Skocz do zawartości


DamianPPPP

Rejestracja: Ponad rok temu
Poza forum Ostatnio: Ponad rok temu
-----

Moje tematy

Co mam robić? Początkujący

Ponad rok temu

Cześć,
Kilka miesięcy temu postanowiłem, że ruszę tyłek sprzed komputera, porobię coś dla siebie.
Poza tym, lato coraz bliżej więc chciałem poprawić trochę swoje samopoczucie, samoocenę, dodać pewności siebie.
Mam szewską klatkę piersiową (pectus excavatum), na pewno będę się wstydził na plaży czy nad jeziorem, dlatego chciałem coś poćwiczyć, pogorszyć nie pogorszę a jak moja klata może wyglądać lepiej choć w najmniejszym stopniu to warto.
Dlatego kupiłem karnet na siłownię, od razu na 4 miesiące by się nie poddać. Zostały jeszcze dwa. Zauważyłem różnicę, może nie dużą ale jednak.
Jednak mam wrażenie, że szybko tracę siły. Staram się chodzić 3 razy w tygodniu, dzień wygląda tak, że przed szkołą, koło 6;20 rano jem tą kanapkę czy dwie (rano nigdy nie chce mi się jeść i trudno coś wcisnąć), w szkole co pewnie jest dużym błędem nie jem nic, raz na jakiś czas tylko jakąś drożdżówkę. Wracam ze szkoły i koło 16 jem obiad. O 17 idę na siłownię. Najpierw bieżnia 10min, a potem idę na maszyny. Sztang, hantli nie tykam, na początek zacząłem własnie od tych pierwszych podstawowych maszyn, w sumie jest ich nie wiele, 2 maszyny na nogi, 2 maszyny na brzuch, jedna na biceps, jedna na klatę i jedna na barki. Przez te dwa miesiące czas spędzałem tylko na tych maszynach, każdy trening to samo (nie wiem czy to dobrze ale nie robiłem tak, że tego dnia skupiałem się tyko na nogach, a tego na czym innym). Ostatnio zrobiłem 2 tyg przerwy (trochę dla odpoczynku a trochę wymuszone bólem brzucha). No i teraz (choć przed przerwą też) zauważyłem, że szybko tracę siłę. W zasadzie, nie wiem już co robić, zrobię 2 serie po 20 powtórzeń i ręce mi odpadają. Na tej maszynie od klaty ciężar ustawiam zwykle na 39kg, bic 20 i szybko właśnie tracę siły, nie daje rady robić dalej a krótki odpoczynek niewiele pomaga. Na siłowni spędzam ok 50min bo dalej nie daje rady. 
Przepraszam za tę chaotyczną budowę zdań.
Może napiszę coś o sobie.
17 lat, 59kg, 170cm.
Jak wspomniałem, głównie zależy mi na klatce, brzuchu by wada nie rzucała się tak w oczy.
Na wf ćwiczę normalnie, na pewno zauważam różnicę, nie męczę się tak szybko jak za czasów gdy nie chodziłem na siłownię.
Proszę o jakieś porady, co robić by nie męczyć się tak szybko, co jeść i ile (5 posiłków wydaje się dla mnie niemożliwe) jakie ćwiczenia wykonywać, czy robić coś w domu, poza siłownią.
Cel : katować klatę, zrobić jak najwięcej do końca karnetu.
Nie zażywam suplementów, aczkolwiek mam w domu białko, mama kupiła dla siebie a nie używa, bo ostatnio nie biega.
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024