ASG - AUTOMATIC STOP AND GO
Stop&Go - jest to system automatycznego wyłączania silnika w czasie postoju i ponownego uruchamiania go przy ruszaniu. Te preokologiczne rozwiązanie stosowane jest obecnie w wielu modelach samochodów osobowych, którego podstawowym zadaniem jest zmniejszenie zużycia paliwa w ruchu miejskim oraz ograniczenie szkodliwych emisji spalin.
Coraz więcej osób zastanawia się czy jest to takie świetne rozwiązanie ? Odpowiedź brzmi: TAK ale tylko wtedy gdy liczymy każdą kroplę paliwa lub po prostu próbujemy dbać o ekologię. Koncepcja Start - Stop znanej firmy Bosch, montowanego już seryjnie w nowym BMW serii 1 opiera się na specjalnym rozruszniku, który jest specjalnie wzmocniony i działa elektronicznie - zwykły rozrusznik po jakimś czasie poprostu szybko by padł.
Jak wiemy każde urządzenie ma jakiś swój zakres pracy, ile może przepracować, ile razy można go użyć.
Konstruktorzy ładnie i pięknie pomyśleli nad nową generacją rozrusznika ale nie pomyśleli jak inne urządzenia dostają po przysłowiowej dupie.
Sytuacja: jedziemy sobie po mieście przed nami czerwone, stajemy silnik się wyłancza; zielone silnik sam się włączy i tak kilka, kilkanaście razy, nie dotyczy to tylko świateł. Wyobraźcie sobie, że przy każdym takim uruchomieniu dostaje po dupie akumulator, który nie kosztuje 20zł, turbina - no właśnie i tu może być problem. Każdy z nas wie a przynajmniej powinien wiedzieć, że po jeździe samochodem z turbodoładowaniem nie powinniśmy od razu wyłączać silnika. System ASG o tym nie pomyślał, a regeneracja czy nowa turbina to koszty nie małe.
Poduszki silnika też się zużywają, każde włączenie silnika, zgaszenie oddziaływuje negatywnie na poduszki drganiami i jest to też szybsze zużycie tej części.
Co najgorsza taki system instalowany jest w można powiedzieć dość agresywnym samochodzie jakim jest Porsche Cayenne. Z silnikiem benzynowym o poj. 3,5l z dwiem turbinami testowany był na torze jeszcze w tym roku - wyobraźcie sobie, że testujący polak z resztą gdy zjechał z toru, na którym dawał ostro w pedał i wysiadł z samochodu, oczywiście nie wyłanczając silnika, gdy usłyszał, że uruchomił się system ASG złapał się za głowę i tak samo mu jak mnie aż serce zabolało jak został wyłączony rozgrzany do czerwoności silnik i turbiny.
ASG - jasne fajne rozwiązanie, można coś zaoszczędzić ale pamiętajmy coś za coś, to też dobry interes dla
serwisantów !
zródła: tvnturbo.pl
autocentrum.pl
+ własne info