33 odpowiedzi w tym temacie

[budo_romanowicz]

Jako prowokację do dyskusji załączam link, skrytykowanego ostatnio przez Kogana na innym forum Iain'a Abernethy.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[budo_tsumasaki]

Heh, chyba muszę angielski podszlifować

[budo_death-wish]

Romanowicz
Kogan był tu jakis czas i krytykował wszystko jak popadnie. Generalnie gość lubi robić koło siebie dużo szumu.

Iain Abernethy, Patrick McCarthy czy John Burke. To sa ludzie którzy mówią wprost, że sportem sie nie zajmuja albo karierę sportową maja za sobą. Oczywiście kwestia pieniędzy to kwestia sprzedania siebie i umiejętności marketingowych.
Jesli chodzi o iaina. Gość ma stopnie mistrzowskie w kilku tradycyjnych stylach karate bodajże jeszcze judo i jujitsu. Faktem jest że uczy wado-ryu, ale wybiega to znacznie poza rozumienie słowa karate, takiego jakie my znamy z klubów.
Całą trójka zajmuje się czyms co mozna nazwać karate-jitsu, czyli praktycznym zastosowaniem karate. Niestety wbrew wyobrażeniom wielu ludzi jest to coś pośredniego między karate i jiu-jitsu. Moim skromnym zdaniem mniej więcej tak wyglądało Tode. Oczywiście nie mozna tego bezpośrednio przełożyc.

[budo_wyborowa]

Romanowicz
Kogan był tu jakis czas i krytykował wszystko jak popadnie. Generalnie gość lubi robić koło siebie dużo szumu.

Iain Abernethy, Patrick McCarthy czy John Burke. To sa ludzie którzy mówią wprost, że sportem sie nie zajmuja albo karierę sportową maja za sobą. Oczywiście kwestia pieniędzy to kwestia sprzedania siebie i umiejętności marketingowych.
Jesli chodzi o iaina. Gość ma stopnie mistrzowskie w kilku tradycyjnych stylach karate bodajże jeszcze judo i jujitsu. Faktem jest że uczy wado-ryu, ale wybiega to znacznie poza rozumienie słowa karate, takiego jakie my znamy z klubów.
Całą trójka zajmuje się czyms co mozna nazwać karate-jitsu, czyli praktycznym zastosowaniem karate. Niestety wbrew wyobrażeniom wielu ludzi jest to coś pośredniego między karate i jiu-jitsu. Moim skromnym zdaniem mniej więcej tak wyglądało Tode. Oczywiście nie mozna tego bezpośrednio przełożyc.

Wysluchalem na raty zalaczonego podcasta.
Calosci mozna podsumowac cytatem z wykladu Iana - "good price for good instructions is good for the martial arts".
Za prace trzeba placic. To oczywiste. Roznica miedzy dobrym instruktorem a McSensejem jest taka, ze ten pierwszy inwestuje w swoj rozwoj - doskonali swoje umiejetnosci, uczy sie jezdzi na obozy - inwestuje swoj czas i pieniadze. McSensei tego nie robi i w zwiazku z tym "oszczedza", kosztem tych ktorych wyposaza w swoja "oszczedna" wiedze, zdobywajac przewage nad tymi ktorzy w siebie inwestuja. Obydwoje - wyszkolony i niewyszkolony sprzedaja na rynku swoj czas - a regula konkurencji wymusza podobne ceny. Traci na tym lub zyskuje ten kto sie u nich szkoli.
Zeby "Sprzedawac" sztuki walki w najlepszej wersji potrzebne sa pieniadze i calosc musi byc zorganizowana jako biznes z dobrym marketingiem.
Ian wypracowal wlasny, dobrze funkcjonujacy model biznesu, ktory oparty jest na tym co specyficznie w karate sie zajmuje - "practical application of karate" i to w sposob praktyczny aplikuje na rynku - seminaria, ksiazki, dvd, sprzet do treningu. To wszystko wsparte internetem, darmowym content, tworzeniem wlasnej "sieci klientow" - ale nie organizacji (bo ta zamknelaby dostep do wiekszosci "rynku"). Nie ma tu miejsca rowniez na kosztowna sportowa rywalizacje wiec tym bardziej nie ma miejsca na sportowy trening i generalnie na wszystko co ze sportem jest zwiazane. Solidne, calkowite odciecie sie od tego segmentu rynku konsoliduje i przyciaga do tego modelu wszystkich tych, ktorzy chca widziec MA jako sztuke.
Widac, ze ten model sprawnie dziala, a to co Ian powiedzial o pieniadzach w MA ma solidne podstawy w tym CO i JAK robi.
Pytanie za 5 punktow... gdzie Ian ma swoje dojo?

