Skocz do zawartości


Zdjęcie

Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
60 odpowiedzi w tym temacie

budo_benny hill
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

.. Podawanie przykladowego treningu jednak nie ma sensu, bo w zaleznosci od zawodnika - jego wieku, stopnia zaawansowania w treningu - zdolnosci technicznych i koordynacyjnych, plci, wzrostu, stosunku masy ciala i silowych mozliwosci treningowych, fazy cyklu treningowego, ilosci jednostek treningowych realizowanych w jednym tygodniu, etc - bedzie ten trening wygladal zupelnie inaczej. "Gotowiec" moze zrobic wiecej krzywdy niz przyniesc korzysci...


Podanie gotowca może przynieść więcej szkody niż pożytku. Ale podanie kilku przykładów, na różnym etapie i w różnej fazie treningu, z podkreśleniem że to tylko przykład, jest moim zdaniem bardzo dobre. Niektórzy nie wiedzą czym się kierować w układaniu treningu dla zawodnika z takim i takim poziomem motoryki na 6 miesięcy przed zawodami, na 3 tygodnie przed zawodami i czym od tego będzie się różnił trening dla kogoś kto trenuje drugi rok z innym poziomem motoryki. Dla jeszcze innych punktem odniesienia jest tylko staż treningowy, nie pomyślą że ktoś po roku mógł daną cechę wypracować na wyższym poziomie niż ktoś inny po 4 latach...
W książce były podane testy, jednak nie było podanych żadnych norm do których można się odnieść. Po przeprowadzeniu testu dalej nie wiem czy mój wynik jest dobry czy słaby, czy mam dalej skupiać się na przygotowaniu do treningu siły ekslozywnej a ćwiczenia samej siły w mniejszej ilości i łatwiejsze. Mogę tylko porównać swoje testy z różnych okresów, co prawa powie mi to czy jest postęp, ale dalej nie mam odniesienia do innych i nie wiem czy już jest dobrze czy dalej kiepsko. Wiem że z tymi normami też róznie bywa bo nawet robiąc takie testy jak Cooper dla mnie punktem odniesienia są albo osoby w moim wieku nietrenujące albo sportowcy. Jeśli mowa o sportowcach to nie jest podane-jak jesteś trójboistą i masz wynik bardzo słaby to się nie przejmuj bo to nie jest dyscyplina gdzie VO2 Max ma duże znaczenie, odnoś się raczej do osób nie trenujących.
Jednak pisząc książkę konkretnie o treningu pod SW można w niej ująć normy dla różnych przedziałów wiekowych, dyscyplin...

Poza tym niektore rzeczy mozna realizowac nie tylko poprzez liczbe powtorzen, ale przez czas trwania cwiczenia.
Elementy treningu sily eksplozywnej powinno sie realizowac na poczatku treningu, gdy zawodnik jest rozgrzany i wypoczety - ze wzgledu na efektywnosc treningu i jego bezpieczenstwo. Robienie tego na zmeczeniu nie ma sensu. Podobnie jak treningu szybkosci, ktory na dodatek powinien byc krotki.


Ja to wiem. Jednak mój zielony kolega nie ma o tym pojęcia i fajnie jakby biorąc do ręki książkę o takim treningu, dostał takie informacje. On nawet nie ma pojęcia że umieszczenie różnych ćwiczeń w różnym momencie treningu ma jakiekolwiek znaczenie. Ludzie po kursach często też tego nie wiedzą i każą ludziom robić na treningu kilka kółek jumpingu a potem kopać na szybkość-177 razy. Po tej lekturze różnica może być taka że każą zrobić 5 razy 8 wykroków zamiast jumpingu.

Takie rzeczy jak periodyzacja w treningu chce realizowac na przykladach podczas moich seminariow. Ale zainteresowanie ostatnio jest slabe. Byc moze lektura ksiazki to ruszy.
Zobaczymy.


Trzymam za to kciuki. Może być ciężko bo wiele osób chcących się czegoś uczyć jest w podobnej sytuacji jak ja. Natłok obowiązków, problemy materialne i ogólny brak czasu i środków na zrobienie czegokolwiek.
  • 0

budo_laser
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 3643 postów
  • Pomógł: 0
1
Neutralna
  • Lokalizacja:Warszawa
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
oo, merlin mówi, że zakup zrealizowany, dziś odbieram i czytam
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

dziś odbieram i czytam


raczej będziesz oglądał
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Podanie gotowca może przynieść więcej szkody niż pożytku. Ale podanie kilku przykładów, na różnym etapie i w różnej fazie treningu, z podkreśleniem że to tylko przykład, jest moim zdaniem bardzo dobre. Niektórzy nie wiedzą czym się kierować w układaniu treningu dla zawodnika z takim i takim poziomem motoryki na 6 miesięcy przed zawodami, na 3 tygodnie przed zawodami i czym od tego będzie się różnił trening dla kogoś kto trenuje drugi rok z innym poziomem motoryki. Dla jeszcze innych punktem odniesienia jest tylko staż treningowy, nie pomyślą że ktoś po roku mógł daną cechę wypracować na wyższym poziomie niż ktoś inny po 4 latach...
W książce były podane testy, jednak nie było podanych żadnych norm do których można się odnieść. Po przeprowadzeniu testu dalej nie wiem czy mój wynik jest dobry czy słaby, czy mam dalej skupiać się na przygotowaniu do treningu siły ekslozywnej a ćwiczenia samej siły w mniejszej ilości i łatwiejsze. Mogę tylko porównać swoje testy z różnych okresów, co prawa powie mi to czy jest postęp, ale dalej nie mam odniesienia do innych i nie wiem czy już jest dobrze czy dalej kiepsko. Wiem że z tymi normami też róznie bywa bo nawet robiąc takie testy jak Cooper dla mnie punktem odniesienia są albo osoby w moim wieku nietrenujące albo sportowcy. Jeśli mowa o sportowcach to nie jest podane-jak jesteś trójboistą i masz wynik bardzo słaby to się nie przejmuj bo to nie jest dyscyplina gdzie VO2 Max ma duże znaczenie, odnoś się raczej do osób nie trenujących.
Jednak pisząc książkę konkretnie o treningu pod SW można w niej ująć normy dla różnych przedziałów wiekowych, dyscyplin...

Poza tym niektore rzeczy mozna realizowac nie tylko poprzez liczbe powtorzen, ale przez czas trwania cwiczenia.
Elementy treningu sily eksplozywnej powinno sie realizowac na poczatku treningu, gdy zawodnik jest rozgrzany i wypoczety - ze wzgledu na efektywnosc treningu i jego bezpieczenstwo. Robienie tego na zmeczeniu nie ma sensu. Podobnie jak treningu szybkosci, ktory na dodatek powinien byc krotki.


Ja to wiem. Jednak mój zielony kolega nie ma o tym pojęcia i fajnie jakby biorąc do ręki książkę o takim treningu, dostał takie informacje. On nawet nie ma pojęcia że umieszczenie różnych ćwiczeń w różnym momencie treningu ma jakiekolwiek znaczenie. Ludzie po kursach często też tego nie wiedzą i każą ludziom robić na treningu kilka kółek jumpingu a potem kopać na szybkość-177 razy. Po tej lekturze różnica może być taka że każą zrobić 5 razy 8 wykroków zamiast jumpingu.

