44 odpowiedzi w tym temacie

[budo_jogi]

Wielokrotnie słyszałem, że Polski Związek MuayThai jest już zarejestrowany. Słyszę to po raz kolejny. Tym razem naprawdę. Gratuluję! Lecz nasuwa mi się pytanie: czy chcę mieć osobiście coś wspólnego z człowiekiem, który tyle razy kłamał?! Kłamał nie tylko w sprawie powstania związku, ale również w sprawie osiągnięć jego zawodników np. pomylił zdobycie puchary Europy z mistrzostwem Europy itd. Być może na nieznających się urzędnikach to działa? Nasuwa się jeszcze jedno zasadnicze pytanie: Czy człowiek z "kompleksem Dona Kinga", który chce być alfą i omegą polskiego Muaythai: działaczem międzynarodowym, menagerem, prezesem, sędzią, szkoleniowcem, selekcjonerem, a przy tych biznesmenem chcącym mieć nad wszystkim kontrolę i oczywiście na wszystkim zarobić - nie zapomni o tym, że jest to przede wszystkim zabawa dla młodych ludzi. Związek - to forma monopolu. To możliwość dla zarządzających ściągania od dzieciaków różnych opłat (licencje, składki klubowe, stopnie szkoleniowe) aby dzielić je między siebie na koniec roku w formie nagród (bo wypłat brać, już nie mogą). Za chwilę znów pojawią się sekciarskie zakazy(gdzie możesz startować a gdzie nie). W tej chwili w Polsce są trzy organizacji zajmujące się MuayThai: PZMT, PZKB I jakaś federacja z Krakowa. W dwóch pierwszych jest kilka mocnych klubów, które mogły by stworzyć fajną rywalizację. W trzeciej jest też kilku dobrych zawodników, lecz ogólny bałagan, brak regulaminów i niekonsekwencja organizatora psują wszystko. Łącznie w tych trzech organizacjach startuje max 300 zawodników. Każda z nich jest z osobna bardzo słaba. Próba robienia czegoś wspólnie jest nierealna. Występuje zbyt duży konflikt interesów i ambicji. Dwie federacje przez kilka ostatnich lat straszyły się skutecznie sobą na wzajem, co nie wpłynęło pozytywnie na kontakty międzyludzkie i podnoszenie poziomu sportowego. Walka...to przecież takie polskie. Lecz mam w sercu cichą nadzieję, że kiedyś mądrzy ludzie dogadają się, oleją organizacje monopolistyczne - chcące zarabiać pieniądze na młodych ludziach i zrobią coś neutralnego, czystego i fajnego... gdzie głównym aktorem będzie zawodnik a nie działacz. Jedna Polska - jedno MuayThai!

[budo_cypis]

...nasuwa mi się pytanie: czy chcę mieć osobiście coś wspólnego z człowiekiem...

Dzięki za podzielenie się refleksjami i rozterkami.

;-)

[budo_sally]

W trzeciej jest też kilku dobrych zawodników, lecz ogólny bałagan, brak regulaminów i niekonsekwencja organizatora psują wszystko.

niestety na wszystko trzeba czasu ...i pieniedzy, ale przede wszystkim czasu.
Ciężko rzucić wszystko i poświęcić się charytatywnie rozwojowi federacji, zwłaszcza w Polsce, gdzie sportu poza piłką nozna nie finansuje sie. Wielu ludzi ma oczekiwania ale tych którzy chca się poświecić działaniom dla organizacji jest bardzo niewielu, większość sie poprostu do tego nie nadaje a pozostali sa na tyle zaangażowani w rozwój własnych klubów i dodatkowo pracę zarobkową, żeby mogli z czegoś żyć, ze nie maja na to czasu.
Więc rozwój Federacji Boksu Tajskiego jest narazie obliczony na kilka lat, po tym okresie dopiero będzie można mówic o profesjonalnych regulaminach i pełnej konsekwencji w organizacji

[budo_sandokan100]

Polskie Związki Sportowe w sportach walki otrzymują dotację powyżej 800 000 zł na każdy pojedyńczo co rocznie , a więc jest o co grać tylko dlaczego złamano prawo po raz kolejny w Polsce ? :evil:czy to dziki kraj ?

[budo_sally]

tylko olimpijskie, inne coś tam dostają ale nie tyle.
Zreszta i co z tego ze dostają taki PZB i tak wszystko rozkradnie a poziom boksu w Polsce jest taki ze dramat, wogole instytucja Polskiego Związku o charakterze monopolisty jest reliktem przeszłości i ma tylko zły wpływ. Więc ta nowa ustawa jest pozytywna z jednej z strony a z drugiej to zwykła dyskryminacja bo dlaczego mają się rozwijać tylko dyscypliny olipijskie?