[budo_death-wish]

Cumbria, ale z tego co napisał to tylko na zaproszenia.

[budo_wyborowa]

Cumbria, ale z tego co napisał to tylko na zaproszenia.

wyglada na to, ze gosc nie ma swojego dojo i ja to swietnie rozumiem. Brak kosztow typu wynajem, swiatlo, woda, reklama- zeby miejsce ludzmi zapelnic, itp. To daje swobode podrozowania w celach uczenia sie i nauczania innych. Jak juz robi trening w miejscu swego zamieszkania to wynajmuje lokal na event.
Przemyslana i na dodatek dzialajaca koncepcja. Latwiej wtedy rozmawiac o pieniadzach. Koszty spadaja do minimum, a wplywy zaczynaja byc czystym dochodem. Podoba mi sie ta koncepcja.

[budo_szary_wilk]

Kogan był tu jakis czas i krytykował wszystko jak popadnie. Generalnie gość lubi robić koło siebie dużo szumu.

Kogan jest dla mnie postacia kontrowersyjna. Jego pierwsze posty, szczeniackie wypowiedzi i czasami brak podstawowej wiedzy o karate wzbudzaly moja empatie. Z czasem Kogan zaczal poruszac kontrowersyjne tematy, a jego krytyka byla poparta logicznymi przemysleniami. Jest dla mnie postacia bardzo zagadkowa na tym forum. Imponuje mi jego wiedza i logika wypowiedzi. Poza tym gosc zmusza do myslenia innych. Jezeli jego nieobecnosc jest zwiazana z banem to prosilbym adminow o przywrocenie go na forum.

[budo_death-wish]

Nie ma mowy.
Poleciał za chamstwo i obrażanie użytkowników.
Każdy ma prawo do wypowiedzi lub krytyki, ale jałowe jeżdżenie po stylu, organizacji czy człowieku bo trenuje coś innego jest totalnym bezsensem i tutaj jest bezwzględnie tępione. Dlatego Kogana juz tu nie będzie.

Poza tym w pewnym momencie zaczął gonić w piętke. Próbował cos na siłe udowodnić na podstawie filmów z lat 60tych czy 70tych.

Koniec off-topic.

[budo_wyborowa]

Nie ma mowy.
Poleciał za chamstwo i obrażanie uzytkowników.

Jakos mi to chamstwo Kogana umknelo... nie bardzo pamietam, zeby cos ostrego z jego strony padlo w stosunku do osob. bezwzglednie krytycznie wypowiadal sie na temat tego co w karate sie robi jako trening i wielokrotnie celnie z jego strony to wychodzilo.
kogan sial wiatr, co dla dyskusji jest ozywcze. I czasami tego brakuje.

[budo_dar75]

Jako dumny posiadacz bana na knajpę i zakazu pisania w Aikido :paker: popieram Szarego i Wyborową. Kogan czasem coś palnął, ale ogólnie uczył się i ożywiał dyskusje.

edyta: literówka

[budo_wyborowa]

Jako dumny posiadacz bana na knajpę i zakazu pisania w Aikido :paker: popieram Szarego i Wyborową. Kogan czasem coś palnął, ale ogólnie uczył się i ożywiał dyskusje.