Takie rzeczy jak periodyzacja w treningu chce realizowac na przykladach podczas moich seminariow. Ale zainteresowanie ostatnio jest slabe. Byc moze lektura ksiazki to ruszy.
Zobaczymy.


Trzymam za to kciuki. Może być ciężko bo wiele osób chcących się czegoś uczyć jest w podobnej sytuacji jak ja. Natłok obowiązków, problemy materialne i ogólny brak czasu i środków na zrobienie czegokolwiek.


To o czym piszesz - normy rezultatow dotyczace wieku, masy zawodnika, plci, stopnia zaawansowania treningowego zwykle ujete sa w tabelach dla danych dyscyplin sportowych. W sportach walki - oprocz judo i boksu - nigdzie ich nie znalazlem. W dyscyplinach typu hokej, futbol amerykanski dane sa dostepne jesli wiedziec gdzie ich szukac. Ja takich danych nie zamieszczalem w swojej ksiazce, bo to jest robota na doktorat - dwa-trzy lata badan, statystyka, opracowanie - nie mam na to czasu i nie bede mial, bo w sportach walki nikt mi tego czasu nie zaplaci. To jest praca dla trenera, zeby mogl moja ksiazke wykorzystac dla swoich celow.
Testy nalezy traktowac personalnie i miec na uwadze wspolczynnik, o ktorym wspomnialem. Rejestrowac progresje co jakis czas. Na te testy tez sa tabele - rozne dla masowej populacji, srednio wytrenowanych i specyficznych dyscyplin. Nie robilem takich badan, nie kopiowalem nic do swojej ksiazki i nie robilem zadnych cytatow i przypisow.
generalne wskazowki dotyczace programowania treningu sily eksplozywnej sa podane w ksiazce. Tekstu w ksiazce nie ma za wiele, ale wlasnie dlatego trzeba sie w niego dokladnie w niego wczytac, zrobic wlasne notatki i sprobowac na wlasny uzytek to stosowac. Wtedy jest szansa - jak zrobisz cos wlasnego i to bedzie dzialac, ze staniesz sie lepszym trenerem czy instruktorem.
  • 0

budo_udar
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 131 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Mam male pytanie. Kupiłem sobie ksiązki ,,Trening siły eksplozywnej w sportach walki'' i ,,Tradycyjne karate kyokushin''. Ta druga ksiązka jest z pierwszego wydania, wiem ze tez jest jej drugie wydanie. W zwiazku z tym mam pytanie, czy wyd.I tej ksiazki bardzo rozni sie od wyd.II?
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Mam male pytanie. Kupiłem sobie ksiązki ,,Trening siły eksplozywnej w sportach walki'' i ,,Tradycyjne karate kyokushin''. Ta druga ksiązka jest z pierwszego wydania, wiem ze tez jest jej drugie wydanie. W zwiazku z tym mam pytanie, czy wyd.I tej ksiazki bardzo rozni sie od wyd.II?


witam. roznice sa. w kilku miejscach tekst jest zmieniony-poprawiony-dopisany. w drugim wydaniu jest ok.30 stron wiecej. drugie wydanie zawiera obszerny artykul shihan Wiktora Fomina o historii kyokushin karate.
tutaj jest link do tego artykulu:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pozdrawiam. PS.
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Przeczytałem. Niezła pozycja - dokładnie w tym zakresie, który jest określony w tytule. Jednakże - dla mnie to trochę za mało.

Panie Piotrze, Pana wiedza jest znacznie obszerniejsza. Może następna książka będzie znacznie szersza w tematyce - trening siłowy w sportach walki? Duża dawka teorii i praktyki - od rodzajów treningu siłowego, poprzez sposoby ćwiczeń, periodyzację na przykładach programów siłowych kończąc. Plus planowaniu postępów zawodnika nie tylko w sezonie, ale i z roku na rok? Ambitne zadanie, bardzo ambitne. Na miarę pozycji profesora Czajkowskiego w dziedzinie szermierki.
  • 0

budo_poul sepek
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 977 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Dojo Enshin Karate United Kingdom

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Wczoraj dostalem,dzis bede czytal.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Przeczytałem. Niezła pozycja - dokładnie w tym zakresie, który jest określony w tytule. Jednakże - dla mnie to trochę za mało.
Panie Piotrze, Pana wiedza jest znacznie obszerniejsza. Może następna książka będzie znacznie szersza w tematyce - trening siłowy w sportach walki? Duża dawka teorii i praktyki - od rodzajów treningu siłowego, poprzez sposoby ćwiczeń, periodyzację na przykładach programów siłowych kończąc. Plus planowaniu postępów zawodnika nie tylko w sezonie, ale i z roku na rok? Ambitne zadanie, bardzo ambitne. Na miarę pozycji profesora Czajkowskiego w dziedzinie szermierki.


