dealer: moim zdaniem pierwsza runda Daniel, ale druga nie tak zdecydowanie dla Austriaka (chociaż jednak) - do niefortunnej kimury to Omielanczuk miał zdecydowaną przewagę, był damage, kontrola; potem w parterze przeciwnik nie zrobił zbyt wiele - trochę tłukł, kontrolował ale niewiele z tego wynikało.
Kilka innych spraw:
- Rogan chwalił Daniela za head movement oraz pracę w klinczu (szkoda, że to drugie wyparowało w trakcie walki). Zjeździł go za to za parter i zapasy. Guelmino - wg Jurasa - wirtuozem parteru nie jest ale ze strony Daniela wyglądało to jeszcze słabiej (wiem, że łatwo nie jest i bez benzyny ciężko zrobić cokolwiek ale leżąc w luźnej półgardzie kręcenie biodrami powinno być na tym poziomie odruchowe)
- Orange Sport ma zupełnie niezrozumiałą politykę - puścili pełną walkę Daniela (plus) a potem po serii komentarzy - zamiast oglądać kolejne walki undercardu - oglądaliśmy...znowu pełną walkę Omiela
- ekspert w studiu OS i jego punktowy zarost (?) to jakaś groteska. Gadki o zakupie auta po bonusie za suba wieczoru dla Hallmana - żenujące
- sama podbudowa pod walkę (w zasadzie zawartość godzinnej audycji przed walką) spoko. Daniel fajny (choć specyficzny) człowiek a historyjka zatrzymała przed tv nawet i moją żonę, która stwierdziła, że była senna ale bardzo chce tą walkę jednak obejrzeć
Co do perspektyw rozwoju Daniela - moim zdaniem wygląda to obiecująco. Jeśli wyciągnie wnioski (i powiększy bak) - przy odpowiednim doborze przeciwników powinien stabilnie wyrabiać sobie markę. Niestety mało w UFC ciężkich, których można by wrzucić do kategorii "w zasiegu Daniela". Jeszcze. Może napał Duffee?
Swoją drogą wątek Palelei/Krylov też wypłynął (porównanie z walką Polaka). Coś w tym jest ale - co jak co - Guelmino/Omielańczukowi daleko do tamtych dwóch. Daniel przy braku zasilania wciąż dobrze się ruszał, krzesał siły na przyzwoite uderzenia a wspomniana dwójka leżała na sobie i sapała. Nie zdziwię się jednak jeśli jeden z nich zostanie następnym przeciwnikiem Omiela.