Skocz do zawartości


PAWLICKI

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: Ponad rok temu
-----

Moje posty

W temacie: SKD - TKD - CKD: dla kogo i jak dopasować

Ponad rok temu

Świetnie się to czyta, ale mimo wszystko bardzo nisko trzymasz te węglowodany. Nie chcę być złym prorokiem, ale wydaje mi się że na dłuższą metę może to mieć niezbyt dobre skutki dla organizmu (przede wszystkim dla układu nerwowego). Niemniej jednak czekam na ostateczny rezultat Twojej przemiany i trzymam kciuki za efekt końcowy!

Dobrze zauważyłeś, mało kto widzi tego typu mankamenty. Dlatego też ten pierwszy etap jest najtrudniejszy dla utrzymania. Stąd też na początku trudnego okresu jest wyciszenie reakcji stymulujących wszelkie zaniedbania zdrowotne. Temu towarzyszy utrata wagi ciała pod warunkiem jeśli będzie dostarczany tlen. Tak pięknie nam do brzmi jak ktoś korzysta z CKD czy innej formy diety tego typu. CKD to ostateczny ruch, natomiast TKD po SKD jest odprężeniem bo tam jest więcej węglowodanów, tam występuje stabilizacja reakcji biochemicznych dla których lek są bezwzględne ale nie mogą to być już patologiczne. Przy patologicznych sygnałach ścieżka jest farmakologiczna i jest niebezpiecznie wejść na skrajnie niskie węglowodany kiedy siedzi się w domu. Bo lekarze nie zalecają forsowania ale termin forsowanie organizmu ma wiele twarzy a lekarze nie przyjmują tego. Więc trudno się rozmawia o sporcie z lekarzami.

Podstawą zaleceń biochemii żywienia jest spostrzeżenie proporcji dla jakich potrzeb koniecznych uzyskać pożądany efekt. Potem wchodzi stabilizacja. Jest to stres dla organizmu ale w stresie organizm nigdy nie będzie atakowany przez choroby o ile patologią nie jest to jeszcze. W stresie organizm pokazuje albo atak albo ucieczkę. Wiele temu służy pod warunkiem jeśli będziemy dalej rozwijać i kontrolować proporcje Białek, Tłuszczy i Węglowodanów. Ilość jest na drugim miejscu. Musi być zachowana energetyka pokarmowa. Potem wchodzi sfera siły i proporcja. Kulturystyka jest tego ciekawym modelem kontrolowania, nawet na stałe zakotwiczyć myśl o sporcie pod kątem zdrowia wprowadzając ograniczenia żywieniowe dla kontroli zdrowia. Zalecany jest czas 2 do 4 miesięcy dla SKD.

 

Krótka odpowiedź też ze skypa i prośba umieszczenia odpowiedzi na pytanie spalania mięśniówki:

 

- mięśnie nie spalamy poprzez lekki trening czy ciężki ale poprzez złe proporcje B,T,W. Tak jak podałem powyżej kilka postów wcześniej co oznacza mniej białka lub wiecej białka itd. Nie zależy od treningów ale od formy proporcji Białka.

Tłuszcze jeśli będzie zbyt dużo to również nie będziemy pocięci, będziemy lekko zalani tłuszczami a Węglowodany muszą być dla kontroli gospodarki węglowodanowej między innymi.


W temacie: SKD - TKD - CKD: dla kogo i jak dopasować

Ponad rok temu

Waga stanęła na poziomie 103kg przy:

120gramach białka to około 550gram piersi kurczaka pamiętając o 146gramach białka czyli jakieś 670gram piersi kurczaka. Tłuszcze na poziomie 155gram pamiętając o 161gramach. A węglowodany na poziomie teraz 70 gram pamiętając o 30gramach na dobę. Wszystkie obliczenia białka, tłuszczy i węglowodanów w odniesieniu dobowym przyjęciu na klatę.

Do tej pory robiłem same aeroby i włączyłem do tego zestaw 11 ćwiczeń pompek 3 x w tygodniu wykonując ćwiczenia aerobowe, dzisiaj lub jutro wchodzę do siłowni. Brak ładowania węglowodanami bo nie jest to jeszcze czas przy tego typu SKD (Standardowej Diecie Ketogennej).

Zaczynając treningi aerobowe na początku przy wadze 115kg treningi samego biegania były dla mnie katorgą. Słaba kondycja a nawet bardzo słaba. Częste zatrzymywania i przejście choć 10 kroków. Regularnie odczuwałem brak możliwości zrobienia wdechu na pewnym etapie biegania, po dłuższym biegu np. jednego okrążenia. Musiałem zwolnić lub zatrzymać się i unieść oba barki do góry z gwałtownym wdechem bo normalnie tego nie mogłem zrobić.