Bog zaplac za dobre slowo Jon.
To co jest w tej ksiazce godne uwagi moim zdaniem, to struktura (podzial cwiczen) i kolejnosc realizacji elementow treningu. Bez sily maksymalnej w funkcjonalnym ujeciu (1.5 do 2.0 wlasnego ciezaru ciala w przysiadzie) nie ma efektywnego i bezpieczego treningu sily eksplozywnej na nogi. To samo dotyczy konczyn gornych - tylko, ze dodatkowo w cwiczeniach wykonywanych w podporze i z rotajca tulowia trzeba wlasnie tulow wzmocnic. To tez jest w ksiazce. Kolejna wazna rzecz - to trening rowmowagi, ktory nawet w w polskim trenigu kuleje, albo nie ma go wcale - mowie tu o zaawansowanych metodach - rozwinieciem treningu z uzyciem przede wszystkim BOSU i pilki fitness - w to wchodza juz elementy treningu akrobatycznego. Moje ksiazki sa wynikiem tego co robie i poszukuje w treningu, ale sa ubocznym moim dzialaniem. Uwazam, ze jest bardzo malo teoretycznego wsparcia w polskiej literaturze, takiego, ktore daloby sie z wymiernymi efektami stosowac od razu w praktyce. Jest masa pozycji ksiazkowych z ktorych kompletnie nic nie wynika. Maniera pisarska w Polsce jest taka zeby byla "madrze" i podbudowane jakimis wzorami i badaniami, ale na koncu nie ma z tego zadnych wynikow sportowych. Nie ma aplikacji wiedzy do treningu i nie ma sukcesow. Ten trend trzeba lamac.
Zawarcie tresci o treningu silowym w jednej ksiazce jest zadaniem karkolomnym. Tysiac stron na szybko taka ksiazka musialaby liczyc. Nie w tym rzecz. Teorii w mojej ostatniej ksiazce jest malo. Ale to nie znaczy, ze to co jest jest slabe - wlasnie ze jest skondensowane, jest mocne. Mysle, ze to co tam jest wystarczy zeby ustawic trening w indywidualny system. Nie mam czasu pisac "naukowych" ksiazek, ktore poparte sa statystycznymi badaniami. Bo tylko na czyms takim w Polsce mozna zrobic np. doktorat i byc oficjalnie uznanym jako ekspert.
Takie rzeczy jak periodyzacja musza byc indywidualnie realizowane i trudno tu jakies nawet ogolne zasady sformulowac. Parametrow jest tyle i tak sie zazebiaja ze ksiazkowo tego moim zdaniem nie da sie wyjasnic - bo dotycza one wszystkiego - koordynacji, szybkosci, sily (rozne aspekty), wytrzymalosci, zwinnosci, gibkosci, rownowagi, a to wszystko w odniesieniu do budowy morfologicznej, wieku i plci. Jeden kilkudniowy oboz i praca na konkretnych przykladach zrobi wiecej niz dziesiec ksiazek.
Sila eksplozywna jest tylko wycinkiem treningu, ktory sie w kilka-kilkanascie minut realizuje na treningu. Na pewno nie wolno z SE przesadzac.
Dyskusja o treningu wyglada kiepsko. O mijej poprzedniej ksiazce sie mase ludzi wypowiadalo, ale zajmowaly ich przewaznie kwestie opisowo-historyczne, o przysiedze Dojo, o tym co tam Ojama i kto byl blizej Oyamy i tajemna wiedze od niego chlonal. Kwestie treningu poza zasiegiem zainteresowan. Pytan niewiele. Sygnalizacji problemow malo. Jesli juz sie cos pojawialo to na zasadzie "internetowego podrecznika" - aplikacja do czasu, serii, ilosci powtorzen - slowem objetosci i intensywnosci treningu wzieta "z szablonu". Takich porad - co, ile, jakim sprzetem, jakie obciazenia sa setki tysiace - od forum internetowego, przez Mens Health i Playboya po Crossfit. Wszystko oczywiscie jest "na topie" i "na fali". Przebic sie przez to jest ciezko, bo autorytety same biora w tym udzial. Jest "hardkorowo", jest do muzyki, jest cool, trening jest wyzwaniem i cos sie dzieje. Technika, czyli zdrowie i efektywnosc w tych zestawach jest bardzo luzno potraktowana.
Ludzie nie potrafia zrozumiec, ze robiac za duzo, robia zle. Ze nie robiac cwiczen poprawnie technicznie robia zle. Ze niektorych rzeczy w ogole nie powinni robic. W wielu przypadkach nie potrafia polaczyc cwiczenia z treningiem i walka, albo forsuja koncepcje tych polaczen, ktore nie maja w realnym swiecie zadnych odniesien.
Przygotowuje nastepna ksiazke o treningu szybkosci. Bedzie dolaczone do ksiazki video z cwiczeniami. Powinna byc na polskim rynku przed wakacjami 2013. Mysle o organizacji obozu treningowo-szkoleniowego w sierpniu 2013. Chce polaczyc praktyke treningowa z trenerska wiedza, tak zeby ten kto cwiczy i startuje mogl na sobie efektywnie rzeczy stosowac, a ten kto innych trenuje, zeby mogl zobaczyc na sobie i innych jak to dziala. W tym widze sens.
  • 0

budo_benny hill
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Bez sily maksymalnej w funkcjonalnym ujeciu (1.5 do 2.0 wlasnego ciezaru ciala w przysiadzie) nie ma efektywnego i bezpieczego treningu sily eksplozywnej na nogi. To samo dotyczy konczyn gornych - tylko, ze dodatkowo w cwiczeniach wykonywanych w podporze i z rotajca tulowia trzeba wlasnie tulow wzmocnic. To tez jest w ksiazce.


O tym jaka jest potrzebna siła maksymalna, przed przystąpieniem do treningu siły eksplozywnej nie było w książce napisane. Jest coś o tym że jak ktoś siada 150% swojej masy ciała to ma silne nogi... ale nie było kiedy można rozpocząć trening siły ekplozywnej, nie było testu, który by mówił kiedy poziom siły jest odpowiadający poziomowi siły gdzie robi sie przysiad z takim ciężarem, czy jak robie przysiad na jednej to czy mój poziom siły jest spoko czy lipa. Zresztą moim zdaniem można robić ćwiczenia na siłe eksplozywną mając mniejsze osiągi siłowe, kwestia tylko dobrania ćwiczeń do poziomu zawodnika. Wszelkiego rodzaju niedźwiadki czy tym podobne ćwiczenia wykorzystywane już przy dzieciakach to też są ćwiczenia wykorzystujące siłę eksplozywną, tylko dużo mniejszą niż pompki z klaśnięciem.

Maniera pisarska w Polsce jest taka zeby byla "madrze" i podbudowane jakimis wzorami i badaniami, ale na koncu nie ma z tego zadnych wynikow sportowych. Nie ma aplikacji wiedzy do treningu i nie ma sukcesow. Ten trend trzeba lamac.


Tu się nie zgodzę. ''WSPÓŁCZESNY TRENING SIŁY EKSPLOZYWNEJ" został napisany właśnie w taki naukowy sposób, bardzo ciężka lektura moim zdaniem, fatalnie się czytało a jednak zawodnicy jednego z autorów i sam on mają osiągnięcia.


Dyskusja o treningu wyglada kiepsko.... Pytan niewiele. Sygnalizacji problemow malo.


Próbowałem zadać pytanie, dyskutować... nie dostałem odpowiedzi, która by mnie interesowała.

. Jesli juz sie cos pojawialo to na zasadzie "internetowego podrecznika" - aplikacja do czasu, serii, ilosci powtorzen - slowem objetosci i intensywnosci treningu wzieta "z szablonu".


Ja zadałem pytanie o ilości serii, powtórzeń... Jednak nie chodziło o żaden szablon. Ciekawi mnie po prostu w kwestii periodyzacji treningu, ilu czasu stosunkowo poświęcać na daną cechę w okresie budowania formy a ile żeby podtrzymać efekt. Wskazówka, coś w rodzaju- u większości zawodników zaawansowanych najlepsze postępy w zakresie siły eksplozywnej obserwowało się przy treningu 2 razy w tygodniu, robiąc 2 obwody na treningu, gdzie większość ćwiczeń była dobrana na około 6 powtórzeń. Przy 2 obwodach co drugi tydzień na zakresie do 10 powtórzeń, co stanowiło około 80% maksymalnej możliwości zawodnika, w okresie budowania wytrzymałości siłowej zwykle nie odnotowano spadków siły eksplozywnej, podobnie przy jednym treningu w tygodniu z jednym obwodem. Przy mniejszym obciążeniu poziom SE spadał.... u zawodników początkujących już przy zastosowaniu jednego obwodu w tygodniu można było zaobserwować postęp. Przy 3 takich treningach w tygodniu wystąpowało przemęczenie.... Nie ma żadnego szablonu, jest tylko ogólna wskazówka jak mniej więcej dobrać obciążenia żeby coś z tego było a nie tylko tracić czas i żeby też nie przesadzić. Wokół jakich mniej więcej obciążeń można manewrować w treningu żeby miało to sens.

