Nagradzanie pasem (to nie jest temat o przemocy domowej).
Napisano Ponad rok temu
Bardzo jestem ciekaw jak im się to sprawdza. Bo ja znam (bez chamskiego pokazywania palcem ) dwa sposoby uzyskiwania stopni w sztukach walki:
1. Pierwszy polega na zdawaniu egzaminów, które polegają na demonstracji znajomości techniki, przy czym jest to znajomość przede wszystkim teoretyczna, czyli dopasowanie ruchów do terminologii. Skuteczność nie gra tutaj roli, natomiast często liczy się komponent wytrzymałościowy, bo brązowy-czarny pas ma tyle do zademonstrowania, że końca nie widać. Rezultat jest taki, że promocja dotyka idących w zaparte, a im wyżej, tym mniej pas świadczy o umiejętnościach: rozziew między dwoma zawodnikami 1dan potrafi być szerszy niż Pacyfik.
2. Drugi to system uznaniowy, co tchnie lipą i otwiera drogę do rozmaitych dziwactw. I nie mówię tu o przejściach z fedzi do fedzi, ukochany temat pomstowania moich forumowych kolegów Idzie raczej o system, gdzie przyjeżdża gościu z Peru, czy innej Argentyny i stwierdza ad hoc, że ten czy tamten zasługuje na purpurę. Skutkiem czego na co dzień są masy ludzi w błękicie o kompletnie nierównych umiejętnościach, a niektórzy błękitni są lepsi od purpuratów.
Bardzo jestem ciekaw jak to działa w przypadku wspomnianego Sambo czyli jakie tam są zalety, a jakie patologie, bo każdy system ma jedno i drugie. Np. jeśli ktoś nie może wygrać tych swoich walk, to ma cienko i albo zrezygnuje, albo poszuka nowego trenera. A może właśnie fajnie, bo ludzie bardziej się starają i szukają imprez i przeciwników z prawdziwego zdarzenia, zamiast siedzieć w sekcji i bić początkujących dla poprawy samopoczucia. Ciekaw też jestem czy ktoś był zainteresowany zrobieniem czegoś takiego w karate. Pewnie nie, bo to mogiła: koniec z rekreacją, koniec z nieefektownymi trenerami.
Wasze opinie, refleksje i doświadczenia mile widziane
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Nie.Kogan drugiego sposobu nie znasz.
Napisano Ponad rok temu
O ile mi wiadomo kontaktowe style karate oprócz egzaminu technicznego mają też zawsze praktyczny, który sprowadza się do stoczenia X walk z kolejnymi przeciwnikami. Przeciwnicy najczęściej mają wyższe stopnie (i przychodzą na taki egzamin poćwiczyć na ruchomych workach ). Przy czym stopień nie zależy od ilości wygranych walk - kwestia na jaki stopie ktoś zdaje jest określana na podstawie aktualnego stopnia, tak samo jak ilość walk do stoczenia. Tzn jeśli zdajesz na stopień X to musisz stoczyć Y walk
Napisano Ponad rok temu
Niewiele Ci wiadomo Odpal sobie stronę dowolnego klubu/związku/federacji karate i znajdź wymagania egzaminacyjne. Kto ma walczyć i czym, pojedynek na age uke?O ile mi wiadomo kontaktowe style karate oprócz egzaminu technicznego mają też zawsze praktyczny, który sprowadza się do stoczenia X walk z kolejnymi przeciwnikami.
Podkreśliłem istotę Twojej wypowiedzi Ja jak przychodziłem na egzamin, to po to żeby pokazać swoje karate, a nie dać się pobić jakimś sadystom czy skatować jakiegoś dzieciaka. Czego to ma dowodzić, jakiejś opacznie rozumianej pokory? Takie akcje budują negatywny wizerunek karate, jaki normalny rodzić pośle tam swoje dziecko jak się dowie co tam się wyrabia?Przeciwnicy najczęściej mają wyższe stopnie (i przychodzą na taki egzamin poćwiczyć na ruchomych workach ). Przy czym stopień nie zależy od ilości wygranych walk - kwestia na jaki stopie ktoś zdaje jest określana na podstawie aktualnego stopnia, tak samo jak ilość walk do stoczenia. Tzn jeśli zdajesz na stopień X to musisz stoczyć Y walk
Istotą tematu jest to, że w Sambo bardzo szybko uczy się niezbędnych do walki umiejętności, a hierarchia to jest ranking oparty na osiągnięciach sportowych. Pytam się czy to się sprawdza i czy wierzycie, że sprawdziłoby się w karate. Czy może jak ruskie to głupie?
Napisano Ponad rok temu
Normalny system pasow zdobywanych na seminariach. Podobnie jak w BJJ Ci startujacy w zawodach lepiej otrzaskani mieli pasy szybciej inni wolniej i tyla.
Napisano Ponad rok temu
Nie.Kogan drugiego sposobu nie znasz.
