Skocz do zawartości


Wafelinho

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: Ponad rok temu
-----

Moje posty

W temacie: Szybka redukcja

Ponad rok temu

Panowie, naprawdę wielkie dzięki za rady, sporo mi pomagacie.

Kwestia tkwi w tym, że ja już 7 miesięcy tkwię w idiotycznej diecie 1400 kcal, a to jest zbyt niska liczba dla mnie i niebezpieczna. Niestety, dopiero teraz się obudziłem. Spaliłem w tych 46kg zapewne sporo wody i mięcha. Teraz, w ciągu dwóch-trzech miesięcy chcę zwiększyć kalorie do 2000-2200 i zmienić dietę tak, żeby spalać tkankę tłuszczową. Boję się tylko, bo nie wiem, jak zareaguje moje ciało - byłem na diecie niskokalorycznej i pewnie teraz sporo wagi mi wróci, czyż nie? Potem chciałbym zacząć bardziej uważać na dietę.

Tical95 prosił mnie o przekazanie jakichś informacji, ale ja nie chcę zatruwać Ciebie głupimi dietami, bo jak przeczytałem ile glikogenu mogłem spalić, to naprawdę nie jest to przyjemna sprawa. Zasady tej diety były proste - uwzględnić węglowodany, białko oraz tłuszcze, nie smażyć, zero słodyczy, niezdrowych przekąsek itd. Problem tkwi w tym, że ja jestem totalnym amatorem w tej kwestii - jadłem to, co wydawało mi się mieć mało tłuszczu i cukru (chociaż nie wykluczałem słodzonych jogurtów i sporej ilości owoców). Nigdy nie patrzyłem za bardzo na to, co jem przed i po treningu, ale zawsze miało to mieć sporo białka. Ryby, kurczak, wołowina, jajka, maślanka itd. Dieta miała z założenia nie łączyć węglowodanów z białkiem, ale jedynie czego nie łączę to takich rzeczy jak ryż czy makaron z mięsem.

Teraz wiem, że powinienem troszeczkę inaczej, ale boję się zmian. Chciałbym do końca czerwca zwiększyć kaloryczność, tak żeby deficyt nie był tak straszny jak w przypadku niskokalorycznej diety, a potem jeszcze z rok się odchudzać wraz ze stabilizacją wagi. Nie chcę ćwiczyć siłowo, a tylko aerobicznie. Nie lubię jak coś mi się miesza i wolę najpierw jedno skończyć, a drugie zacząć. Być może po diecie zacznę robić delikatnie masę i trenować siłowo - wtedy będzie na pewno z górki. Chodzi też o to, że jak widzę wszystkie ćwiczenia na necie, to nie wiem jak mam sobie to rozplanować i czy rzeczywiście nie łatwiej będzie po prostu biegać, a potem po skończeniu diety wrzucić siłę. Czy myślicie, że uda mi się w okolicach wakacje-święta 2013 w grudniu obudzić z wagą 70-75kg bez jo-jo i dobrą kondycją organizmu, męcząc się wcześniej 7 miesięcy na diecie niskokalorycznej? Czy zmarnowałem swój czas całkowicie i muszę wszystko od nowa? Niestety, wcześniej nie byłem wtajemniczony tak bardzo w odchudzanie - spuściłem kalorie, zacząłem się ruszać, a waga sama spadała i mogłem cieszyć się lepszą kondycją podczas biegania, odnowionym samopoczuciem oraz nowymi ubraniami. Jedynie, co mnie zaczęło denerwować, to obwisła skóra - nie wiem, czy to właśnie ta tkanka tłuszczowa, która głęboko siedzi gdzieś u mnie w ciele, czy to może dlatego, że zrzuciłem wagę z otyłości II stopnia. Czy teraz to wszystko było na marne i wszystko wróci? Ciekawe też, jaki wpływ na te całe odchudzanie ma mój niski wiek, bo naczytałem się niezbyt dobrych rzeczy. Podsumowując - było dobrze, ale do czasu, kiedy nie zacząłem przeglądać tak dobrych for jak te, a zamiast tego natrafiałem na jakieś schematyczne, idiotyczne, wyssane i 'gazetowe' informacje o odchudzaniu z byle jakich źródeł w necie. Jeśli jednak powoli zwiększę kalorię, zacznę bardziej dbać o składniki diety i jeszcze lepsze ćwiczenia, to czy będę mógł zostawić sobie taką wagę?

Chodzi też o to, jak będzie moja waga się zmieniała jak zmienię dietę na lepszą, skoro zrzuciłem 46kg. Jeśli teraz ważę 73kg, to czy moja waga pójdzie trochę do góry, bo odzyskam wodę, ale zaraz po tym spalę tłuszcz, czy jak?


