Ludzie mu zazdroszcza, inni podstarzali fighterzy ktorzy spinali sie przez wiele lat a musza dorabiac robiac jakies szopki na twiterze itp probujac odebrac mu fanow. To jest smutne Mr Balofy
ja sie nie zgodze ze to wszystko przez zazdrosc.
to jest ulubiony argument np cristiano ronaldo, ktory deliketnie rzecz ujmujac nie jest super lubiany, ale taki messi jakos nie musi takich wymowek szukac, czy inny iniesta czy van persi itd....
pewne reakcje wynikaja z zachowania danej osoby (ze tak powiem jezyk ciala), z tego co mowi, jak mowi, co kiedy i po co pisze, a nawet z tego jak czlowiek wyglada.
nie zawsze jest to uczciwe i sprawiedliwe, ale nie mozna wszystkiego zrzucic na zawisc i rustracje.
jonesa mozna lubic albo nie lubic, to nei konkurs, ani wymog ze tak powiem, nikt karabinu do glowy nie przystawia zeby sie deklarowac. nie mowiac o tym ze niby odbieranie fanow =/= 'dorobienie'.
a w sumie sie zgadzam z ciegla postem tylko tak jak mowilem, dla mnie rozsadniejszym argumentem bylo by ze sonnen to nie jest zaden title contender. napewno jones nie bylby przygotowany do walki jak nalezy, ale zakladajac ze sonnen z hendersonem nie trenowal jak rowny z rownym, to u niego by to duzo gorzej wygladalo.
rozwinieciem tego argumentu bylo by to co pisal saku na samym poczatku. ze sklepanie sonnena nic by mu nie dalo.
no ale on uzyl innego argumentu. nie to ze nie slusznego, tylko takiego troche kijowego w sporcie, ktory chce uchodzic za najbardziej 'fighterski' 'pure' i w ogole sami twardzi zawodnicy i co drugi by sie mogl za darmo lac