Skocz do zawartości


Zdjęcie

handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
23 odpowiedzi w tym temacie

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Andrzej Drewniak niestrudzenie od blisko czterdziestu lat promuje Kyokushin Karate.
Od siedemnastu lat Jego sklepik na Kremerowskiej w Krakowie wytrwale promuje również Kyokushin w wersji IFK, sprzedając książkę do kata Steve Arneila na allegro. Szkoda tylko, że sam zainteresowany – autor nic o tym nie wie.

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

W 2004 roku ukazala sie poprawiona, druga edycja ksiazki. Z nowa okladka. Stary pierwszy naklad zostal wyczerpany 7 lat temu. Nie ma juz nowych ksiazek pierwszego nakladu. Tu na allegro ksiazki pierwszego wydania sa sprzedawane na allegro jako nowy, importowany naklad z Wielkiej Brytanii, takich informacji udziela sprzedawca.
Co wy na to?
  • 0

budo_bse
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 153 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:podkarpackie

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Wydaje mi się,że autor powinien zgłosić naruszenie praw autorskich i wejść na odpowiednią drogę postępowania prawnego.Jeżeli tego nie zrobi to proceder ten będzie trwał jak do tej pory.Swoją drogą dziwi mnie fakt,że do tej pory tego nie zrobił :roll: Chyba,że nie widzi w tym problemu wiec sprawy nie ma.
Poza tym ten temat był już chyba gdzieś wcześniej poruszany :)
  • 0

budo_wyborowa
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 2263 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Wydaje mi się,że autor powinien zgłosić naruszenie praw autorskich i wejść na odpowiednią drogę postępowania prawnego.Jeżeli tego nie zrobi to proceder ten będzie trwał jak do tej pory.Swoją drogą dziwi mnie fakt,że do tej pory tego nie zrobił :roll: Chyba,że nie widzi w tym problemu wiec sprawy nie ma.
Poza tym ten temat był już chyba gdzieś wcześniej poruszany :)


na szybko z internetu:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

wyglada na to ze sam autor lub jego pelnomocnik powinien zglosic sprawe do prokuratora lub na policje i zacznie sie jazda.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Pytanie z zakresu pragmatyki moralnej:

Czy to znaczy, że można książkę zeskanować i wstawić do sieci?

albo

Iść do wspomnianego sklepu, ściągnąć ją z półki i w nogi?
  • 0

budo_koźlak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 709 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Koganku, wszystko można. Ale trzeba potem ponieść konsekwencje ;-)
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Naklad wyczerpany nie znaczy ze stan nie mogl byc nowy choc raczej powinno sie pisac magazynowy.

Jest wiele ksiazek w sklepach ktore nie zostaly sprzedane a ich stan jest nowy a wydane zostaly np z 10 lat temu.

Ostatnio udalo mi sie tez kupic sprzed kilku lat ksiazke w ksiegarni bo akurat wygrzebali jakies pudlo w magazynie.
Jesli to nie jest jakis dodruk nielegalny to autor nie moze miec nic do tego.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Koganku, wszystko można. Ale trzeba potem ponieść konsekwencje ;-)

Ty też za granicą mieszkasz?

Zabawne stwierdzenie w tym temacie.
  • 0

budo_koźlak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 709 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Ty też za granicą mieszkasz?


Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To, że 10 osób wokół mnie będzie kradło nie oznacza jeszcze, że ja mam to robić. Nie oznacza również, że muszę uważać to za słuszne. Możesz krakać jak wrony, a możesz zacząć kształtować środowisko wg własnych możliwości. Najczęściej jednak ludzie zaczynają żyć podobnie, bo to jest zwyczajnie wygodne. I mamy dzieci z dysleksjami, nieróbstwo, niechlujstwo, etc. etc. A jak się bachorowi uwagę zwróci, to rodzice uważają, że nie miałeś prawa, bo dziecko np. ma epilepsję i dlatego drze się w sklepie tak, że wytrzymać tego nie idzie (nie pytaj mnie, co jedno z drugim ma wspólnego). I jedynym chyba sposobem jest podejść do rodzica, pierdolnąć zdrowo w ryj i powiedzieć, że mam ADHD, to chyba mogę. I ja bym to zrobiła, ale niestety nie na mnie trafiło ;-)

Zabawne stwierdzenie w tym temacie.


