maxik

Potestowałem trochę tego specyfiku i muszę powiedzieć, że całkiem pozytywnie. Składniki przedtreningowe całkiem dobrze się spisywały na siłce. Nie wiem jak z anabolicznością gliceryny, bo to ciężko wyczuć ale podczas ostatnich upałów zdecydowanie pomagało wytrzymać długotrwały wysiłek przy grze w kosza. Jak nie wziąłem przed jednym meczykiem to myślałem, że zejdę a tak dawałem radę.

Nie wiem jakie kraje masz na myśli, ale np. w Polsce nie ma ustawy stanowiącej, że steroidy anaboliczne to narkotyki (gr. 3 czyli potencjał uzależnienia psychicznego i lekko fizycznego) tak jak jest to w USA. Nie maja też definicji prawnej jak w Stanch, gdzie oznaczają: link
dowolny lek lub hormonalną substancję, chemicznie i farmakologicznie związanych z testosteronem

Tu nie ma mowy o podobieństwu struktury (chemicznie), wystarczy sam efekt (farmakologicznie). Zobacz, że związek jest interpretowany na tyle szeroko, że nawet estrogeny i kortykosterydy ujęto w wyłączeniu (czyli domyślnie wpadałyby w sybstancje powiązane z testosteronem).

Myślę, że na tamtej stronce nie ma głupot, ale rzeczywistość jest trudna do zaakceptowania. Masz rację, że niektóre np. pobudzacze w USA mają łatwiej, jednak wszystko co ma boozować teścia tam jest TERAZ najbardziej gnębione a cudeńka z koksem w środku powstają w garażach i raczej po tej stronie Oceranu.

Tylko, że amerykanom ustawowo zabronili produkcji "jakichkolwiek związków spokrewnionych z testosteronem". Po tym co przeczytałem na prohohormony.info (wałki na składzie, zmyślone firmy, jaja z nazwami na suplach...) nie mam przekonania do "cukierków" i "boosterów" z USA.