Wierze, ze ktos moze cwiczyc bo lubi sie napierdalac np. albo po porstu zwyciezac - dla mnie to troche gowniarskie motywacje, znaczy podejscie "byc najlepszym" uwazam za z deka dziecinne.
Uważam, że nie masz racji.Powiedz to ludziom co startują w zawodach, zdobywają medale i jest to ich życie generalnie. "Bycie najlepszym" to nie jest ani dziecinna, ani "gówniarska" motywacja. Oczywiście kariera sportowa kiedyś się kończy i zostaje np. to co napisałeś czyli :ćwiczę bo lubię/bo sprawia mi to przyjemność.
To jeszcze dorzucę coś od siebie. Kiedyś uprawiałem sport wyczynowo, jeździłem na zawody itp., miałem cele, motywacja to były głównie zawody/medale. Potem miałem zdrowotne problemy i do sportu powróciłem po kilku latach (oraz kilogramach). Trenuję od roku regularnie BJJ (oprócz tego praca/rodzina/studia). Taki tryb życia mnie trochę dobijał bo nie miałem siły/czasu często aby pójść na trening. Moja motywacja (oczywiście poza "Lubię To" i "chcę się rozwijać"):
- sprawność/waga/odżywianie: chciałem zrzucić 15kg - zrobiłem to, trening wymusił na mnie zmianę sposobu żywienia, kilku innych problemów zdrowotnych się pozbyłem tym sposobem.
- dzieci: mam 2 małych dzieci w wieku przedszkolnym i one też mnie motywują na swój sposób. Za parę lat jak będą widziały, że tata nie siedzi przed TV tylko uskutecznia jakiś sport to może same się zainteresują (jedno już chce "trenować" a ma dopiero 3.5 roku ;-) ).
- małe zwycięstwa/porażki: np. jakiś sparing na którym mi dobrze poszło daje dużego "kopa", trening, na którym głównie się odklepuje może zniechęcać na początku ale później motywuje do pracy nad sobą.
- * Zdobywanie stopni/belek/pasów itp.: Tutaj będę szczery, w ogóle się nad tym nie zastanawiałem,przyznam że nie do końca wiem jak/kto i w jakim momencie przyznaje te pasy (to bjj więc chyba każdy klub ma jakieś swoje zasady).
Nikt tego tematu nie porusza u nas więc nie wpływa to na moją chęć do treningu.
Jestem ciekawy co bym napisał mając 10 lat więcej
Pozdrawiam.
--
Marcin