Zabawne jest to, że oprócz pyszczenia ludzie nic więcej nie wydają się robić :P
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. To, że 10 osób wokół mnie będzie kradło nie oznacza jeszcze, że ja mam to robić. Nie oznacza również, że muszę uważać to za słuszne. Możesz krakać jak wrony, a możesz zacząć kształtować środowisko wg własnych możliwości. Najczęściej jednak ludzie zaczynają żyć podobnie, bo to jest zwyczajnie wygodne.

O! Absolutystka moralna, lubię takich.

Po pierwsze to gdyby przytłaczająca ilość ludzi nie była konformistami, to nie byłoby możliwe funkcjonowanie społeczeństw. Ludzie uzgadniają między sobą normy zachowań i nawet definicja kradzieży nie jest stała tylko jest wynikiem kompromisu. Są miejsca na kuli ziemskiej, gdzie musisz wieszać wszystkie przedmioty, bo to co się znajdzie na ziemi jest uważane za niczyje i do wzięcia. Działa. Wielki ból ludzi w Polsce polega na tym, że wierzy się w opaczność "moralności Kalego", głównie dlatego, że jej najsłynniejsze potoczne sformułowanie, rasistowsko-grafomański wieszcz, włożył w usta czarnego dzikusa. My jesteśmy biali i mądrzy, wierzymy w "nie kradnij" i mamy złodziejstwo na każdym kroku.

Jest różnica między wartościami deklaratywnymi, a wartościami faktycznymi i postępowaniem. Istnieje reguła, że im mocniej ktoś akcentuje te pierwsze, tym mniej się do nich stosuje. Polska w badaniach społecznych zajmuje prominentne miejsce w ilustrowaniu tego zjawiska.

Zanim nazwiesz kogoś złodziejem, musisz sobie zdać sprawę z tego, że złodziejem jest ten, którego inni nim uczynią. Nie można być złodziejem, jeśli nie grasz społecznej roli złodzieja, co może być Twoim wyborem ale raczej rzadko i tylko w specyficznych przypadkach. Niemal zawsze złodziejem czyni się człowieka poprzez narzucenie mu tej roli, co zaczyna się od aktu nazwania go w ten sposób.

Ja jako nie-absolutysta nie mam wysokich standarów moralnych, a w zasadzie nie mam żadnych. Wydaje mi się jednak, że warto dbać o koherencję np. jeśli ktoś wierzy, że dostęp do informacji powinien być wolny, z czym się zgadzam, to nie może czerpać z tego korzyści materialnych. Jeśli zaś uważa, że dostęp do informacji powinien być płatny, no to powinien się rozliczać z autorem wedle ogólnie przyjętych standardów. Najbardziej mnie śmieszy kiedy ktoś propaguje kolektywistyczną etykę karate, a równocześnie łamie powszechnie przyjmowane reguły i usiłuje się wzbogacić kosztem owego kolektywu (ćwiczacych karate). Z mojej perspektywy, ten kto natychmiast nie okrada takiej osoby jest po prostu naiwny. To oczywiście co innego niż działanie czy nakłanianie do niego.

Każdy ma sumienie i działa wedle niego.
  • 0

budo_koźlak
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 709 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

O! Absolutystka moralna, lubię takich.


Raczej liberał, ale jak sobie to będziesz nazywał na własny użytek, to mnie to naprawdę nie interesuje.

Po pierwsze to gdyby przytłaczająca ilość ludzi nie była konformistami, to nie byłoby możliwe funkcjonowanie społeczeństw. Ludzie uzgadniają między sobą normy zachowań [ciach].


Nie zrozumieliśmy się. Relatywizmu tłumaczyć mi nie musisz. Ale jeśli żyjesz w społeczeństwie A, które hołduje regułom x i postanawiasz złamać te reguły to:
a) zakładam, że masz mózg i wiesz, co robisz
B) skoro masz mózg i wiesz, co robisz, to liczysz się z konsekwencjami
c) konsekwencje ponosisz lub nie, ale to ma się nijak do a i b. Może być zwykłym fuksem. Zazwyczaj jednak ponosisz, nawet jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy.