Mnie lektura książki bardziej zmobilizowała do poszerzenia wiedzy z angielskiego i poszukania w książkach obcojęzycznych wiedzy, niż poszerzyła moją wiedzę...
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Witaj Ben.
Jedna jaskolka wiosny nie czyni, jak mawiaja gorale niskopienni. Pelna racja co do tego, ze dzieci w naturalny sposob ucza sie i rozwijaja przez biegi i skoki - naturalnie eksponowana sile eksplozywna. Wiec ta sila eksplozywna to nic strasznego - idzie z dzieckiem przez zycie w naturalny sposob i rozwija sie razem z nim. Do pewnego momentu... kiedy siedzenie po 8-10 godzin w szkole jest potem rozwijane przezy nastepne 3-4 w domu przed kompem, a naturalna sila eksplozywna jest dalej rozwijana przez wyniesienie kubla smieci lub spacer z psem. Wtedy powstaje problem...
Co do testow i parametrow sily eksplozywnej to odesle Cie bezposrednio do solidnego opracowania - Training for Speed, Agility and Quickness - Lee E. Brown i Vance A.Ferrigno - Dwa pierwsze rozdzialy - How the Training Works i Athlete Assesment - w miare prosto wylozone, z tabelami wynikow z podzialem na plec i wiek. To moze stanowic odniesienie do tego mozna rownac, osiagajac w wyniki i porownujac je z wynikami w tabeli. Oczywiscie sila eksplozywna bedzie inaczej wygladala dla czlowieka statystycznego, ktory nie uprawia zadnego sportu i bedzie sie roznila znacznie jesli wezmiemy pod uwage rozne potrzeby dyscyplin sportowych. To jasne ze inaczej bedzie wygladala sila eksplozywna nog skoczka narciarskiego i boksera. Ale to jakie beda wyniki jest przelozeniem tego do czego ta sila jest potrzebna.
Jesli chodzi o "O tym jaka jest potrzebna siła maksymalna, przed przystąpieniem do treningu siły eksplozywnej nie było w książce napisane." to trudno mi sie z tym zgodzic - o tym jest caly rozdzial piaty - przygotowanie do treningu sily eksplozywnej - cwiczenia silowe i stabilizujace. Nie nazywam wprawdzie tego treningiem sily maksymalnej, ale intencja jest jasna - przygotowanie silowe do treningu. Na samym poczatku zaznaczam - nastepne zdanie pod tekszem o silowym parametrze przeniesienia wlasnego ciezaru ciala - 1.5-2.0 -cytuje siebie: "ten aspekt treningu silowego realizuje sie tradycyjnymi metodami silowymi, ktore tutaj nie sa przedstawione".
Technika przysiadu z obciazeniem, rwania, podrzutu - tego w ksiazce nie ma... podobnie jak nie ma techniki sprintu. Sprint w sile eksplozywnej jest tak samo wazny jak ciezary. I zaden rekord na silowni nie zalatwi lepszego wyniku, jesli gosc nie potrafi biegac... Wystarczy spojerzec na filmy z mistrzem Kazumi. Facet nie potrafi biegac. Co najwyzej truchta. Ja bym chcial zobaczyc jak on odpala na 30 metrow, ale chyba wszyscy pokulalibysmy sie ze smiechu. Wiekszosc populacji nie potrafi biegac... to znaczy, jakos sie tam osobnik przemieszcza z miejsca na miejsce... Ale porownam to do tekstu mojego nauczyciela plywania... Na AWF masz normy na egzaminie i nie sa one wysrubowane... sa na takim poziomie, ze ci ktorzy ich nie wyrabiaja to nie moga mowic o tym, ze plywaja tylko co najwyzej dryfuja... Koniec przytoczenia...
Tak wiec nalezy rozrozniac dryfowanie od plywania i trucht od biegu.
Jesli chodzi o periodyzacje - co, ile, kiedy, z jaka czestotliwoscia, jak dlugo, itp to sprawa wydaje sie prosta jesli sie do tego zdrowy rozsadek przylozy, bedzie sie mialo cel przed oczami i odejdzie sie od myslenia, ze robienie wiecej jest jedynym wyznacznikiem efektywnosci treningu i pokazuje jakis progres treningowy.
W cwiczeniach szybkosciowych sprawa jest najprostsza - spadek intensywnosci w trakcie cwiczenia jest sygnalem zaprzestania dalszej akcji. Zeby cos rozwinac trzeba zrobic przerwe, odpoczac i zaatakowac jeszcze raz z podobna poczatkowa intensywnoscia. Te rzeczy robi sie na poczatku treningu, kiedy organizm jest wypoczety. To samo dotyczy sily ekplozywnej - robi sie to po rozgrzewce, na poczatku treningu. Realizowanie osobnych jednostek eksplozywnej sily to jest zaawansowany trening. On dlugo trwa, jednak jak sie zliczy efektywny czas pracy to liczy sie go w minutach. Wiekszosc jednostki treningowej to przerwa wypoczynkowa. Kontynuacja cwiczen szybkosciowych (zwiekszenie liczby serii) bedzie naturalnie powodowac, ze bedziemy realizowac trening wytrzymalosci szybkosciowej.
Podobnie jest z treningiem silowym - zwiekszenie liczby powtorzen bedzie robieniem wytrzymalosci i sily. Dobor obciazen trzeba dobrac tak, zeby wieksza ilosc powtorzen byla nie do zrobienia - wtedy ksztaltujemy efektywnie sile. Na to tez sa tabele - przy ilu powtorzeniach i przy ilu seriach co ksztaltujemy...
Znowu cytat - ''WSPÓŁCZESNY TRENING SIŁY EKSPLOZYWNEJ" został napisany właśnie w taki naukowy sposób, bardzo ciężka lektura moim zdaniem, fatalnie się czytało a jednak zawodnicy jednego z autorów i sam on mają osiągnięcia. - rodzynki w ciescie sie zdarzaja. Generalnie trend jest w druga strone - moj kolega docent na szanowanej uczelni bada zjawisko "kinezjofobii" - strachu przed wykonaniem zadanych czynnosci ruchowych, ktora warunkowana jest przez wiele czynnikow i jest zmienna i zalezna od wielu parametrow. Z naukowego punktu widzenie to moze byc pasjonujacy temat. Jednak jak do tego sie dorobi skutecznej terapii-treningu to sens badania lezy. Wystarczy normalny WF i potem zajecia sportowe w klubie. Ale o czym mowa jak wiekszosc populacji nie widzi zaleznosci szybszego biegania od wysokiego unoszenia kolan?

Kolejny Twoj cytat uwazam za genialny. Jestes na drodze do mistrzostwa - Nie ma żadnego szablonu, jest tylko ogólna wskazówka jak mniej więcej dobrać obciążenia żeby coś z tego było a nie tylko tracić czas i żeby też nie przesadzić. Wokół jakich mniej więcej obciążeń można manewrować w treningu żeby miało to sens.
To tez sa indywidualne parametry, ktore lepiej ustalic w testach z zawodnikiem i porownac w tabelach. Nie trzymalbym sie jednak sztywno tych rzeczy - w sportach walki nie ma jednego wzorca mistrzostwa - wygrywa sie roznymi rzeczami i jeden deficyt mozna latwo skompensowac inna cecha lub zdolnoscia - najprosciej mowiac - "silniejszy nie zawsze wygrywa".
Trening jest sztuka, ktora owoce zbiera w okreslonym czasie. Trafienie z forma w punkt to jest mistrzostwo. Budowanie mistrzostwa to proces. Cos co sie ciagle zmienia i trzeba byc arcymistrzem, zeby wszystko "dostroic".
Z moich obserwacji wynika, ze wiekszosc ludzi ma problem z przeladowaniem programu. Robia za duzo. Nadmiernie eksploatuja mlodziez w treningu, uwazaja ze to co zrobili to jest za malo. W mlodziezowym sporcie wyczynowym panuje nadmierna presja na wynik, a nie na ksztaltowanie zdolnosci. Na tym etapie ginie wiele talentow. Pomijajac lenistwo i chroniczne niedotrenowanie pilkarzy - to jest generalna zasada.