edyta: literówka

Ban na knajpe?!... Respect!!! Ale czy to jest w ogole mozliwe? Musiales chyba miec jakis religijny odlot i zaczales nawracac ludzi na spaghetti...
Co do Kogana to wyglada na to, ze jego posty naleza do przeszlosci...
Anyway, podobnie zreszta dzieje sie ze mna. To jest moj ostatni post jesli chodzi o karate.
Uwazam swoja misje za zakonczona.
To co mialem do wyrazenia na tym forum to w miare jasno wyrazilem. Moze nie do wszystkich ten przekaz dotarl wiec postaram sie w kilku punktach wszystko podsumowac.
1. Skutecznosc jest miara prawdy. W przypadku karate jedyna obiektywnie weryfikowalna prodedura sa zawody sportowe. Kto zwycieza ten potwierdza skuteczny trening. Z tego punktu widzenia sportowe metody treningu maja najwiecej sensu i w tej materii sie glownie produkowalem.
2. Starymi metodami nie mozna osiagnac nic nowego. To koresponduje czesciowo z pierwsza sentencja. Jesli caly czas czlowiek bedzie sie odwolywal do tradycji i nie kreowal nic nowego, to bedzie skazany na rekapitulacje, ciagle powtarzanie sie i w koncu stagnacje.
3. Zmiany trzeba zaczac od siebie. Co niniejszym uczynilem w takim stopniu, ze zaprowadzilo mnie to do profesjonalnego sportu, jakim jest hokej. Od kwietnia jestem trenerem kondycyjnym hokeistow Polonii Bytom i w tej dyscyplinie bede kontynuowal swoja trenerska sciezke.
4. Zeby zapalac innych, samemu trzeba plonac. Moj ogien z karate przeniosl sie na trening kondycyjny i hokej. Nigdy tego nie planowalem i nie myslalem, ze to moze sie stac. Fakty trzeba przyjac dzielnie na klatke i dzialac dalej. Trening dopiero sie zaczyna.

Jakby nie bylo, produkowalem sie tu kilka lat. Dowiedzialem sie tutaj wielu interesujacych rzeczy, czasami nie wprost, kilka razy dostalem nowych inspiracji. Pomagalo mi to rowniez krystalizowac moj wlasny proces dochodzienia do swoich celow. Za to chce podziekowac tym, ktorzy zabierali glos.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow,

Wyborowa

[budo_poul sepek]

Bedzie mi Cie tu brakowalo, moze kiedys znow sie spotkamy ;-) Osu!!!

[budo_czarny msciciel]

Od kwietnia jestem trenerem kondycyjnym hokeistow Polonii Bytom i w tej dyscyplinie bede kontynuowal swoja trenerska sciezke.

Gratulacje i powodzenia, ale nie poddawaj sie calikem i pisz czasem.

[budo_inhetos]

Wyborowa sporo tu dobrej roboty zrobiłeś .
Nie jedna głowa tu dostała dzięki Tobie dobrej wentylacji.
Cieszę się że możesz rozwijać się dalej i to w profesjonalnym sporcie ,
oraz poświęcić swój czas poważnym ludzią któży mają płacone za swoją pracę .
Powodzenia Wyborowa na nowej drodze !

[budo_gryllu]

Jako dumny posiadacz bana na knajpę i zakazu pisania w Aikido :paker: popieram Szarego i Wyborową. Kogan czasem coś palnął, ale ogólnie uczył się i ożywiał dyskusje.