Odwieczną ambicja wszystkich związków jest wejść na olimpiadę własnie dlatego ze tam jest kasa, ale moim zdaniem to błędny owczy pęd, bo sztuki walki, to nie jest tylko sport, i poddanie ich olimpijskim kryteriom w postaci liczbowych maksymalnie uproszczonych ocen nie przyczynia sie do ich rozwoju a wprost przeciwnie zmierza do ich degradacji z powodu utraty nadrzędnych wartości które w sztukach walki są ważniejsze niż sama pozbawiona klimatu sztuki, sportowa rywalizacja.

owczy pęd ku kasie spowodował ze obie największe tajskie federacje wpakowały zawodników w kaftany z nadzieja że komitet olimpijski się skusi i MT wejdzie na olimpiadę, jak narazie kaftany zostały a olimpiady nadal nie widać.


ps. ale przepraszam jeżeli ministrem sportu jest mucha to bardzo prawdopodobne że pomyli muaythai nawet z rzutem młotem, więc skąd by miała wiedziec co to jest boks a co to boks tajski więc w tym momencie to może i przejdzie jako dyscyplina olimpijska

[budo_ozzz]

obie największe tajskie federacje wpakowały zawodników w kaftany z nadzieja że komitet olimpijski się skusi i MT wejdzie na olimpiadę, jak narazie kaftany zostały a olimpiady nadal nie widać.

Wpakowały a teraz wypakowały - jak widziałaś na MP w Kaliszu, seniorki/seniorzy walczą bez kubraków. Zatem kaftany zostały ale tylko przy kadetach i juniorach.

[budo_sally]

i dlatego juniorów jest na MP w wadze 3, a seniorów 23

Pozatym oprócz kubraków jeszcze uwaga do ochraniaczy, w jakim celu sa miękkie?
Walki amatorskie to sa walki sparingowe, prawdziwa walka to zawodowa, wiec jeżeli juz ktos walczy sparingowo ubrany w kask i ochraniacze goleni i łokci to po co ma się rozbijać w miękkich, powinny być twarde.

I rundy..2 rundy to nie jest walka, tyle to trwa bójka pod blokiem a nie walka muay thai

[budo_kwiat]

Sally napisz coś o tych nadrzędnych wartościach w sztukach walki

[budo_sally]

nacisk na proces - dążenie do mistrzostwa ale nie na wynik. Walke ale w celu doskonalenia się technicznego, a nie wygrywania za wszelką cenę. Ilość walk a nie bilanse, jakość prezentowanej techniki i stylu poziom przeciwnika z jakim się walczy a nie medal. Poza tym zasady, uczciwość, a nie oszustwa i kanty, wygrane po kombinatorstwach zbijaniu wagi, przekretach sędziów itp.

[budo_sandokan100]

szlachta i gowin to koledzy z krakowa

[budo_dealer]

Ciężko rzucić wszystko i poświęcić się charytatywnie rozwojowi federacji, zwłaszcza w Polsce, gdzie sportu poza piłką nozna nie finansuje sie.

Jeśli chodzi o dotacje państwowe to dwa związki w PL w ogóle ich nie otrzymują i PZPN jest jednym z nich. Jeżeli chodzi o kasę prywatną to w sportach zespołowych najbiedniej jest w rugby ale i tam budżet czołowych klubów to ok. 1,5 mln zł rocznie. Piłka ręczna, siatkówka czy koszykówka to sporty gdzie są i sponsorzy i zawodnicy przyzwoicie zarabiają. W sportach indywidualnych paradoksalnie źle się nie ma związek, którego kiedyś kurator musiał ratować (PZN) oraz PZL.

Sporty walki poza 3ma nie dają możliwości zdobycia medali olimpijskich więc po co finansować związki? Lepiej inicjatywy polegające na szkoleniu, kampaniach przeciw narkotykom, aktywizacji sportowej ludzi młodych itp. ewentualnie akademickie mistrzostwa i puchary Polski. Do reszty może się dołożyć samorząd lokalny. Związki ze strukturą działaczy nibyspołeczników nie są do niczego potrzebne.

[budo_sally]

Piłka nozna to sa spółki,na poziomie zawodowym nie musi byc dofinansowana, natomiast na poziomie amatorskim idą w nia ogromne pieniądze, a największe na infrastrukturę, boiska hale.
Nikt nie buduje sal dla sportów walki, nie ma obiektów bo nie ma finansowania.

