Dlaczego Yoko Geri jest złe?
Napisano Ponad rok temu
Ciekawi mnie powód takiego stanu rzeczy, znaczy czemu ktoś miał na to wpaść, żeby akurat tę technikę ograniczać.
Napisano Ponad rok temu
Zakazane w jakim sensie? Jakiejś formy kumite? Np. w sensie: nie kontruj yoko? Może ze względu na potencjalną kontuzyjność. Ludzie trenują po kilkanaście lat i wciąż nie potrafią nogi ułożyć.
Napisano Ponad rok temu
Słyszałem ostatnio o jednym stylu gdzie yoko geri jest zabronione na egzaminach
Ciekawi mnie powód takiego stanu rzeczy, znaczy czemu ktoś miał na to wpaść, żeby akurat tę technikę ograniczać.
rzuc stylem, to rzuci swiatlo na sprawe. ale juz sam pomysl jest zabawny. Drewniak tez robil zawody na ktorych nie mozna bylo kopac "lou kingow" i mae geri w buzie.
ale yoko geri to juz jest jakas wyzsza szarza.
Napisano Ponad rok temu
lou kingi juz mozna na tych juniorskich zawodach kopac, najbardziej mi sie podobalo kiedy jako gowniarz jezdzilem za granice bic sie z low kickiem a po skonczeniu 18 nie moglem go kopac na zawodach w Polsce z doroslymi facetami(w sensie pelnoletnimi)Słyszałem ostatnio o jednym stylu gdzie yoko geri jest zabronione na egzaminach
Ciekawi mnie powód takiego stanu rzeczy, znaczy czemu ktoś miał na to wpaść, żeby akurat tę technikę ograniczać.
rzuc stylem, to rzuci swiatlo na sprawe. ale juz sam pomysl jest zabawny. Drewniak tez robil zawody na ktorych nie mozna bylo kopac "lou kingow" i mae geri w buzie.
ale yoko geri to juz jest jakas wyzsza szarza.
Mae geri w buzie dalej nie wolno, ale przeciez yoko geri tez nie mozna, no tyle ze w buzie bo na brzuch mozna.
Napisano Ponad rok temu
lou kingi juz mozna na tych juniorskich zawodach kopac, najbardziej mi sie podobalo kiedy jako gowniarz jezdzilem za granice bic sie z low kickiem a po skonczeniu 18 nie moglem go kopac na zawodach w Polsce z doroslymi facetami(w sensie pelnoletnimi)Słyszałem ostatnio o jednym stylu gdzie yoko geri jest zabronione na egzaminach
Ciekawi mnie powód takiego stanu rzeczy, znaczy czemu ktoś miał na to wpaść, żeby akurat tę technikę ograniczać.
rzuc stylem, to rzuci swiatlo na sprawe. ale juz sam pomysl jest zabawny. Drewniak tez robil zawody na ktorych nie mozna bylo kopac "lou kingow" i mae geri w buzie.
ale yoko geri to juz jest jakas wyzsza szarza.
Mae geri w buzie dalej nie wolno, ale przeciez yoko geri tez nie mozna, no tyle ze w buzie bo na brzuch mozna.
i to jest to najtwardsze karate z plasteliny. tradycyjnie i malkontencko powiem - bez sensu.
sa geniusze intelektu, ktorzy wymyslaja te ciulstwa, a jeszcze wieksi geniusze tego sluchaja i sie temu podporzadkowuja.
Napisano Ponad rok temu
Na kumite na egzaminach mówił im bos ichni, żeby nie kopać yoko bo tak , i mnie to tak zafascynowało, że postanowiłem tu języka zasięgnąć
Napisano Ponad rok temu
Cwicze z tym duzo i staram sie to przekazac wspóltrenujacym.
Kiedy cie ktos atakuje i uda mu sie wbic takie yoko-geri lekko zaznaczone jako Tobi-yoko-geri efekt jest niesamowity.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Mam 47 lat i jak jestem w Polsce u siebie w Kluczborku ide pocwiczyc z chlopakami, zawsze dostaje becki.
Ale to dobra nauka bo cwiczy sie z dobrymi ludzmi, a i trener jest tez niezly...)))