I na koniec - ciesze sie, ze "side effect" jest Twoja inwestycja w nauke jezyka. To otwiera zupelnie nowe swiaty. Wykorzystaj to. Masz naturalny ped, ktory pozwoli Ci opanowac jezyk bez bolu glowy i drogi przez meke. Moja pierwsza ksiazka po angielsku, ktora pochlonalem w calosci i wielokrotnie do niej wracalem byla wlasnie ksiazka o treningu - M. Wedel - Kyokushin Karate. Training and fighting. Nastepne przyszly juz o wiele latwiej.
Dziekuje i pozdrawiam.
Wyborowa.
  • 0

budo_jon snow
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 759 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Z połączenia chromosomów

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Panie Piotrze.

Co do objętości takiej książki - zapewne tak. Być może jest to pomysł na kilka książek. Myślałem o kontekście dotyczącym czysto sportów walki. Z większości pozycji (anglojęzycznych), które czytam, muszę robić odsiew, co do zaleceń praktycznych. Nie interesują mnie programy związane z pływaniem czy koszykówką. Zwiększa to moją wiedzę ogólną, ale nie specjalistyczną.

Z pewnością jednak taka książka (książki) wymaga masy pracy, a liczba odbiorców jest ograniczona, czyli rezultaty pisania są liczone niematerialnie. Czyli hobby, a z czegoś trzeba żyć...

Z tego co się czyta, ogląda trzeba robić b.duży odsiew, co jest przydatne, co nie, a co jest tylko modą. Moim zdaniem tym narzędziem do odsiewu jest tylko nauka i praktyka, stosowana na podstawie tej pierwszej. W gąszczu przeróżnych programów, teorii, 'nowości' to jedyne rozsądne kryteria. Pan ma te narzędzia w ręku.

W każdym razie czekam na Pana nowe pozycje, a na jakiś staż również się skuszę, o ile rodzina i zdrowie pozwolą.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Panie Piotrze.

Co do objętości takiej książki - zapewne tak. Być może jest to pomysł na kilka książek. Myślałem o kontekście dotyczącym czysto sportów walki. Z większości pozycji (anglojęzycznych), które czytam, muszę robić odsiew, co do zaleceń praktycznych. Nie interesują mnie programy związane z pływaniem czy koszykówką. Zwiększa to moją wiedzę ogólną, ale nie specjalistyczną.

Z pewnością jednak taka książka (książki) wymaga masy pracy, a liczba odbiorców jest ograniczona, czyli rezultaty pisania są liczone niematerialnie. Czyli hobby, a z czegoś trzeba żyć...

Z tego co się czyta, ogląda trzeba robić b.duży odsiew, co jest przydatne, co nie, a co jest tylko modą. Moim zdaniem tym narzędziem do odsiewu jest tylko nauka i praktyka, stosowana na podstawie tej pierwszej. W gąszczu przeróżnych programów, teorii, 'nowości' to jedyne rozsądne kryteria. Pan ma te narzędzia w ręku.

W każdym razie czekam na Pana nowe pozycje, a na jakiś staż również się skuszę, o ile rodzina i zdrowie pozwolą.


Napisze o pewnej historii, moze bedzie ona pewnego rodzaju natchnieniem, albo wskazowka. Kiedy bylem na studiach, moja ex dziewczyna byla w kadrze juniorow w pchnieciu kula. Zaliczylismy kilka treningow razem na silowni i pomijajac to ze siad ze sztanga miala o sporo lepszy ode mnie - zawodnika ze starzem i pierwszymi ogolnopolskimi wynikami (co wzbudzalo moja straszna frustracje) - zaczalem odoptowac trenign silowy dla miotaczy pod katem treningu karate. Skutek byl po kilku miesiacach widoczny golym okiem. Goscie z ktorymi sie meczylem zaczeli padac po pojedynczych uderzeniach.

Sila treningu atletycznego jest to, ze mozna te same metody i cwiczenia aplikowac do roznych dyscyplin. Trzeba znac do tego charakter dyscypliny - byc obeznanym z technika i taktyka, i starac sie dobrac do tego trening kondycyjny.
W sportach walki jest o tyle trudniej, ze nie ma spojnego obrazu calosci i praktycznie nie istnieje zadne szkoleniowe wspoldzialanie i wymiana mysli. Zaczatek mialem na dwoch swoich seminariach w Polsce - byli ludzie z roznych odlamow karate, MMA, kung fu, boksu. Chcialbym kontynuowac ten trend. Prawie kazda uwaga, wymiana mysli i doswiadczen jest cenna. Pisze "prawie" bo nie chce dyskutowac nonsensow typu "przydatnosc treningu Crossfit w sportach walki". To droga donikad, trend fitnesowy, ktory ze wzgledu na swoj "Rambo sznyt" znalazl propagatorow w sportach walki. To jest dobre zeby stacjonarny biznes marketingowo wspomoc, ale efekty tego treningu do SW sa watpliwe.
Moja polska odnoga MACSperform negocjuje mozliwosci zorganizowania tygodniowego obozu kondycyjnego w sierpniu 2013 nad polskim morzem. Ma to miec miedzynarodowa obsade - ludzie z Belgii, Holandii i Anglii i Szwajcarii plus Polska ma sie rozumiec. W ciagu miesiaca sie sprawa wyklaruje.

Moje glowne wysilki i zainteresowania sa skoncentrowane obecnie na hokeju i treningu "off-ice". W przyszlym roku mam zaplanowane trzy akcje z polska hokejowa kadra trenerska pod tym katem, sam tez bede uczestnikiem miedzynarodowego seminarium trenerskiego przy okazji mistrzostw Swiata w Sztokholmie.