To absolutnie nie zależy od tego, w jakim kraju mieszkasz, ale tylko i wyłącznie od tego, czy masz mózg, czy ci go brakuje. I dlatego np. za absurdalne uważam granice obrony koniecznej. Bo to nie ja - jako zaatakowana - powinnam podchodzić trzeźwo do sytuacji, ale atakujący (jako osoba, która przemyślała swoją decyzję i miała czas zaplanować niezbędne ku temu kroki) atakując mnie powinien liczyć się z tym, że go zabiję we własnej obronie.


Ja jako nie-absolutysta nie mam wysokich standarów moralnych, a w zasadzie nie mam żadnych. Wydaje mi się jednak, że warto dbać o koherencję [ciach]


ja to nazywam konsekwencją, ale znowu - nie będziemy się kłócić o terminy. Jestem cyniczną świnią i mechanizmy zbijania kasy itp. doskonale rozumiem. Biznes to biznes, po prostu niech nikt sobie ideologią gęby nie podciera, bo na mnie to nie zadziała. Albo traktujemy się jak równych partnerów, albo tracę szacunek do człowieka, bo mam go za mało inteligentnego. Na głupocwaniaków patrzę z politowaniem. Ale.

Jakkolwiek byś tego nie nazwał, nadal uważam, że wyładowywanie frustracji na forum ZAMIAST działania jest raczej śmieszne. Oczywiście, zgadzam się, że możemy i powinniśmy pisać o pewnych rzeczach, ale to pisanie powinno służyć rozwojowi, a nie pustemu krytykanctwu.

Krytykantów w tym kraju jest o wiele za dużo i niczego to nie wnosi. Każdy na każdym psy wiesza, a sam kupę robi. Zamiast ruszyć dupę i coś zrobić, siedzi się na forum i pyszczy. Jeśli zajmuje to dużo czasu, to imo oznacza jedynie, że ktoś nie ma własnego życia. Mogę mu współczuć, ale życia mu nie zorganizuję. Bo o ile rozumiem, że można gdzieś przyjemnie czas spędzać (i od czasu do czasu wyrazić również zdanie krytyczne, a jakże), o tyle ustawiczne płakanie jest tylko wołaniem o pomoc.

I na koniec, a propos relatywizmu na marginesie. Jako, że krytykanctwo jest w dużej mierze relatywne, dywagacje np. na temat ustawienia stopy przy mae geri chyba są niepotrzebnym marnowaniem czcionki? Kop jak chcesz i daj żyć innym ;-)

Każdy ma sumienie i działa wedle niego.


Nie, nie każdy.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Koźlaku,

Piszesz tak jakbyś nie wiedziała: swego czasu były procesy o nazwę i znaki kyokushin. Czy trzeba powtarzać komu i co w karate zawdzięczamy? Kto niby siedział na czterech i nic nie zrobił? Do kogo taki zarzut? Nie pomyliłaś czegoś aby?

Jeśli teraz inicjuje się non possumus to jest według Ciebie pieniactwo? W demokracji (w Polsce pojęcie słabo zakorzenione) normalną sprawą jest bojkot konsumencki. Oczywiście władze IFK w Polsce mogłyby pewnie powiadomić swojego Hanshi i ręka-w-rękę wszcząć kolejną wojnę prawną. Dla absolutysty to wszystko jest proste i klarowne, nie? A rzeczywistość jest inna. To dopiero by było, że IFK odmawia adeptom kyokushin dostępu do wiedzy, że pieni się i niszczy kyokushin przez wewnętrzne konflikty.

To się nazywa polityka.
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Zanim nazwiesz kogoś złodziejem, musisz sobie zdać sprawę z tego, że złodziejem jest ten, którego inni nim uczynią. Nie można być złodziejem, jeśli nie grasz społecznej roli złodzieja, co może być Twoim wyborem ale raczej rzadko i tylko w specyficznych przypadkach. Niemal zawsze złodziejem czyni się człowieka poprzez narzucenie mu tej roli, co zaczyna się od aktu nazwania go w ten sposób.
...
Ja jako nie-absolutysta nie mam wysokich standarów moralnych, a w zasadzie nie mam żadnych.

... jeśli ktoś wierzy, że dostęp do informacji powinien być wolny, z czym się zgadzam...