Napisano Ponad rok temu
lou kingi juz mozna na tych juniorskich zawodach kopac, najbardziej mi sie podobalo kiedy jako gowniarz jezdzilem za granice bic sie z low kickiem a po skonczeniu 18 nie moglem go kopac na zawodach w Polsce z doroslymi facetami(w sensie pelnoletnimi)Słyszałem ostatnio o jednym stylu gdzie yoko geri jest zabronione na egzaminach
Ciekawi mnie powód takiego stanu rzeczy, znaczy czemu ktoś miał na to wpaść, żeby akurat tę technikę ograniczać.
rzuc stylem, to rzuci swiatlo na sprawe. ale juz sam pomysl jest zabawny. Drewniak tez robil zawody na ktorych nie mozna bylo kopac "lou kingow" i mae geri w buzie.
ale yoko geri to juz jest jakas wyzsza szarza.
Mae geri w buzie dalej nie wolno, ale przeciez yoko geri tez nie mozna, no tyle ze w buzie bo na brzuch mozna.
i to jest to najtwardsze karate z plasteliny. tradycyjnie i malkontencko powiem - bez sensu.
sa geniusze intelektu, ktorzy wymyslaja te ciulstwa, a jeszcze wieksi geniusze tego sluchaja i sie temu podporzadkowuja.
Teraz to mi troche pojechałeś. Że startuje na zawodach gdzie nie można mae geri jodan to znaczy że już nie ma dla mnie ratunku? Co ciekawe startuje też na tych zawodach gdzie te techniki miżna kopać i przenigdy nie wyłapałem tego na zęby.
Dla mnie brak mae geri jodan jest równie bez sensu ja brak możliwości ataki rękami ma jodan w naszym "najtwardzym karate", czy nawet brak rzutów mi przeszkadza, jednak z wielu względów sie na to godze, ot tak poprostu są dla mnie ważniejsze rzeczy w moim treningu niż to w jakich zawodach sie potem biję. A takie karate bez tsuki na jodan i bez rzutow na zawodach Ty propagowales w Polsce
Napisano Ponad rok temu
No ale nie jest zle......)))
Krzysiek tak jak i ja trenowalismy u Andrzeja Olecha, tak zaczynalismy w 1980 roku
bodajze.Smieszne i skomplikowane czasy, ale karate wtedy bylo inne.
Napisano Ponad rok temu
Itosu
PS. to taka delikatna sugestia w strone wiekszej tolerancji
Napisano Ponad rok temu
U nas we Frankfurcie przychodzi do nas facet z Shito-riu, Iranczyk ma 7 Dan i jest naprawde dobry, mozna sie wiele nauczyc.
Watpie zeby istnialo cos takiego zeby zrobic mistrzostwa wszechstylowe, ale mozna spröbowac.
Sam wedruje czasami po Frankfurcie po klubach JKA, WUKO, czy innach organizacji, sa lepsze kluby i gorsze.
Sa kluby i organizacje gdzie tylko kasa gra role, a karate sprowadzone jest tylko do widowiska z medalami , pucharami, nagrodami, zdeklasowane do roli jakiego Baletu albo wiejskiego widowiska z duza iloscia swiatel.
Nie ma nic do rzeczy jaki styl cwiczymy i u kogo, wazne zeby nie byl wypaczony.
Sam bylem pod wrazeniem Senseia Nishiyamy, kiedy pierwszy raz bylem u niego na seminarium.
Ten kierunek mi odpowiada i to cwicze mieszajac troche samoobrony i innych rzeczy.
Ale jestem otwarty na innych , czasami ide cwiczyc do Senseia Risto Kiiskilä, tam to sami siepacze cwicza, a on sam jest niezlym trenerem jesli chodzi o kumite.
Tam widzialem ludzi , ktörzy niezle sobie radza z Yoko-geri , wogöle dobrze wyszkoleni pod katem technik noznych.
Jestem zwolennikiem dogadania sie ze wszystkimi stylami Karate i wyjscia z tego marazmu w ktöre sie wpakowalo Karate.
Pozdrawiam wszystkich cwiczycych, a niecwiczacych zapraszam na treningi karate.