Poznaj system nr 2. Tam jest odpowiedź na wszystkie Twoje bolączki.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja jak przychodziłem na egzamin, to po to żeby pokazać swoje karate, a nie dać się pobić jakimś sadystom czy skatować jakiegoś dzieciaka. Czego to ma dowodzić, jakiejś opacznie rozumianej pokory? Takie akcje budują negatywny wizerunek karate, jaki normalny rodzić pośle tam swoje dziecko jak się dowie co tam się wyrabia?
Eeeee, chyba trochę przesadzasz. Wydaje mi się, że ktoś przystępując do egzaminu na zielony pas (w OK od egzaminu na 4 kyu wymagane są „walki"), jest bezpieczniejszy „w rękach" kogoś z danem niż równego sobie, kto będzie się na egzaminie przypalał, by lepiej wypaść. A te 5x2 minuty ze zmieniającymi się przeciwnikami to raczej służy zademonstrowaniu kondycji i ogólnych umiejętności niż wykazaniu, że się jest superfighterem. Bo się nie jest... Czyli tak, jak mówisz:
Ja jak przychodziłem na egzamin, to po to żeby pokazać swoje karate
Napisano Ponad rok temu
Prawda jest taka, że jedyne co się liczy w walce to zwycięstwo.
Jeśli na egzaminie nie dowodzisz umiejętności zwyciężania, to techniczne umiejętności są niewiele warte.
Napisano Ponad rok temu
Prawda jest taka, że jedyne co się liczy w walce to zwycięstwo.
Jeśli na egzaminie nie dowodzisz umiejętności zwyciężania, to techniczne umiejętności są niewiele warte.
Pierdolisz... Gdybym na egzaminie stał z gościem który za wszelką ceną chciałby udowodnić, z umie i chce wygrywać to by znaczyło że pacjent jest niedojrzały do egzaminu. Egzamin nie jest do udowadniania sobie kto jest lepszy ale właśnie do pokazania poziomu technicznego. Widzę, że musisz bardziej dojrzeć żeby to zrozumieć. Chcesz udowodnić, że umiesz wygrywać to jedź na zawody.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Za to widziałem przypadki - nie żeby było to regułą - gdzie ludzie, którzy świetnie wykuli się egzaminacyjnych technik (choć też z licznymi wtopami) i przetrwali jakoś swoje walki, zdecydowanie na nadawali się na swój stopień. Widziałem białe pasy ganiające po kątach nieco wyższe stopnie.
O wiele ciężej oblać kogoś, kto daje Ci pieniądze za egzamin i ma parcie na stopień. Kiedy dostajesz stopnie z zaskoczenia i jedynie masz cichą nadzieję, że nadejdzie Twój dzień, możesz być pewien, że bez ciężkiej pracy i postępów stopnia takiego nie dostaniesz.
Napisano Ponad rok temu
Normalnie w takich przypadkach zalecam, żebyś przeczytał uważnie to co pisałem wcześniej, a potem słał nukies. W kontekście systemów takich jak w bjj macie to pisałem właśnie m.in. o tym, że w bjj stopnie są zaniżone:
Widziałem białe pasy ganiające po kątach nieco wyższe stopnie.
Wiem o tym, bo czytałem uważnie Wasze posty, a do faktów mam niezłą pamięć.
Uderzające jest to, że kiedy pojawia się propozycja myślenia kreatywnego, poza znanym systemem, to tyle osób traktuje to jako personalny niemalże atak i zamach na istnienie organizacji. Tym czasem chodzi o to by uniknąć sytuacji gdzie stopnie są zaniżone lub zawyżone m.in. przez to, żeby postawić wymagania formalne i praktyczne na takim poziomie, żeby umożliwić płynne przejście z poziomu na poziom. No chyba, że król jest nagi i nie ma możliwości stworzenia warunków zdrowej rywalizacji na każdym poziomie zaawansowania, tudzież pojawiają się lęki, że osoby, o krótszym stażu przeskoczą osoby o niższym stażu w hierarchii :> A przecież wiadomo, że w instytucjach dominuje od zawsze model BMW: Bierny, Mierny ale Wierny.
Pytanie pozostaje w mocy: dlaczego nie uzależnić stopnia, od sukcesów w konfrontacjach z osobami o podobnym lub wyższym poziomie?
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Open Kokoro Cup 2012 (Liga knock-down karate w Anglii???)
- Ponad rok temu
-
Puchar Polski
- Ponad rok temu
-
KURITEDO
- Ponad rok temu
-
Potrenowałem na BOSU.
- Ponad rok temu
-
Legenda pustych dłoni
- Ponad rok temu
-
Kata OYO
- Ponad rok temu
-
Mistrz Świata uczył samoobrony
- Ponad rok temu
-
Wymagania na 6 i 5 kyu w oyama karate
- Ponad rok temu
-
Shihan Bobby Lowe
- Ponad rok temu
-
Doskonalenie technik ręcznych - knockdown
- Ponad rok temu