Kogan TY dla FAKTu piszesz artykuły? Stosując Twoja logikę mordercą nie będzie ten który zamorduje, tylko ten kogo tak nazwiesz, bo od tego momentu zacznie grac narzuconą mu rolę mordercy. Pedofil którzy zgwałci Ci dziecko będzie pedofilem dopiero jak go tak nazwiesz, bo wtedy zacznie narzuconą mu grać społeczną rolę pedofila.
No widać, że standardów moralnych to Ty nie masz żadnych.
Pisałes kiedyś, że płacą Ci od linijki... to widać. Za myslenie teraz słabo płacą więc trzeba rzeczywiście wyzbyć się standardów moralnych, żeby dopuszczać taką logikę.
  • 0

budo_kogan
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1008 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Kogan TY dla FAKTu piszesz artykuły? Stosując Twoja logikę mordercą nie będzie ten który zamorduje, tylko ten kogo tak nazwiesz, bo od tego momentu zacznie grac narzuconą mu rolę mordercy (...)

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
  • 0

budo_shu lien
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Panie i Panowie.
Nie wiem, co Wyborową wzięło żeby odgrzebywać ten temat. W 2009 roku pomogłam Wyborowej zdobyć dowody na nielegalny obrót tą książką w Polsce. W czasie obozu w Felsted w 2009 roku Wyborowa rozmawiał z Hanshi Steve Arneilem na ten temat. Skoro Hanshi nic w tej sprawie do tej pory nie zrobił to widocznie nie chce. On i jego przedstawiciele to jedyne upoważnione do działania osoby i nasze dywagacje natury etyczno - moralnej w tym temacie niczego nie zmienią.
  • 0

budo_romanowicz
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 1485 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Radom
  • Zainteresowania:Karate

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
Ale takie dywagacje pozwalają na dopracowywanie sztuki prowadzenia rozmów.

Kogan,
OK, rozumiem ... chcesz być tygrysem w Afryce mającym misję dla inteligencji ... :)
  • 0

budo_shu lien
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

Ale takie dywagacje pozwalają na dopracowywanie sztuki prowadzenia rozmów.

Kogan,
OK, rozumiem ... chcesz być tygrysem w Afryce mającym misję dla inteligencji ... :)

Rozumiem ;-) ...tylko czy aby to forum jest własciwym miejscem do doskonalenia wzniosłej sztuki retoryczno - filozoficznej?
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

W 2009 roku pomogłam Wyborowej zdobyć dowody na nielegalny obrót tą książką w Polsce.


To był nielegalny dodruk jakis czy co ?
  • 0

budo_aniol
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 956 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Kraków/Tomaszów Mazowiecki
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
no wlasnie, bo jak na razie to nie bardzo wiadomo czy Drewniak wydrukowal te ksiazki bez zgody autora, czy po prostu kupil X wydanych w Anglii egzemplarzy i sobie nimi handluje
  • 0

budo_shu lien
  • Użytkownik
  • PipPipPip
  • 315 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Zainteresowania:Kyokushin

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich

no wlasnie, bo jak na razie to nie bardzo wiadomo czy Drewniak wydrukowal te ksiazki bez zgody autora, czy po prostu kupil X wydanych w Anglii egzemplarzy i sobie nimi handluje

Książka, która handluje pan, o którym mówimy na pewno nie pochodzi z Anglii. Można to poznac na pierwszy rzut oka po grafice i jakości papieru. Jestem w posiadaniu obu oryginalnych wydań ksiązki Steve Arneila i mam możliwość porównania angielskiego originału i polskiej, kiepskiej kopi.
  • 0

budo_martius
  • Użytkownik
  • PipPipPipPip
  • 4483 postów
  • Pomógł: 0
0
Neutralna
  • Lokalizacja:Piastów / Wa-wa - EUROPA od ZAWSZE
  • Zainteresowania:JJ

Napisano Ponad rok temu

Re: handel ksiazka z naruszeniem praw autorskich
no to jesli podruba to znaczy ze zwykle zlodziejstwo :roll:
  • 0


Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

Ikona FaceBook

10 następnych tematów

Plany treningowe i dietetyczne
 

Forum: 2002 : 2003 : 2004 : 2005 : 2006 : 2007 : 2008 : 2009 : 2010 : 2011 : 2012 : 2013 : 2014 : 2015 : 2016 : 2017 : 2018 : 2019 : 2020 : 2021 : 2022 : 2023 : 2024