Death-wish nikt się nie czepia tego co ćwiczycie, ludzi tylko drażni polityka propagandy uprawiana przez wasz związek. Od strony technicznej jesteście shotokanem wg. szkoły Nishiyamy do tego słabo znanym na świecie - takie są fakty.
Jaka polityka propagandy?
Informacje na własnej stronie i we własnych publikacjach?
Na różnych stronach internetowych karate są różne bzdury powypisywane.
Przykładem jest również Kyokushin, bez względu na federacje bezkrytycznie pisze się o czymś czego Oyama nie zrobił jako jego osiągnięcia. Po konfrontacji z jego rzeczywistymi uczniami wygląda to trochę blado.
Co do wielkości na świecie. zapominasz o jednej sprawie. W większości krajów współpraca między różnymi organizacjami jest tak rozwinięta, że jest bez znaczenia w której ćwiczysz. Zamkniętą politykę to JKA stosuje. W Polsce wygląda to źle, wręcz śmiesznie. Dlatego tak łatwo stosować w naszym kraju politykę dziel i rządź.