Potem przy 108kg wagi potrafiłem biegać bez zatrzymania i utrzymując spokojne tempo, zrobić normalny wdech. W między czasie robiłem testy Cupera - 12 minut biegu na jednym poziomie wytrzymałości tempa włączając minutę przed końcem czyli w jedenastej minucie biegu przyspieszyć i utrzymać. Pierwszy wynik był dobry ale ochota na bieganie - masakrycznie mało przyjemna.

Drugi test Cupera, dał o 40 metrów dalej przebiegnięty dystans z tym że już na 2 minuty przed końcem sugestia była zwiększyć prędkość i utrzymać ją. Takie rady za pomocą autora książki Richarda L. Brown i Joe Hendersona - którzy doprowadzili przeciętniaków biegania do mistrzostw świata czy olimpijskich medali. Autor opisuje i uczy technikę biegania, pokazuje wyniki i jak je zwiększyć, pokazuje na podstawie kilkunastu lat pracy jak polubić i zacząć biegać. Książka pt. Bieganie dla początkujących. Dla mnie rewelacja. Alę dlaczego o tym napisałem tworząc reklamę? Przede wszystkich dlatego, ponieważ docelowo chciałem włączyć inne aeroby jak skakanka. Przy skakance na etapie mocnego otłuszczenia jak u mnie, mówimy jeszcze o dodatkowych możliwościach jak wyrobienie sobie wytrzymałości przy poprawie kondycji. Oddech jest generalnie na  jednym poziomie tak jak przy dobrym bieganiu. Ale do tego trzeba się przygotować. Wcześniej przy większej wadze moje skakanie na skakance było warte dwie minuty do trzech (jak walka bokserska). Zmasakrowany byłem nie poprzez ogólne zmęczenie ale przez ból łydek. Teraz minęły bóle łydek i mogłem skakać nawet 15 minut non stop. Aeroby jakie wykonywałem przez ostatni czas to 2 okrążenia na stadionowej bieżni, skakanka 15 minut, i znowu bieg 1 okrążenia i ponownie skakanka 10 minut. Bez przerwy ale spokojne tempo.

 

Dietetycznie jest bardzo monotonnie kiedy widzę że inni biorą smakołyki z automatów lub z KFC i innych miejsc. Ale ja mam w głowie cel i to przyświecało mi przy każdym posiłku. Co mi to dało? Zmniejszenie ciśnienia ze 160/90 a nawet do 110 na 130/80. Zamiast spać sapiąc, śpię cicho, zero wymuszonych wdechów przy otłuszczeniu serca i dziwnym zachowaniu serca jakby to było nadciśnienie. Bo tak chyba było... Teraz takich objawów brak. Ale trzeba trzymać przez ten pierwszy miesiąc Cel przed sobą i dla samego siebie.

 

Dzisiaj lub jutro wchodzę pierwszy raz do siłowni. Rozpoczynam od treningu w FORMIE STACYJNEJ.

 

Teraz praca na cały etat.


W temacie: SKD - TKD - CKD: dla kogo i jak dopasować

Ponad rok temu

Samopoczucie jest znacznie pogorszone, kiepski nastrój... Zwiększyłem już drugi dzień do 80 gram na dobę i znacznie lepiej. Zanim wejdę do siłowni utrzymam ten stan węglowodanów do 80 gram. Waga dalej spada ale warunkiem są aeroby.

Jeden dzień bez aerobów waga wolniej spada, niemniej jednak regularnie. Ważenie mam zawsze w godzinach porannych przed pierwszym posiłkiem, przed spożyciem pierwszych 600ml wody na czczo.

 

Puki co, odprężony po dostarczeniu pierwszych 40gram węglowodanów.

 

Od jutra przejdę do momentu w którym ostatni posiłek będzie bez węglowodanów. Celem tego jest wyciszenie organizmu i przestawienie na dalsze spalanie tkanki tłuszczowej bez angażowania węglowodanów w nocy. Regeneracja będzie nieco utrudniona ale poranny posiłek z węglowodanami i pierwszy rozruch spowoduje rozluźnienie.

 

Nie przyjmuję żadnych suplementów. Ciągle jeszcze aeroby do których zaliczam:

- spinning (w domu)

- bieganie po bieżni stadionu około 22.30

- skakanka.

 

Serdecznie Pozdrawiam

Pawlicki


W temacie: SKD - TKD - CKD: dla kogo i jak dopasować

Ponad rok temu

Dzisiaj pierwszy dzień obciąłem znacznie węglowodany do 40 gram na dobę.

