoś temu zaradzić? Jeżeli pytacie o to czy ćwiczę to sprawa wygląda następująco: mam pod łóżkiem hantel 25 kg i z nim wykonuję różne ćwiczenia + pompki + brzuszki i tak przez około 20 minut. Częstotliwość tych ćwiczeń zależy od mojego chcenia i zwykle wynosi 3-4 razy w tygodniu po te wspomniane 20 minut. I tu mam ukryte kolejne pytanie: czy jeśli jestem chudy to nie powinienem odpuścić sobie tych ćwiczeń i oszczędzać na wagę złota kalorii dla mojego organizmu? A może ta nieprzekraczalna chudość u mnie to po prostu los boski? Ponieważ zarówno ojciec jak i dziadek z jednej i drugiej strony są wysocy i ważą około 110 kg (koksy normalnie), ale w moim wieku również borykali się z tym problemem co ja teraz. Po starych zdjęciach widać że dopiero zaczęli nabierać masy po ślubie (przypadek?) czyli w wieku około 21-23 lat. Następna sprawa to taka, że pewnie mi polecicie jakąś dietę, ale czy w moim przypadku dieta jest możliwa? Ponieważ oprócz tego, że zaocznie studiuję, to mam męczącą pracę po 12 godzin w systemie 4 dni ranki, 2 dni wolne, 4 dni nocki, 2 dni wolne i tak w koło macieju. A więc mam nieregularne długości i pory snu, a więc jestem przez to rozregulowany jak ruski czołg. Kolejna rzecz to taka, że rok temu kupiłem sobie na masę Gainer 737 3 kilo i po jego wzięciu nie było fajerwerków, bo przytyłem może 2 kilo. I można powiedzieć, że aktualnie przechodzę do sedna sprawy, ponieważ teraz wiem że postawiłem na niską cenę i można powiedzieć że dostałem to za co zapłaciłem. WIĘC powiedzcie mi koledzy, czy białko co sprzedają jest zdrowe dla organizmu i czy mogę je brać jeżeli mam kamicę nerkową? Proszę, polećcie mi konkretne produkty, które są w stanie mi pomóc, aby mi nie było wstyd wyjść na plażę z koleżankami, abym zaczął wyglądać jak człowiek, a nie jak uciekinier z Oświęcimia. Niech ten produkt będzie dobrej jakości- teraz pracuję więc nie musi być z najniższej półki. Skomentujcie to co napisałem, dajcie jakieś wskazówki, cokolwiek. Za wszystko będę Wam naprawdę szczerze wdzięczny. Dzięki jeżeli dotrwaliście do końca tych wypocin.
Pozdrawiam, Damian.
-
Witam was Serdecznie
- 2 dni temu
-
Jakie feromony moglibyście polecić?
- Miesiąc temu
-
Tabletki Penilarge
- 2 miesiące temu
-
Brak ochoty na seks po treningu
- 2 miesiące temu
-
Witam wszystkich
- 2 miesiące temu
-
Meltamin - Odchudzanie
- 2 miesiące temu
-
Suplementy Zdrowia i Urody
- 3 miesiące temu
-
Suplementy Zdrowia i Urody
- 3 miesiące temu
-
Zdalna księgowość dla małej firmy.
- 5 miesięcy temu
-
Najlepsza kawa w Olsztynie - gdzie?
- 6 miesięcy temu