Pozdrawiam z Frankfurtu nad Menem
Ps. w przyszlym roku chce zaprosic do Frankfurtu Senseia Shiraia z Mediolanu
Napisano Ponad rok temu
Senpai to nic nowego. U mnie na ogół w kumite można stosować tylko mawashi, ura-mawashi, kizami zuki i gyaku zuki. Sensejek tym to umotywował, że innych technik się na zawodach nie widzi. :roll:Klub jakiegoś tam shotokanu z południowo-wschodniej polski.
Na kumite na egzaminach mówił im bos ichni, żeby nie kopać yoko bo tak , i mnie to tak zafascynowało, że postanowiłem tu języka zasięgnąć
Dodam na marginesie, że ludzie sobie to lekceważą i normą jest, że jeśli ktoś sobie nie radzi to wyskoczy nagle z "zakazanym" mae geri, low kickiem, wjedzie na pełnym kontakcie w głowę, wytnie, przytrzyma za szmaty, rzuci na podłogę, wsadzi łapę w twarz, a palce w oczy - dopisz sobie co chcesz na pewno było. Każdy sparring przeradza się w walkę o życie, sypią się kontuzje, a przykład idzie z góry, bo to wyższe pasy chcą się popisać techniką, której zresztą często nie mają. Na każdych zawodach wciry dostają, bo są leszczami i lansują się tylko przed niższymi pasami.
A trener patrzy i się uśmiecha i mówi: "Drzewiej nie takie rzeczy się działy, musicie widno zostać kalekami by nauczyć się karate, na kyokushin to i lepiej się biją."
Mój kumpel przeniósł się na kyokushin, bo mniej kontuzyjny.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
Ja widywałem gości z czarnymi pasami, którzy nie potrafią kata poprawnie wykonać i to nie tylko wysokich ale nawet heianów zwykłych. A ich uczniowie zdobywają medale z tychże kata.
Myślę, że te dziwactwa to się stąd biorą, że pewna generacja wychowała się na kilku książkach i okazjonalnych seminariach, a nowe pokolenie jedzie z youtube i netu.
Napisano Ponad rok temu
Napisano Ponad rok temu
WKF to duża organizacja, gdzie karate jest na drugim planie względem biznesu i polityki. Napatrzyłem się na to ale nie mogę otwarcie kontestować porządku, tym bardziej, że znalazłem się w takim miejscu gdzie albo "jesteś z nami albo przeciw nam". Dobrze wiem, że jak będę pyskował, to o moim losie zadecydują nie moje wysiłki, nie wypracowane umiejętności, tylko względy by tak rzec pozamerytoryczne. Zabawne jak od niechcenia i niby niechcący niektórzy potrafią człowieka trzymać za jaja
Jak byłem młodszy to się buntowałem przeciwko takim sytuacjom i kilka razy wyszedłem na tym bardzo źle. Dlatego teraz usiłuję zdobyć się na cynizm, cierpliwość, wycisnąć system jak cytrynę, osiągnąć swoje cele, a potem dopiero się urwać jeśli będę miał gdzie. No ale frustrację trzeba gdzieś rozładować, stąd ten bitching na forum
Nawiązując znowuż do tematu, moim zdaniem decyzje dotyczące takich kwestii jak zakazy tej czy innej techniki wynikają z nastawienia na sukcesy (zawody) oraz zmniejszenie ryzyka kontuzji przez uproszczenie techniki. Zawody to perspektywa większych pieniędzy, kontuzje to perspektywa mniejszych pieniędzy. Proste aż zęby bolą.
Napisano Ponad rok temu
Użytkownicy przeglądający ten temat: 2
0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych
10 następnych tematów
-
Wado-ryu Karate Krakow
- Ponad rok temu
-
Szukamy głównego bohatera
- Ponad rok temu
-
A co się dzieje w Iken
- Ponad rok temu
-
NOWE KOLORY PASÓW, nowe wymagania ... NOWY KYOKUSHIN-KAN
- Ponad rok temu
-
Karate we Frankfurcie nad Menem
- Ponad rok temu
-
Kościelne karate...
- Ponad rok temu
-
JKS - IJKA
- Ponad rok temu
-
O kata raz jeszcze.
- Ponad rok temu
-
gratulacje
- Ponad rok temu
-
Meibukan Goju Ryu
- Ponad rok temu