A co ma do tego Olimpiada, sporty indywidualne to tez Mistrzostwa Świata, to że sportu nie ma na olimpiadzie to nie znaczy ze wyniki się nie liczą. Sporty i sztuki walki wogole się na Olimpiadę nie nadają i to nie jest powód żeby zamiast sztuk wlaki finansować kampanie przeciw narkotykom.

[budo_blt]

(...)Sporty i sztuki walki w ogole się na Olimpiadę nie nadają (...).

Co przez to rozumiesz? Boks, zapasy i pankratzion były na starożytnych olimpiadach więc czemu nie nadają się na współczesne? Na MŚ, ME itp się nadają a na IO nie?

[budo_sally]

Bo Olimpiada niszczy sztuki wlaki od kiedy boks jest na Olimpiadzie czy taekwondo to te style nie rozwijają się.
ma to tez zapewne związek z centralizacja zarządzania, sztywnością przepisów, wręcz ich głupotą ,jak hogo, czy system sędziowania elektronicznego w boksie.
Sztuki walki mają swój klimat, który nie poddaje się czysto sportowej rywalizacji.

Olimpiada dla sztuk walki to zło.
Natomiast to nie znaczy że mają upaść i nie byc finansowane bo nie ma ich na olimpiadzie to jakas paranoja

[budo_blt]

Przecież boks był na IO od zawsze i w starożytności i w igrzyskach nowożytnych. Poza tym te same przepisy rywalizacji sportowej obowiązują na IO i na innych turniejach. Idąc twoim tokiem rozumowania to w ogóle rywalizacja w SW je zabija.

[budo_sally]

Nie takie same, walk nie sędziuje sie maszynka, natomiast w boksie na olimpiadzie takie maszynki wprowadzono, zaliczają punkt jeżeli trzech sędziów wciśnie przycisk, konsekwencja tego jest zmiana stylu boksowania, bo czy trafisz 1 czy 5 ciosami to w punktacji nie będzie mieć znaczenia bo jak i to ma bardzo duże konsekwencje, oczywiście negatywne bo zaczyna to wyglądać jak szermierka a nie boks.. W taekwondo wprowadzone niby bezpieczne hogo żeby skuteczniej łamać kręgosłup szyjny, natychmiast ściągnęły to inne style upatrując w nim nadziei na wejście na olimpiadę... Poza tym patrząc z szerszej perspektywy na te style to nie rozwijają się a wprost przeciwnie, przyczyną tego jest brak konkurencyjności w organizacjach ponieważ dotowany jest tylko jeden związek, który stał się betonem i jest nie do ruszenia, nikt nie ma kontroli nad tym co się dzieje.
sędziowie oszukują bezczelnie , nikt nie ma na to wpływu, nawet nikt nie próbuje interweniować, bo prawnie jedynie sam związek ma nad sobą kontrolę..smutne dziedzictwo PZPR.

Właśnie mi na maila przyszła groźba rozsyłana w formie grupowego spamu jednego z tych postkomunistycznych betonów o zakazie uczestnictwa w zawodach konkurencji..czy ktoś nie powinien tu interweniować w oparciu o jakie podstawy ktoś grozi zawodnikom i trenerom w kraju w którym konstytucja gwarantuje wolność zrzeszania się..

Wracając do tematu sama rywalizacja nie zabija sztuk walki, ale sprowadzenie jej do wyłacznie rywalizacji pomiarowej , jak bieganie czy rzut oszczepem już tak.


A co do historii starożytnych igrzysk, zauważ że tez nie mała popularnością cieszyły sie walki rzymskich gladiatorów,myślisz że by je wprowadzić dzisiaj.. ?

czasy se zmieniają trzeba brac pod uwage szersza perspektywę

[budo_masato]

Sally uwielbiam boks - uprawiam go kilkanaście lat ale za to boks na IO oglądałem może 2 razy i to przypadkiem. Za to gale zawodowe oglądam ( prawie ) wszystkie. Raz udało mi się uczestniczyć na żywo w amatorskich zawodach bokserskich sędziowanych "maszynkami". Totalna porażka. Sędziowie zamiast przyglądać się uważnie walkom ( 3 na 4 musi nacisnąć przycisk prawie jednocześnie aby był uznany punkt ) rozglądają się po sali, ziewają, patrzą na jakieś dokumenty na stołach sędziowskich...zmieniając system sędziowania trzeba by zmienić też sędziów

Kilka lat trenowałem też Muaythai ale trafiłem akurat na najgorszy chyba okres dla Muaythai w Polsce bo właśnie jak toczyła się wojna o związek pomiędzy pzkb i pzmt. Nie wiem jak jest teraz ale ogólnie to też była porażka.