Tłuszcze pozostawiam na 150gram (czyli jeszcze 10 gram później dodam a związane jest to z tym, czy będę od razu czuć głód czy też jaki czas po posiłku będę odczuwać głód i pogorszenie nastroju). Spożywanie wody pozostawiam nieruszone na poziomie ponad 6 litrów. Najciekawsze jest to, że 5 minut na spinningu i jestem zalany potem jak mało kto.


W temacie: SKD - TKD - CKD: dla kogo i jak dopasować

Ponad rok temu

Dietę mam siódmy dzień ale rozpocząłem dość spokojnie:

 

1,5 woreczka ryżu na dobę (pamiętając że mam spożywać 30gram na dobę), ten stan był u mnie sycący. Do przejścia fizycznie i psychicznie. Zafundowałem sobie kompletny luz w obcinaniu węglowodanów.

 

150gram oliwy rzepakowej z pierwszego tłoczenia (pamiętając że mam spożywać 161gram na dobę). I tak długo nie zmieniam ilości oliwy do puki na tym etapie nie zauważę zmian wagi lecącej w dół lub wahającej się. (jest przy tym dużo zabawy ale można zauważyć jak gospodarka węglowodanowo - tłuszczowa reaguje na poziom proporcji pomiędzy dwoma różnymi energetycznie sobie sprzecznymi ładunkami, to znaczy tłuszcze jako długie paliwo i węglowodany jako krótkie paliwo.

 

100gram białka w piersiach kurczaka (pamiętając że mam spożywać 146gram na dobę).

 

 

Trening jaki wykonuję co drugi lub co trzeci dzień ( bez przywiązania puki co) ma na celu zwrócenia uwagi, czy waga będzie się wahać czy być może jednak pozostawać na jednym poziomie lub czy będzie wzrastać.

 

 

Przy parametrach:

 

- wzrost 170cm

- waga 115kg

 

Początkowa przy powyższych ustawieniach dietetycznym waga zeszła do 112,400kg i tak się utrzymywała. Zmniejszając poziom węglowodanów, obciąłem je do maksymalnie 100gram na dobę (pamiętając o 30gramach na dobę).

W tym czasie robiłem aeroby:

 

2 x rower spiningowy po 35 do 40 minut bez forsowania.

4 x bieg w ciągu dwóch tygodni wczorajszy bieg jako piąty mieszany z elementami treningowymi do JUDO (obroty, wejścia do rzutów, jump, pompki itd ale były także trzy okrążenia na stadionowej bieżni.

 

Dwukrotnie w robieniu okrążeń zrobiłem test Cupera czyli bieg 12 minutowy aby określić status ogólnej kondycji która jest puki co na marnym poziomie.

 

- pierwszy bieg  o czasie 12 minut to dystans 1.65km

- drugi bieg po kilku dniach o czasie 12 minut to dystans 1.69km

w tych testach chciałem utrzymać tempo i zgodnie z książkową wiedzą o bieganiu ostatnia minuta zwiększam tępo biegu i utrzymuję je do końca.

 

- trzeci bieg o czasie 30 minut na dystansie 3.18km w biegu utrzymującym oddech równomierny. Jeśli przyspieszyłem i odczułem że mój oddech potrzebuje większego wdechu poprzez uniesienie do góry ramion, oznaczało że zbyt duże tempo. Musiałem zatem zwolnić. Tępo ma być dostosowane. Nic na siłę ponieważ gospodarka tłuszczowa wyparta w znacznym stopniu nad węglami zacznie spalać łatwiej tkankę tłuszczową.

 

W tym czasie kiedy zmniejszyłem węglowodany do maksimum 100 gram na dobę (ryżu) zacząłem schodzić wagą stabilniej.

- obecnie ważę 108 kg.

 

Od około 10 czerwca idę do siłowni realizować powyższy plan siłowy. Do tego czasu być może zjadę wagą o 5 kg ale związane jest to już ze wzrostem białka (które musi już być do 146gram idąc do siłowni) a także obowiązkowa węglowodany do 50gram na dobę (to już będzie bliżej idealnej proporcji jaką zakłada Standardowa Dieta Ketogenna w moim przypadku.

 

Ciśnienie jakie mi wcześniej towarzyszyło przed ogólnym zebraniem się do treningów i do Diety Ketogennej to powyżej 150 ale stabilnie. Teraz spadło i utrzymuje się stabilnie poniżej 140, gdzie najwyższe zanotowałem 138/ 90 maksymalne


Ikona FaceBook

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024 : 2025