edyta: literówka

Ban na knajpe?!... Respect!!! Ale czy to jest w ogole mozliwe? Musiales chyba miec jakis religijny odlot i zaczales nawracac ludzi na spaghetti...
Co do Kogana to wyglada na to, ze jego posty naleza do przeszlosci...
Anyway, podobnie zreszta dzieje sie ze mna. To jest moj ostatni post jesli chodzi o karate.
Uwazam swoja misje za zakonczona.
To co mialem do wyrazenia na tym forum to w miare jasno wyrazilem. Moze nie do wszystkich ten przekaz dotarl wiec postaram sie w kilku punktach wszystko podsumowac.
1. Skutecznosc jest miara prawdy. W przypadku karate jedyna obiektywnie weryfikowalna prodedura sa zawody sportowe. Kto zwycieza ten potwierdza skuteczny trening. Z tego punktu widzenia sportowe metody treningu maja najwiecej sensu i w tej materii sie glownie produkowalem.
2. Starymi metodami nie mozna osiagnac nic nowego. To koresponduje czesciowo z pierwsza sentencja. Jesli caly czas czlowiek bedzie sie odwolywal do tradycji i nie kreowal nic nowego, to bedzie skazany na rekapitulacje, ciagle powtarzanie sie i w koncu stagnacje.
3. Zmiany trzeba zaczac od siebie. Co niniejszym uczynilem w takim stopniu, ze zaprowadzilo mnie to do profesjonalnego sportu, jakim jest hokej. Od kwietnia jestem trenerem kondycyjnym hokeistow Polonii Bytom i w tej dyscyplinie bede kontynuowal swoja trenerska sciezke.
4. Zeby zapalac innych, samemu trzeba plonac. Moj ogien z karate przeniosl sie na trening kondycyjny i hokej. Nigdy tego nie planowalem i nie myslalem, ze to moze sie stac. Fakty trzeba przyjac dzielnie na klatke i dzialac dalej. Trening dopiero sie zaczyna.

Jakby nie bylo, produkowalem sie tu kilka lat. Dowiedzialem sie tutaj wielu interesujacych rzeczy, czasami nie wprost, kilka razy dostalem nowych inspiracji. Pomagalo mi to rowniez krystalizowac moj wlasny proces dochodzienia do swoich celow. Za to chce podziekowac tym, ktorzy zabierali glos.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczow,

Wyborowa

Poinformuj chociaż jak jakąś nową książkę wyprodukujesz kiedyś w przyszłości;)

[budo_risk]

To jest moj ostatni post jesli chodzi o karate.

Jak rozumiem, wyborowa napisał; to NIE JEST mój ostatni post, tylko to JEST ostatni post w tematyce karate.

[budo_futro.fm]

Dziwne, dopiero w
Hokeju to jest na dzień dzisiejszy dziadostwo i partyzantka, przynajmniej w stosunku do tego co było kilkanaście lat temu

[budo_itosu]

post prawdziwy tyle ze nie wyborowej. mysle ze warto wspomniec ze autorem pogrubionych sentencji jest slowo w slowo Jacek Walkiewicz - madry czlowiek, psycholog. polecam jego wyklady.

Itosu

[budo_wyborowa]

post prawdziwy tyle ze nie wyborowej. mysle ze warto wspomniec ze autorem pogrubionych sentencji jest slowo w slowo Jacek Walkiewicz - madry czlowiek, psycholog. polecam jego wyklady.

Itosu

Stimmt. Ale to tak jak z dziesiecioma przykazaniami. Warto wspomniec, ze Moses dostal je na tablicach.
Dr Walkiewicz ma sprawy gruntownie przemyslane i potrafi je bardzo czytelnie wyartykulowac.
Nic tylko stosowac, to o czym mowi, co w moim przypadku dzieje sie od dawna.
Poza tym nie ma roznicy miedzy Walkiewiczem, ktory mowi, ze "skutecznosc jest miara prawdy", a tym co napisal Einstein - "Prawda jest to, co wytrzyma probe doswiadczenia", a ktorego cytowalem w swojej karateckej ksiazce.
"To co dziala jest prawdziwe" - w pewnych przypadkach jest to teza krancowo wywrotowa, bo w ten sposob dla calej "filozofii gender" plec staje sie "procesem kulturowym podlegajacym wolnemu wyborowi czlowieka" a liczba obronionych doktoratow w tej tematyce bedzie "potwierdzac prawde", udowadniajac, ze odbyt nie jest juz tylko czescia ukladu pokarmowego, tylko "efektem procesu kulturowego", ktory bywa tez uzywany w taki sposob jak narzady plciowe.
Biorac pod uwage tego typu zastrzezenia, mozna sie zgodzic i z Walkiewiczem, i z Einsteinem. Milych wakacji wszystkim.

[budo_itosu]

zgadzam sie z Toba Wyborowa w kwestii Walkiewicza

I.