Skąd te 3300? Jak na mój gust to wartość trochę za duża. Tu możesz sobie wyliczyć dzienne zapotrzebowanie: http://forum-kult...owanie-na-kcal/ Jeśli nawet ta wartość jest obliczona na podstawie tych wytycznych to ja bym był ostrożny bo wygląda na to, że masz tendencję do nadwagi. Sam mówisz o powolnym zwiększaniu liczby kalorii więc po prostu obserwuj efekty. Jak zaczniesz jechać z wagą do góry to znaczy, że należy nieco przyciąć kalorie.

Cudów nie ma, człowiek nie tyje dlatego, że kiedyś miał nadwagę. Tyje bo przyjmuje za dużo kalorii lub je w bardzo nieracjonalny sposób np: duży posiłek z wegli i tłuszczy tuż przed snem. Jak nie będziesz popełniał tego typu błędów i przyswajał liczbę kalorii nie większą niż Twój organizm potrzebuje to nie przytyjesz.

Masz rację, pomyliłem się. 2600-2800 będzie wystarczająco. Nie mam zamiaru opychać się tak jak kiedyś. To wszystko zaczęło się w wieku 10-11 lat, jak przebywałem w Stanach i nie uważałem na to, jakie świństwa jadłem - człowiek żadnego pojęcia nie miał i nawet nie odwrócił się, a tłuszczu przybyła masa. ;-) Potem to zostało, trudno mi było z tym cokolwiek zrobić. Teraz zacząłem dorastać i zauważać, że coś jest nie tak jak powinno być. Z początku próbowałem, aż zacząłem na poważnie. Niestety - diety sobie dobrej nie ułożyłem, ale są też korzyści. Podczas obecnej diety zacząłem lepiej żyć. Nauczyłem się sporo o jedzeniu, motywacji, co się powinno robić, a co nie itd. Podczas pół roku zamieniłem się w człowieka, o którym dawno wszyscy zapomnieli.

najlpeszą metodą na szybką redukcje jest dieta o bardzo niskim udziale węglowodanów
wysoka ilosć białka doskonale pali tłuszcz , duza ilosc arebów i szybko palisz wszytko - ale to jest dieta dla osoby ktora chce sie ogolnie odchudzic szybko i tyle bez pogladu na miesnie

kulturysta powinien juz liczyc wegle jesc duzooo biąłka ale wegle całkiem nei da sie ograniczyc - bo spadki masy beda ogromne - wiec dla tych co chca ogolnie zrzucic wage wysoka ilosc bialka i niska wegli - zas w przypadku tych co dbaja o miesnie to sprawa juz nei jest taka prosta

reasumijąc to co powiedziałem i tez poprzednik - duza ilość bialka a ogranicznie wegli ale nei ich brak - ogranicznie

Z początku moja dieta też miała mocno opierać się na białku, ale potem znowu naczytałem się śmieci w internecie o tym, jaki to zły jest np. dukan. Przez to wpadło mi do głowy, że przecież to dieta, w której węglowodanów się nie je, więc muszę też uważać, żeby dużo ich w swojej diecie nie zjeść itd. Myślisz, że jeśli poprowadzę dietę ze sporą ilością białka, nie zapominając też o takich tłuszczach jak oliwa z oliwek, oraz jeśli będę do końca odchudzania uprawiał tylko aeroby, to czy dobrze na tym wyjdę i idealna waga zostanie? I w jakim sensie ograniczenie węglowodanów, czyli ile ich miałoby być w takiej diecie? Mógłbym sobie pozwolić na ryż z kurczakiem albo posiłek składający się z paru owoców w ciągu jednego dnia, czy raczej nie? Czy powinienem korzystać z jakichś suplementów? Ile kalorii proponujesz na początek?

jo-jo najczęściej wysepuje jak ktoś "odchudza" się nie jedząc nic lub bardzo mało przez pewien okres a potem wraca do jedzeia wsyzstkiego

Ja na pewno nie zamierzam wrócić do jedzenia wszystkiego co jadłem, a już na pewno nie w krótkim czasie. Wiem, że odchudzanie wymaga sporej cierpliwości i potrafię się do tego przystosować. Najbardziej obawiam się o to, że moja głupia dieta 1400 cal mogła zostać uznana przez organizm jako poważna głodówka, tym bardziej, że wcześniej ważyłem 119kg, przez co zapotrzebowanie było jeszcze większe. No i kilogramy poszły szybciej niż trzeba było, tylko ile z tego to tłuszcz? ;)

W temacie: Przestawianie się ucha

Ponad rok temu

Z tym to wiadomo, ale chciałbym najpierw zapoznać się opinią użytkowników forum, bo może spotkali się z czymś takim.

Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024