Mam swoj harmonogram wydawniczy na najblizsze dwa lata trzy ksiazki. Ale wszystko w swoim czasie. Ze swoja pierwsza ksiazka karate dotarlem do wielkiego audytorium - w dwoch wydaniach polskich i dwoch angielskich mierzy sie to juz w dziesiatkach tysiecy odbiorcow. Wykracza to szeroko poza karate i poza polskiego odbiorce.
W zamierzeniu ksiazka o EP ma byc przydatne nie tylko dla karatekow, ale dla wszystkich uprawiajacych SW i z pierwszych sygnalow (drugi miesiac narynku) tak wlasnie sie dzieje.
dziekuje i pozdrawiam.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Zaczalem dostawac na maila pytania wynikajace z ksiazki o "treningu sily eksplozywnej" dotyczace szczegolow cwiczen, obciazen, itp. . Mysle, ze tu jest dobre miejsce zeby o tych sprawach troche wiecej pisac, bo watpliwosci zawsze beda sie pojawiac. Oto pierwsze z nich:
zakupiłem Pańską książkę "Trening siły eksplozywnej w sportach walki". Mam pytanie dotyczące jednego z przyrządów używanych podczas ćwiczeń. Ile powinna ważyć piłka lekarska, którą zaleca Pan używać podczas niektórych ćwiczeń z książki? Chodzi np. o ćwiczenie "Rosyjski twist" lub korkociągi. Z góry dziękuję za odpowiedź.

jesli chodzi o dobor obciazen (dotyczy to wiekszosci cwiczen) to nalezy sie kierowac zasada doboru ciezaru w taki sposob zeby cwiczenie bylo po pierwsze - dobrze wykonane technicznie, a po drugie - zeby bylo wykonane dynamicznie (jesli cwiczymy sile eksplozywna, a o taki dynamiczny ruch chodzi w rotacji tulowia). Trudno wyrokowac czy bedzie to pilka 1, 2, 3, 4 czy 5 kilowa. To juz bedzie zalezec od wielu indywidualnych czynninkow (wiek, plec, wzrost, waga, dlugosc konczyn, stopien rozwiniecia sily miesniowej, rodzaj i sposob wykonania cwiczenia, etp). Zalecam rozpoczecie treningu z mniejszymi ciezarami w celu opanowania wlasciwej techniki i dynamiki ruchu, a nastepnie zwiekszanie obciazej poprzez uzycie ciezszego sprzetu, zwiekszenie liczby powtorzen, zwiekszenie liczby serii, czy skrocenie przerw wypoczynkowych.
Osobiscie w swoim treningu ( i tym ktory aplikuje innym) uzywam najczesciej pilek 1,3,5 kilowych - z gumowa powierzchnia i 4 lub 5 kilowej duzej pilki skorzanej.

  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Chciałem jednak skorzystać z okazji, żeby pogratulować Ci wydania nowej książki. Właśnie jestem w trakcie drugiego czytania.

Dwa największe walory tej publikacji to strukturalna przejrzystość i komunikatywność. To pierwsze zostało osiągnięte przez umiejętne podzielenie treści na rozdziały i punkty. Droga od spisu rzeczy, do odpowiedzi na konkretne pytanie jest bardzo krótka. Szczególnie dobrze się to sprawdza jeśli chcesz szybko zbudować zestaw ćwiczeń. Komunikatywność jest pochodną eleganckiego języka oraz ilustrowania ćwiczeń zdjęciami.

Jeśli chodzi o merytoryczną zawartość to należy ją umieścić w kontekście odbiorcy. Dla kogoś kto bywał na seminariach lub przynajmniej zapoznał się z Twoimi postami/stroną internetową, książka jest jak skrypt, podsumowujący Twoje przemyślenia i wyniki pracy z ostatnich lat. W takim kontekście jest przede wszystkim użytecznym narzędziem dla trenera/trenującego. Odkryć być nie może, przynajmniej dopóki ludziom nie wyrosną skrzela lub skrzydła. Nie może być też wątpliwości i to jest ważniejsze.

Na szczególne podkreślenie zasługuje forma wprowadzania poszczególnych ćwiczeń metodą step-by-step, poczynając od form prostych i dobrze asekurowanych, co ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa treningu oraz kształtowania poprawnej formy wykonywania ćwiczenia. Można to przeciwstawić zwyczajowemu trendowi dzielenia ćwiczeń na nisko, średnio i wysokozaawansowane, gdzie trenujący pozbawieni odpowiedniej wiedzy i doświadczenia, za to z przerostem ambicji, mocują się ze zbyt trudnymi ćwiczeniami.

Dla osoby, która spotka się z takim treningiem pierwszy raz w życiu, np. szeregowego karateki, będzie to z pewnością szok. Powstaje zatem obawa, względem tego, czy taka osoba będzie potrafiła książką się posłużyć. Okazuje się jednak, że na stronach 240-242 podane zostały zasady organizacji treningu. Są one nawet dosyć surowe: w treningu amatorskim zalecałbym ilości submaksymalne w stosunku do proponowanych przedziałów.

Na marginesie, chciałbym przedstawić pewną dygresję dotyczącą łączenia treningu jaki przedstawiłeś z treningiem sztuk walki. Otóż w karate, tak jak jest ono trenowane współcześnie w Polsce, nie ma miejsca dla takiego treningu. To są absolutnie sprzeczne koncepcje. Nie chodzi wyłącznie o realia treningu biedaka na niedoposażonej sali, gdzie nie można pomarzyć o sztandze, a co dopiero o BOSU. Chodzi o głęboko zakorzenione podejście do aktywności sportowej.

Porównaj proszę:



z tym

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Nie ma problemu, żeby następnego dnia po treningu sportowym kontynuować aktywność sportową. To jest zresztą wspaniałe uczucie: być w formie. Po treningu karateckim często nie ma mowy o kontynuowaniu zwykłej aktywności codziennej. Robienie ćwiczeń takich jak stanie na piłce, albo przysiady ze sztanga na BOSU w takim stanie w jakim jest człowiek do 72h po takim "przejściu granicznym", to ryzyko poważnego wypadku.

Dlatego uważam, że beneficjentami tej książki będą przede wszystkim osoby trenujące pod pięściarstwo, K-1, MMA, oraz nieliczni zawodnicy karate, którzy są trenowani indywidualnie z myślą o zdobywaniu medali. Dla resztek mięsa armatniego, które ledwo zapełniają małe salki, to jest już gaszenie światła i zamiatanie sceny.


Kolejny z maili w temacie ksiazki o SE, ktory otrzymalem w ostatnim czasie. Ciekawe spostrzezenia. Sarkastyczny ton wypowiedzie, nie rozmijajacy sie z tym co rzeczywiscie sie dzieje. Nie do konca moge sie zgodzic z tym, ze beneficjentami moga byc nieliczni... Metody treningowe poczatkujacych, amatorow czy zawodowcow sa w zasadzie takie same. To co je rozni to intensywnosc i objetosc tego co robi sie na treningu. Wiadomo, ze techniczne zaawansowanie to kwestia lat pracy, ale forehand w tenisie, mawashi chudan czy strzal z klepki w hokeju sa zapodawane na treningu roznym trenujacym w podobny sposob.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Nastepne watki wynikajace z tresci ksiazki, ktore dostalem na maila, zebrane w formie pytan i odpowiedzi:

PYTANIE: Mam pytanie o trening siły eksplozyjnej. Chodzi mi o czas wykonywania ćwiczeń i odpoczynku np. w treningu ze stacjami. Jak te czasy sensownie dobrać dla osób, która nie trenują jako zawodnicy?

ODPOWIEDZ: trudno diagnozowac i ustalac jakies treningowe schematy nie majac podstawowych danych dotyczacych cwiczacego. Nawet posiadajac te dane aplikowanie z gory ustalonych cwiczen, ilosci powtorzen, czasu wydaja sie byc kiepskim pomyslem.

PYTANIE: Właśnie, grupa nie jest duża, ale są tam i młodsi (12-14lat) i starsi. Generalnie osoby, które dopiero zaczęły bądź trenują dwa, trzy lata. Poziom wytrenowania też różny. Poczytam i będę próbował coś dobrać. Myslę o 10-15s na ćwiczenie. Ćwiczenie ćwiczeniu nierówne i różnie szybkość spada podczas wykonywania. Nie jest proste dobrać czas dla większej ilości osób.