Od dwóch lat trenuję mma i to jest chyba to co można porównać do walk gladiatorów

Może za klika lat wprowadzą mma w kubrakach na IO ?

[budo_blt]

Sally cały boks amatorski sędziuje się "maszynkami" - niestety. Wypaczyło to szermierkę na pięści robiąc z tego szremierkę w rękawicach gdzie najważniejsze to trafić przeciwnika w "baniak" bo korpusu nie punktują bo to bo tamto. Ogółem boks amatorski w obecnej dobie przeżywa kryzys.

(...)
Właśnie mi na maila przyszła groźba rozsyłana w formie grupowego spamu jednego z tych postkomunistycznych betonów o zakazie uczestnictwa w zawodach konkurencji..czy ktoś nie powinien tu interweniować w oparciu o jakie podstawy ktoś grozi zawodnikom i trenerom w kraju w którym konstytucja gwarantuje wolność zrzeszania się..
(...)

Myślę, że powinnaś zaprezentować tego @ publicznie coby ludzie poznaliz kim współpracują.
Kiedyś myslałem nad tą spuścizną PRL-u jaką są związki sportowe i najlepszym rozwiązaniem dla SW byłby jeden związek skupiający wszystkie SW w formie zrzeszeń. które byłyby finansowane w zależności po pierwsze od ilości osób startujących na ogólnopolskich imprezach (bo to najlepsza wykładnia jaki % ludzi trenuje dany sport), medali na imprezach międzynarodowych w zależności od rangi MŚ, ME itd i uczestnictwa w takich imprezach i ewentualnie wprowadzić ewidencję ilości dzieci i młodzieży trenujących w klubach. Tylko że to jest tylko gdybanie...

[budo_sally]

system finansowania o którym piszesz byłby rozsądny i uczciwy.

Autorem maila jest oczywiście post PZPRowski beton, który powołując się na wytyczne organizacji międzynarodowej łamie Polskie prawo:począwszy od Konstytucji, ustawę "prawo o stowarzyszeniach" az po nową ustawę "o sporcie"


Zgodnie z wytycznymi World Association of Kickboxing Organization odnośnie zakazu współpracy członków WAKO z konkurencyjnymi organizacjami w kickboxingu,
Polski Związek Kickboxingu informuje, że członkowie PZKB mają bezwzględny obowiązek jego przestrzegania.
Wobec członków PZKB łamiących przepisy będzie prowadzone postępowanie dyscyplinarne skutkujące nawet wykluczeniem ze związku.

Komisja Dyscyplinarna
Polskiego Związku Kickboxingu


KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 2 kwietnia 1997 r.

Art. 58. #
1. Każdemu zapewnia się wolność zrzeszania się.
3. Ustawa określa rodzaje zrzeszeń podlegających sądowej rejestracji, tryb tej rejestracji oraz formy nadzoru nad tymi zrzeszeniami.

USTAWA
z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach
Rozdział 1
Przepisy ogólne
Art. 1.
1. Obywatele polscy realizują prawo zrzeszania się w stowarzyszeniach, zgodnie z
przepisami Konstytucji oraz porządkiem prawnym określonym w ustawach.
2. Prawo zrzeszania się w stowarzyszeniach może podlegać ograniczeniom przewidzianym
jedynie przez ustawy, niezbędnym do zapewnienia interesów bezpieczeństwa
państwowego lub porządku publicznego oraz ochrony zdrowia lub moralności
publicznej albo ochrony praw i wolności innych osób.
3. Stowarzyszenia mają prawo wypowiadania się w sprawach publicznych.


Poza tym Polski Związek Kickboxingu nie jest wg definicji ustawy o sporcie z dnia Ustawa „O sporcie” z dnia 25 czerwca 2010 r. Dz.U. 2010 nr 127 poz. 857
Polskim Związkiem Sportowym tylko związkiem sportowym który posiada takie same prawa jak każde inne zrzeszenie przynajmniej 3 klubów

W związku z tym groźby rozsyłane do klubów o zakazie startów w konkurencyjnych organizacjach są łamaniem prawa.
Próby zastraszania klubów działających w tej dyscyplinie sportu wykluczeniem z udziału w zawodach na tej podstawie są ograniczaniem wolnego dostępu do sportu i wysoce nieuczciwą formą walki z konkurencją

Tą sprawą powinien się zająć prokurator.

[budo_sandokan100]

Przedmówco ,a może rozliczysz ministra G dzikiego kraju za złamanie ustawy i nakaz rejstracji pseudo związku? kolesie z krakowa rządza co ?przyjezie czas,że ktoś za to posiedzi za kratami.