ODPOWIEDZ: Podbudowa do efektywnego i bezpiecznego treningu sily eksplozywnej, jest dobre przygotowanie sily maksymalnej. Z eksplozywnymi cwiczeniami nie ma co przesadzac. W tym przedziale wiekowym zalecalbym cwiczenia bez obciazenia, z naciskiem na ksztaltowanie koordynacji i szybkosci. 15 sekundowe cwiczenia jesli sa wykonywane dynamicznie-eksplozywnie beda jednoczesnie cwiczeniami szybkosciowymi i nie beda ksztaltowac koordynacji w taki sposob jak cwiczenia trwajace 45-60 sekund (lub dluzej). Dluzej trwajace cwiczenia beda mialy wymiar metaboliczny - beda ksztaltowaly przemiany glikogenowe, ale ich dynamika bedzie inna. Mysle, ze jesli cwiczenia maja trwac 10-15 sekund to lepiej ustalic liczbe powtorzen, a nie czas - z markerem zaprzestania gdy nastepuje spadek intensywnosci. Wtedy kazdy robi tyle ile potrafi i pracuje sensownie w granicach wlasnych mozliwosci. Mysle, ze najwazniejsze jest okreslenie celow treningowych, a w takiej grupie wiekowej parametry dynamiczne moim zdaniem nie sa pierwszoplanowe.
Generalna wskazowka jest taka, ze nalezy zaprzestac wykonywania cwiczenia jesli jego intensywnosc spada. Tutaj jest cala masa detali, ktore wychodza dopiero podczas wykonywania cwiczenia - np. sila miesni stabilizujacych tulow w cwiczeniu. Wielu starszych i bardziej zaawansowanych cwiczacych ma z tym problem.

PYTANIE: W sumie na zasadzniczej części treningu mam już tylko starszych. Głównie studenci. Młodsi po dłuższej rozgrzewce przechodzą na drugą salę, więc ten trening eksplozywny bądź szybkościowy byłby skierowany dla starszych. Ogranicza mnie trochę sprzęt na ta chwilę, ale dynamiczne wykroki, skręty z piłką lekarską siedząc czy jakieś pompki z wybiciem itd zawsze da się zrobić. Trening plyometryczny też wydaje się ciekawy. Te wszystkie wyskoki to z reguły znane ćwiczenia, ale z teorią dopiero się zaznajamiam. Czy jest duża różnica między treningiem szybkościowym a treningiem mocy eksplozywnej? Może to takie głupie pytanie, ale trochę mi sie nakładają te pojęcia.

ODPOWIEDZ: Jesli chodzi o szybkosc to po polsku trudno to bedzie wytlumaczyc. Polska nomenklatura nie rozroznia "speed training" i "quickness training". A obecnie sa to sa dwie rozne zdolnosci motoryczne, ktore wytrenowuje sie odrebnymi metodami. Jesli do tego jeszcze wmontuje sie trening plyometryczny (synonim mozna powiedzec treningu sily explozywnej) w polskiej literaturze znany pod pojeciem treningu skocznosci - chociaz trening powinien rowniez w sportach walki dotyczyc konczyn gornych (wiec definiowanie tego treningu jako skocznosc ma maly sens) - to juz ciezko bedzie sie polapac. Njaprosciej bedzie to zilustrowac przykladami
1. dyscypliny rzutowe - rzut oszczepem, pchniecie kula to przyklady ruchow eksplozywnych. w treningu - skok jednonoz na skrzynie bedzie obrazowal eksplozywna sile nog.
2. sprint - 100m bieg to jest trening szybkosci maksymalnej (speed training)
3. akcja ktora w pierwszych 2-3 sekundach podejmuje hokeista po rzucie krazka we wznowieniu gry obrazuje "quickness training".
  • 0

budo_benny hill
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Ja mam uwagi odnosnie funkcjonalności tego treningu.

Po przeczytaniu książki było coś czego mi brakowało, znalazłem to w książce M. Boyla i to czego nie zrozumiałem poznałem dalej na szkoleniu.
Czy można nazywać treningiem funkcjonalnym, trening wykonywany w sposób niepoprawny technicznie? W książce nie było kryteriów technicznych poprawnego wykonania ćwiczenia, a co tu powiedzieć o mięśniach pobudzanych w danym ćwiczeniu? Co z tego że ktoś robi dobre ćwiczenie jakim jest wykrok, jeśli ma w tym ćwiczeniu nieaktywny pośladkowy wielki? Z dobrego ćwiczenia robi się kicha. Zamiast poprawiać koordynacje śródmięsniową, człowiek tylko pogłębia dysproporcje kompensując sobie wyprost biodra już i tak bardzo mocnym dwugłowym uda. Ćwiczenie funkcjonalne staje się afunkcjonalnym.
To jest moim zdaniem defekt tej książki. Ćwiczenia bardzo dobre, ale nieprawidłowo wykonane mogą dać więcej szkody niż pożytku.

Jeszcze testy mnie interesują, już na pierwszym seminarium chciałem o to spytać, potem mi umknęło.
Konkretnie chodzi mi o wyrzut piłki lekarskiej sprzed klatki piersiowej, zarówno ten oburącz jak i jednorącz.
Wykonanie tego z siadu prostego przy ścianie izoluje nam prace rąk, dzięki czemu rzeczywiście mamy obraz siły eksplozywnej mięśni kg. Ale czy to jest to czego potrzebujemy? Czy bez odpowiednio stabilnego T ta siła nam się na cokolwiek przydaje? Czy nie większe znaczenie ma w zasadzie umiejętność wygenerowania ogromnej siły z niższych partii ciała i tylko odpowiednie przekazanie jej przez kończynę?
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."

Ja mam uwagi odnosnie funkcjonalności tego treningu.

Po przeczytaniu książki było coś czego mi brakowało, znalazłem to w książce M. Boyla i to czego nie zrozumiałem poznałem dalej na szkoleniu.
Czy można nazywać treningiem funkcjonalnym, trening wykonywany w sposób niepoprawny technicznie? W książce nie było kryteriów technicznych poprawnego wykonania ćwiczenia, a co tu powiedzieć o mięśniach pobudzanych w danym ćwiczeniu? Co z tego że ktoś robi dobre ćwiczenie jakim jest wykrok, jeśli ma w tym ćwiczeniu nieaktywny pośladkowy wielki? Z dobrego ćwiczenia robi się kicha. Zamiast poprawiać koordynacje śródmięsniową, człowiek tylko pogłębia dysproporcje kompensując sobie wyprost biodra już i tak bardzo mocnym dwugłowym uda. Ćwiczenie funkcjonalne staje się afunkcjonalnym.
To jest moim zdaniem defekt tej książki. Ćwiczenia bardzo dobre, ale nieprawidłowo wykonane mogą dać więcej szkody niż pożytku.

Jeszcze testy mnie interesują, już na pierwszym seminarium chciałem o to spytać, potem mi umknęło.
Konkretnie chodzi mi o wyrzut piłki lekarskiej sprzed klatki piersiowej, zarówno ten oburącz jak i jednorącz.
Wykonanie tego z siadu prostego przy ścianie izoluje nam prace rąk, dzięki czemu rzeczywiście mamy obraz siły eksplozywnej mięśni kg. Ale czy to jest to czego potrzebujemy? Czy bez odpowiednio stabilnego T ta siła nam się na cokolwiek przydaje? Czy nie większe znaczenie ma w zasadzie umiejętność wygenerowania ogromnej siły z niższych partii ciała i tylko odpowiednie przekazanie jej przez kończynę?


Swieta racja. Cytat - "sila w judo bierze sie z techniki" - Waldemar Legien. Znowu siwta racja. I na dodatek nie tylko judo dotyczy. Treningu kondycyjnego, funkcjonalnego, sportowego, etc - rowniez.
Natomiast trening pseudofunkcjonalny, bez wdawania sie w technike najlepiej realizuje Crossfit.
Nie ma idealnej ksiazki. Moja tez taka nie jest. Kazde cwiczenie ma swoje warunki wykonania i nawet jak wszystko opiszesz to jeszcze trzeba to wedlug instrukcji wykonac. Tutaj potrzebny jest trener. Z ksiazki sie nie da i nie nalezy sie WSZYSTKIEGO uczyc. Trener, ba, dobry trener, jesli ktos mysli o realnych i dlugofalowych wynikach jest niezbedny.
Testy. Tych jest masa. I na kazda zdolnosc mozna przeprowadzic alternatywnie inne testy, ktore beda obrazowaly w inny sposob to samo. Jest np. test -wyrzut pilki lekarskiej z przysiadu. Wlacza sie sie sile nog, prace tulowia, ramion. To jest kompleksowy test, ktory bada kompleksowe dzialanie stawo i miesni, pracujacych w zespolach i synergistycznym polaczeniu. Nadaje sie do karate jak najbardziej. Trzeba wiedziec po co sie go robi i jakie sa warunki wykonania. Przewaga tego testu jest to ze bada on kompleksowo prace calego ciala, ale nie da sie wyegzekwowac ile z tego zalezy od pracy nog, rak, tulowia? jesli robimy tesy sily konczyn gornych i potem do tego program na "gore" to mamy definitywny wskaznik obrazujacy sile rak. Nic nie stoi na przeszkodzie robic obydwa testy. Kazdy obrazuje cos innego.
Testy dobiera sie do treningowych potrzeb i do tego buduje skale i interpretacje, ktora ma sluzyc budowaniu optymalnego treningu. W sobote przeprowadzam testy dla hokeistow Polonii Bytom.
Pozdrawiam.
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Nie czuje sie komfortowo kontynuujac produkcje w temacie mojej ksiazki. Sprawa dotyczy nie koniecznie treningu sily eksplozywnej, a bardziej tego czym jest trening funkcjonalny.
Termin jest modny, na nim buduje sie wiele trendow, ktore splaszczaja zagadnienie i de fakto oszukuja ludzi - w sposob planowy i metodyczny.
Dwa przyklady, ktore obrazuja te oszustwa:
1. TRX classes - podwieszonych 15 tasm, muzyka, instruktor - produkt sprzedawany przez fitnesy - ludzie sie zapisuja bo trening jest "funkcjonalny, efektywny i pod nadzorem instruktora w malej grupie cwiczebnej" (wiecej urzadzen po prostu nie da sie podwiesic bo nie ma miejsca- HEHE)
2. Crossfit - kettle, sztangi, hantle, plyo boxes i wiele innych zabawek - wszystko ubrane w WOD (workout of the day) - "aspiryna dla wszystkich"

Oczywiscie tych wynalazkow jest wiecej (np. trening Spartakusa), ale patent jest podobny - sprzedajemy trening grupowy, dla przypadkowo dobranej grupy (kto sie zapisze i zaplaci to moze cwiczyc), albo - tak jak Crossfit - organizujemy grupy, dajemy treningowy content, przy okazji sprzedajac wszystko co ma plakietke Reebok - buty, koszulki, rekawiczki i caly wykorzystywany do tego sprzet.

NA CZYM POLEGA OSZUSTWO?
Otoz, moim zdaniem, nie wystarczy pomachac kettlem "w trzech plaszczyznach", zeby trening nazwac funkcjonalnym. Funkcja w treningu nie polega na tym, ze wykonuje sie trening na wolnych ciezarach i operuje w "trzech plaszczyznach", tylko na tym, ze ten trening ma sluzyc bardziej efektywnym, wydajnym, szybszym, precyzyjniejszym, silniejszym ruchom czy czynnosciom, ktore sa czescia naszej codziennej aktywnosci lub dzialalnosci sportowej.
Takiego bezposredniego polaczenia miedzy treningiem Spartakusa, Crossfitem, grupami TRX, a codziennymi funkcjami lub sportem NIE MA. Cel tego treningu jest dla cwiczacych ukryty, a jest nim sprzedaz abonamentu na silownie, albo sprzetu do cwiczenia. Oczywiscie, kazde regularnie wykonywane cwiczenia niosa jakies pozytywne zmiany dla organizmu czlowieka, plus przynosza jakis czynik spolecznej integracji, rozwoju zainteresowan, etc. Nie kwestionuje tego, ze sa jakies pozytywy, ktore te marketingowe strategie daja ludziom.
Ale nazywac to treningiem funkcjonalnym, kondycyjnym wspomagajacym sportowy wyczyn to jest naduzycie i generalnie pomylka.
W tym przypadku - marketing to zabieg propagandowy, ktory nie dotyczy polityki, tylko biznesu.
  • 0

budo_benny hill
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 317 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: Nowa książka - "Trening siły eksplozywnej..."
Podobnie jak pompka zrobiona na BOSU nie będzie funkcjonalna, dopóki nie wykona się jej trzymając ciało w prostej linii-nie mówiąc już o schodzeniu się łopatek w negatywnej fazie ćwiczenia.
A nawet jeśli ciało będzie utrzymywane w jednej linii to nie musi to oznaczać że stabilizacja T w tym ćwiczeniu jest OK...

To są szczegóły jakich napewno się nie uświadczy na Crossficie czy salach fintess... ale tam się to poprostu nie opłaca. Na zajęcia w fitness klubach chodzą głównie ludzie myślący że jak boli na następny dzień to znaczy że jest super, a im dłużej boli tym lepiej. Przerabiałem to prowadząc zajęcia z TRXami-jak dopieszczałem zajęcia, skakałem wokół małej grupy osób żeby każdy zrobił wszystko dobrze... to nie dość że ludzi było mało, to jeszcze frekwencja spadała. Jak zrobiłem zajęcia na pałę-to jest wykrok na TRX, a teraz wszyscy 3 serie na maxa... to musiałem dokupić sprzęt...

Szkoda tylko że tych szczegółów nie było też w książce. Może i brak pewnych informacji by nie raził, gdyby nie była to jedyna książka, traktująca o treningu funkcjonalnym w naszym języku, wtedy można pewne rzeczy pominąć, bo skoro ktoś już o tym pisał i jest to powszechnie wiadome to po co to powtarzać, ale kiedy jest to pierwsza taka książka to wtedy ludziom się wydaje że żeby zrobić trening funkcjonalny to wystarczy dokupić sprzęt, albo stanąć na jednej nodze...
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024